Skyshowtime na polskim rynku pojawiło się już rok temu. Wspólny projekt koncernów Comcast i Paramount nadal musi gonić największych graczy, ale wydaje się, że ma na to sprytny plan. Jeśli przejrzeliście już ofertę nowości Netfliksa i HBO Max, zobaczcie, jakie filmy i seriale znajdziecie w innych zakątkach sieci. Chociaż w ostatnich dniach zdecydowanie najgłośniej było o „Oppenheimerze”, to kinowy przebój ma w katalogu platformy naprawdę zacne towarzystwo. A to jedynie ułamek pokaźnej oferty. 

„Pearl”, czyli niepokojąco dobra Mia Goth

Zestawienia otwiera horror w reżyserii Ti Westa. Produkcja studia A24 opowiada o znajdującej się na skraju szaleństwa Pearl. Młoda kobieta żyje na odosobnionej rodzinnej farmie w Teksasie. Jej mąż walczy na froncie I wojny światowej, apodyktyczna matka miota zakazami i nakazami, a sparaliżowany ojciec wymaga ciągłej opieki. Tymczasem znudzona Pearl marzy o wielkiej scenicznej karierze. Jak to się skończy? Nie spodziewajcie się happy endu. Żeby poznać szczegóły, trzeba zobaczyć całą trylogię – film jest prequelem „X” i zapowiadanej „MaXXXine”.

Wielu sądziło, że „Pearl” zostanie obsypana najważniejszymi nagrodami. Tak się jednak nie stało. Mia Goth, która nie tylko wcieliła się w tytułową rolę, ale także współtworzyła scenariusz, zasugerowała, że horrory są najzwyczajniej w świecie niesłusznie pomijane w oscarowym wyścigu. „Myślę, że jest to bardzo polityczne i nie opiera się na jakości projektu. Sądzę, że wiele się tam dzieje, zajmuje się tym zbyt dużo osób na raz i pojawiają się problemy, jeśli chodzi o nominacje i kategorie. Może nie powinnam tego mówić, ale wydaje mi się, że tak właśnie jest” – tłumaczyła w rozmowie z Jakiem Hamiltonem. Niezależnie od oceny Amerykańskiej Akademii, warto wyrobić sobie własną opinię.

Zobacz też: Filmy 2024, na które czekamy. Co pojawi się w tym roku w polskich kinach?

„Asteroid City” – uczta dla oczu od Wesa Andersona

Czy to najlepiej oceniany film Wesa Anderona? Z pewnością nie, ale fani bogatej wyobraźni i charakterystycznego stylu reżysera i tak będą zadowoleni. Stylizowane na lata 50. kadry jak zawsze prezentują się wybornie. Co dokładnie wydarzyło się w Asteroid City? Na pastelowym planie zdjęciowym zebrali się Jason Schwartzman, Scarlett Johansson, Tom Hanks, Tilda Swinton, Bryan Cranston, Jeffrey Wright i... mogłybyśmy wymieniać tak długo. Aktorska śmietanka towarzyska wcieliła się w barwną mozaikę bohaterów, którzy kierowani ciekawością swoich dzieci udają się do niewielkiego pustynnego miasteczka na konwencję dla pasjonatów astronomii. Tysiące lat temu doszło tu do uderzenia meteorytu. Nikt z uczestników nie spodziewa się jednak, że gigantyczny krater to jedynie namiastka atrakcji. 

Zobacz też: Być jak Wes Anderson – czyli dlaczego wszyscy chcemy mieszkać w bajkowym świecie amerykańskiego reżysera

„Infinity Pool” – nieoczywisty horror dla fanów Cronenberga

Dane osobowe reżysera są cenną, choć nieco mylącą wskazówką. Za kamerą „Infinity pool” stanął Brandon Cronenberg, a zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa. Mowa o synu mistrza body horroru. Chociaż inspiracja dorobkiem ojca jest na ekranie widoczna, to dostępny na Skyshowtime film z pewnością obchodzi się z widzami odrobinę łagodniej. Od publiczności też oczekuję się trochę wyrozumiałości. Na początek przymknijcie oko na to, że krajobraz skąpanego w realizmie magicznym państwa Li Tolqa łudząco przypomina Chorwację.

