62-letnia Philippine Leroy-Beaulieu olśniewa w awangardowej kreacji Schiaparelli. Na wybiegu nosiła ją Natasha Poly
Nareszcie koniec oczekiwania. Wczoraj zadebiutował 4. sezon „Emily w Paryżu”, a co za tym idzie - miałyśmy okazję podziwiać stylizacje gwiazd serialu na czerwonym dywanie. Tym razem show skradła Philippine Leroy-Beaulieu, która w hicie Netflixa wciela się w postać onieśmielającej Sylvie Grateau.
W tym artykule:
Stylizacja, której nie powstydziłaby się Sylvie
Philippine Leroy-Beaulieu olśniewała w spektakularnej sukni Schiaparelli z kolekcji Couture wiosna-lato 2024. Czarna kreacja, po raz pierwszy zaprezentowana na wybiegu przez modelkę Natashę Poly, wyróżniała się asymetrycznym dołem z frędzlami i mieniła się połyskującymi cekinami. Najciekawszym elementem sukni był jednak jej przerysowany panier (rodzaj XVIII-wiecznego stelaża), który tworzył niemal karykaturalną figurę klepsydry.
Zamiast dodatków w postaci zapierających dech w piersiach retrofuturystycznych kolczyków, które można było zobaczyć na wybiegu, Philippine zdecydowała się na biżuterię Pomellato - dodała ona odrobiny blasku, nie przyćmiewając wyjątkowego designu sukienki. Aktorka zachowała jednak wierność Schiaparelli pod względem butów, zakładając czarne skórzane klapki inspirowane stylem kowbojskim, które na wybiegu miała też Poly.
62-letnia gwiazda ma odświeżająco zdystansowane podejście do mody. W wywiadzie dla australijskiego Vogue'a wyjaśniła: „Lubię próbować różnych rzeczy, a nie być »w modzie«. Tak naprawdę mnie to nie obchodzi. Chodzi bardziej o to, co wygląda pięknie, nietypowo, z poczuciem humoru”.
Choć na ekranie sprawia wrażenie, jakby styl Sylvie był dla niej czymś naturalnym, Leroy-Beaulieu wyznała, że w prawdziwym życiu nie podziela garderoby swojej bohaterki. Wyjaśniła, że obcisłe spódnice i wysokie obcasy nie są jej żywiołem, ale są niezbędne do urzeczywistnienia postaci Sylvie. „Ma to coś wspólnego ze zbyt ciasną spódnicą, zbyt wysokimi obcasami i zmaganiem się z tymi rzeczami, co moim zdaniem odzwierciedla trudności Sylvie w jej życiu, a także w jej ubraniach” - zażartowała, dodając ze śmiechem: „Nigdy bym tego nie założyła w prawdziwym życiu”.
Nowy sezon „Emily w Paryżu”
Jeśli chodzi o sam serial, czwarty sezon już teraz zapowiada się równie dramatycznie, co stylizacje z czerwonego dywanu. Po feralnym ślubie Camille i Gabriela, Emily (Lily Collins) zostaje wplątana w miłosne zawirowania - Gabriel spodziewa się dziecka ze swoją byłą, a podejrzenia Alfiego co do uczuć Emily znajdują potwierdzenie. Tymczasem Sylvie staje przed własnymi dylematami, zarówno osobistymi, jak i zawodowymi, gdy Agence Grateau przechodzi poważne zmiany.