Polki uwielbiają wiosenne i letnie makijaże z efektem glow. Pasują zarówno do stylizacji eleganckich, jak i tych imprezowych, codziennych, a także do lekkiego stylu boho. Nowy polski rozświetlacz naturalny to mój Święty Graal. 

Nowy balsam rozświetlający do twarzy – QUANTUM GLOW Oio Lab

Nowy balsam rozświetlający z efektem bogatej tafli to nowość polskiej marki Oio Lab. Kosmetyk może zachwycić nie tylko fanki makijażu glam-glow, lecz także pielęgnacji naturalnej. Jest odpowiedni nawet dla najbardziej wrażliwej skóry, a oprócz funkcji upiększającej, ma także działanie pielęgnacyjne. Wyróżnia się przede wszystkim 100% naturalnym składem oraz bogatym efektem, który wtapia się w skórę i łatwo blenduje nadając skórze wygląd słonecznej tafli. Osobiście kojarzy mi się z pełną uroku, emocji i magii sztuką. Jestem pewna, że Gustav Klimt i Fra Angelico, znani ze złotych detali swoich dzieł, byliby nim zachwyceni. Jeżeli podobnie jak ci artyści cenisz blask i majestatyczność, to warto dodać ten rozświetlacz do swojej kosmetyczki. Dzięki niemu możemy też na co dzień uzyskać taki subtelniejszy blask, ponieważ po wymieszaniu odrobiny rozświetlacza z kremem do pielęgnacji twarzy zamiast spektakularnej tafli mamy naturalne promienne wykończenie.

Sam producent mówi, że ten rozświetlacz to „dotyk światła”, ale ja dodam od siebie, że makijaż z tym rozświetlaczem to dzieło sztuki na miarę najbardziej luksusowych pokazów mody i artystycznych sesji fotograficznych. Podkreśli charakter każdej stylizacji, ale chyba najlepiej będzie się prezentować przy kreacjach marek takich jak Versace, Dolce&Gabbana i Roberto Cavalli. Na co dzień subtelnie rozświetlony makijaż uzupełni także stonowany look quiet luxury lub eleganckie stylizacje total black. W słoneczne dni nie może zabraknąć tego rodzaju rozświetlenia podczas wypoczynku na plaży czy pikniku. Glow makeup nada także kobiecy i niestandardowy finisz stylizacjom boho i ethno-chic.     

Jaki skład ma nowy balsam rozświetlający 

Ten polski rozświetlacz to prawdziwa perełka wśród kosmetyków naturalnych. Jego skład jest całkowicie wegański i zawiera 100% składników pochodzenia naturalnego, bez syntetycznych perfum i konserwantów. Ponadto marka posiada certyfikat PETA dlatego, jeżeli nie jest ci obojętny los zwierząt, możesz mieć ją na swojej liście cruelty free. Za świetlisty glow odpowiadają naturalne ultradrobne minerały. Pielęgnacyjną funkcję pełnią m.in.: substancje nawilżające i przeciwzmarszczkowe (tripelargonin, skwalan, małocząsteczkowy kwas hialuronowy), wygładzające i opóźniające procesy starzenia (olejek Mongongo, masło shea, wosk z kwiatów akacji), odżywcze i wyrównujące koloryt skóry witaminy (stabilna forma witaminy C, witamina E). Warto zaznaczyć, że w produkcji tego kosmetyku stosowana jest witamina E NON-GMO, otrzymywana z roślin bez modyfikacji genetycznych. 

Stopniowanie efektu glow

Rozświetlacz w formie balsamu o kremowej konsystencji daje możliwość wygodnego stopniowania efektu i blendowania według potrzeb. Do aplikacji możemy użyć palców, pędzla do makijażu lub gąbki. Można go także wymieszać z ulubionym kremem do twarzy lub balsamem do ciała, aby rozświetlić większe przestrzenie np. na ramionach czy obojczykach. Miłośniczką spektakularnego efektu glow są m.in. Julia Wieniawa (jurorka bieżącej edycji polskiego Mam Talent show) oraz Michał Szpak (juror pierwszej edycji polskiego Drag Me Out). W osiągnięciu efektu glow mogą się sprawdzić także mgiełki rozświetlające oraz eyelinery, którymi wykonamy lśniące detale makijażu. Po metaliczny eyeliner i lśniące cienie do powiek chętnie sięgają np. Lady Gaga i Margot Robbie.