Twórca zabiera nas do luksusowego ośrodka wczasowego chronionego przez wysokie zasieki. Uprzywilejowany pisarz James (Alexander Skarsgård) szuka tam inspiracji na kolejną książkę. Em (Cleopatra Coleman), jego żona i córka zamożnego wydawcy, cierpliwie czeka na artystyczny przełom. Do czasu, aż względny spokój nie zostanie zaburzony przez ekscentryczną parę. Eskapada poza teren hotelu kończy się odkryciem mrocznego sekretu lokalnych służb. Tajemnica na równi przeraża, co fascynuje bohaterów. Na ekranie znów świetna Mia Goth.

„Tár”, czyli aktorskie popisy Cate Blanchett

W zeszłym roku „Tár” miał szansę na sześć statuetek Oscara. Ostatecznie film Todda Fielda musiał obejść się smakiem i uznać wyższość konkurencji. W przeciwieństwie do głównej bohaterki, która w świecie muzyki klasycznej nie miała sobie równych. Ten portret kobiety u szczytu kariery nie jest jednak laurką. Lydia Tár zostaje dyrygentką największej niemieckiej orkiestry, jednocześnie promując swoją autobiografię i wychowując córkę. Gości na okładkach, rzuca na kolana tłumy. Niespodziewanie musi zmierzyć się też z mrocznymi tajemnicami sprzed lat, które znienacka wychodzą na światło dzienne. Gdzie leżą granice etyki? Jak dużo można wybaczyć wielkim talentom? I czy łatwo zrzucić je z piedestału? Cate Blanchett nie zwyciężyła może w Dolby Theatre, ale nad kominkiem trzyma Złotego Globa, Baftą i nagrodę z weneckiego festiwalu. Dla tego występu zdecydowanie warto spędzić z „Tár” prawie trzy godziny.

„Mission Impossible: Dead Reckoning” – agent Hunt po raz siódmy

Jakie jest „Mission Impossible”, każdy wie. Najnowsza odsłona nie przyniosła rewolucji, ale nie przeszkodziło jej to w zostaniu kinowym hitem. Jeśli macie ochotę na wieczór wypełniony pościgami ulicami włoskiej stolicy, walkami wręcz na weneckim moście i wieloma innymi trzymającymi w napięciu sekwencjami akcji (na motorze, na dachu pociągu – jak dusza zapragnie), nie wahajcie się przed kliknięciem „play”. Agent Ethan Hunt jak zwykle dowozi porządną porcję rozrywki. Tomowi Cruise'owi partnerują Hayley Atwell, Rebexa Ferguson, Vanessa Kirby i Marcin Dorociński, który – wbrew pozorom – ma powrócić w drugiej części „Dead Reckoning”.

„The Curse” – nieoczywisty serial z Emmą Stone

Widzieliście już „Yellowstone”? Pora mocniej zagłębić się w zakładkę z serialami. Znajdziecie tam nietypową propozycję z Emmą Stone w obsadzie. Fabuła? Młode małżeństwo podejmuje się projektu budowy ekologicznych domów w miasteczku Española w Nowym Meksyku. Na sercu leży im nie tylko środowisko, ale także los wszystkich okolicznych mieszkańców. Proces dokumentują kamery stacji HGTV, łaknące motywującej przypowieści o zmienianiu świata na lepsze. Rzeczywistość nie jest jednak tak piękna, jak chciałaby to ukazać telewizja. Na widza czekają tu zabawa gatunkami (thriller przeplata się z czarną komedią, satyrą i dramatem), interesująca praca kamery i cenny społeczny komentarz o współczesnej Ameryce.