„Sherlock Holmes: Detektyw doradczy” – o czym jest tak gra?

Czy czytając powieści kryminalne mieliści wrażenie, że poradzilibyście sobie lepiej w roli detektywa niż postacie z fabuły? Jak często zdarza wam się odgadnąć rozwiązanie intrygi przed zakończeniem książki? Jeśli odpowiedź na pierwsze pytanie jest w waszym wypadku twierdząca, ten tytuł z pewnością przypadnie wam do gustu. 

Rozgrywka opiera się na współpracy graczy i próbie rozwiązania zagadek kryminalnych rodem ze świata Sherlocka Holmesa. Uczestnicy rozgrywki zostaną postawieni przed zadaniem rozwiązania 10 spraw kryminalnych, z których cztery będą łączyć się w jedną całość dotyczącą łapania słynnego Kuby Rozpruwacza. Do każdej sprawy zostały przygotowane osobne scenariusze, a także materiały pomocnicze. Na podstawie zawartych w nich informacji będziecie starali się efektywnie przemieszczać po wiktoriańskim Londynie i poszukiwać tropów, które doprowadzą do złapania przestępcy lub wyjaśnienia okoliczności popełnienia zbrodni. 

„Sherlock Holmes: Detektyw doradczy” – bardzo krótki przegląd zasad

W wypadku tej gry ta rubryka całkowicie zasługuje na swoją nazwę. Gra jest niezwykle prosta do rozpoczęcia, co nie oznacza, że jest łatwa do wygrania. Wszyscy gracze wcielą się w drużynę, która ma za zadanie pomóc Sherlockowi Holmesowi w rozwiązaniu kolejnych zagadek kryminalnych. 

Do waszej dyspozycji będą osobne scenariusze do każdej ze spraw, mapa Londynu, gazety wydawane w mieście w dniach popełnienia zbrodni, a także aktualna książka telefoniczna. Scenariusze pozostawiają wiele pola do popisu graczom, a kolejność sprawdzanych tropów zależy tylko od wspólnej decyzji grupy graczy. Pamiętajcie jednak, że przestępca nie traci czasu i stara się uciec, dlatego zbytnie eksplorowanie pobocznych wątków daje mu więcej czasu na zatarcie śladów, a wam przyniesie mniej punktów na koniec gry. 

W znakomitej większości przypadków w scenariuszach nie ma ograniczenia liczby wątków, które możecie zbadać. Tylko od was zależy jak bardzo zagłębicie się w historię i ilu świadków zamierzacie przepytać. Odwiedzone wątki warto zapisywać na osobnej kartce, ponieważ to właśnie ich liczba, a także umiejętność odpowiedzenia na pytania końcowe, będzie miała wpływ na wasz wynik.

Właśnie, pytania końcowe. Gdy zdecydujecie, że wiecie już wszystko, a sprawa wydaje wam się jasna, powinniście przejść do pytań końcowych. Pierwszych kilka z nich będzie dotyczyło głównego wątku sprawy, jednak na koniec będziecie musieli zmierzyć się także z pytaniami dodatkowymi, które będą odnosić się do pobocznych wątków scenariusza. Po udzieleniu odpowiedzi i sprawdzeniu, czy mieliście rację, porównajcie swój wynika z osiągnięciami Holmesa. Nie przejmujcie się, jeśli trop myślenia Sherlocka okaże się dużo skuteczniejszy od waszego. Twórcy gry uprzedzają, że pobicie jego rekordu jest w zasadzie niemożliwe. Ostatecznie to on jest mistrzem dedukcji. 

„Sherlock Holmes: Detektyw doradczy” – co znajdziemy w pudełku?

Jeśli lubicie małe smaczki w grach planszowych, pokochacie ten tytuł. Wszystkie elementy gry zostały zaprojektowane z największą uwagą, czego doskonałym przykładem są papierowe wydania popularnych w Londynie XIX wieku. Do każdej sprawy powstała osobna gazeta, które będziecie zbierać w czasie rozgrywek. Miłym urozmaiceniem jest lokowanie podpowiedzi do przyszłych spraw, w poszczególnych gazetach. Dzięki temu przed każdą z nich możemy zapoznać się w tytułami ponownie pod zupełnie innym kontem. 

W pudełku znajdziecie:

  • 10 ksiąg spraw
  • 10 gazet
  • 2 mapy
  • książka adresowa
  • instrukcja

„Sherlock Holmes: Detektyw doradczy” –  plusy i minusy

Plusy:

  • drobiazgowo wykonane elementy gry
  • wciągający klimat
  • sprawy kryminalne się nie nudzą

Minusy:

  • Początkujący gracze mogą czuć się zagubieni
  • Niska punktacja może być frustrująca

„Sherlock Holmes: Detektyw doradczy” –  podsumowanie

„Sherlock Holmes: Detektyw doradczy” to doskonała zabawa, która przeniesie was w świat mrocznego Londynu XIX wieku i czających się w jego mrokach zagadek. W tym miejscu wielu ortodoksyjnych graczy stwierdzi, że w związku ze swoją otwartą formą i niską liczbą zasad, gra nie mieści się w definicji klasycznej „planszówki". Ja osobiście mam wrażenie, że oba argumenty działają tylko na korzyść tytułu. Rozrywek opierających się na podobnej mechanice nie ma wiele na rynku, a przeniesienie jej w świat Sherlocka Holmesa sprawdza się doskonale. Nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejne sprawy do rozwikłania, a jeśli wierzyć wróbelkom ze świata gier planszowych, te są już w produkcji!

CZYTAJ TEŻ: Wydaje ci się, że masz żyłkę do pieniędzy? Powinieneś spróbować swoich sił w tych 5 grach ekonomicznych

ZOBACZ: Razem przyjemniej, ale czy łatwiej? Oto 5 gier kooperacyjnych, w które możesz zagrać ze znajomymi

ELLE MAN POLECA: Brakuje ci partnera do gry? Oto 5 gier planszowych, w które możesz zagrać samemu