Grażyna Torbicka wspomina kontrowersyjną stylizację: "Wywołała największe dyskusje i przyznam, że choć nie wszyscy ją pokochali, ja ją bardzo lubię"
Niekwestionowana ikona stylu, która od lat zachwyca elegancją, klasą i nieskazitelnym wyczuciem mody. Grażyna Torbicka wyrusza w podróż po swoich stylizacjach z okresu ostatnich 20 lat.
Bohaterka cyklu „Kobiety 30-lecia” - Grażyna Torbicka wspomina swoje stylizacje od 1994 roku aż do teraz. Dziennikarka zdradza sekrety swojego stylu, oferując bliższe spojrzenie na niektóre z jej najbardziej kultowych i niezapomnianych kreacji.
Grażyna Torbicka o żelaznej zasadzie ubioru
Od klasycznej koszuli z gali, na której odebrała pierwszego Wiktora, przez suknie Violi Piekut czy Tomasza Ossolińskiego z Festiwalu Filmowego w Cannes, po kreację projektu Macieja Zienia - Grażyna Torbicka zawsze jest wierna jednej zasadzie:
Najważniejsze jest to, żebym się dobrze czuła w tym, co mam na sobie, bo jeżeli to będzie nawet bardzo ładne i bardzo modne, ale ja nie będę się w tym dobrze czuła, to nic z tego dobrego nie będzie i będę wyglądała beznadziejnie. Muszę mieć po prostu dobre samopoczucie w tym, w czym mam wyjść i pokazać się publicznie i tę zasadę polecam każdemu.
Dziennikarka wspomina swoją najbardziej kontrowersyjną stylizację
Grażyna podzieliła się historiami zza kulis, jak powstały te niezapomniane stylizacje, podkreślając współpracę i kreatywność osób, które je stworzyły. Wróciła wspomnieniami do odważnej sukni, którą na odebranie Super Wiktora zaprojektował dla niej Maciej Zień:
Jak weszłam na scenę i się odwróciłam, widownia zobaczyła tę rozdartą, bo taki efekt miała ta sukienka, z tymi wysokimi botkami, które dzisiaj nikogo nie dziwią i nikogo nie szokują, to było takie "wow".
To jest kreacja, która na pewno w moim wykonaniu wywołała największe dyskusje i przyznam, że ją bardzo lubię, choć nie wszyscy ją pokochali, a ja ją bardzo lubię i te botki mam do dzisiaj. Może je kiedyś jeszcze założę.