Zimą tylko ten składnik ratuje moją przesuszoną skórę na nogach. Znalazłam go w 3 balsamach
Każda kobieta, która jak ja zimą zmaga się ze swędzącą, przesuszoną skórą na nogach przypominającą papier, koniecznie powinna zaufać balsamom i kremom do ciała ze śluzem ślimaka w składzie.
- ELLE
W tym artykule:
- Śluz ślimaka w kosmetyce
- Intensywnie regenerujący olejkowy balsam do ciała Eveline Cosmetics Royal Snail
- Odżywczy balsam do ciała Bielenda Kuracja Młodości
- Balsam do ciała VisPlantis
Zima to niełatwy czas dla mojej skóry. W mgnieniu oka pojawiają się na niej przesuszenia i dotyczy to nie tylko twarzy, ale i nóg. Wystarczy, że raz odpuszczę sobie wieczorne balsamowanie i jak w banku mam poranek ze swędzącą i szczypiącą skórą. Te z was, które mają podobny problem, wiedzą, że to nic miłego. Dlatego szukałam idealnego balsamu na zimę niczym przysłowiowego Świętego Graala. Te odżywcze i barierowe były dla mnie zbyt ciężkie i trudne w aplikacji i zostawiały film, z którym nie czułam się komfortowo, z kolei te po prostu „nawilżające” okazywały się niewystarczające. Testowałam więc różne formuły, składy, konsystencje w poszukiwaniu tego idealnego, tak oto znalazłam kosmetyki do ciała ze śluzem ślimaka.
Śluz ślimaka w kosmetyce
Śluz ślimaka znany jest ze swoich właściwości anti ageing. Intensywnie regeneruje, wygładza, nawilża i ujędrnia. Zawiera kolagen i elastynę – podstawowe białka skóry właściwej, które odpowiadają za jej elastyczność i jędrność, a także tzw. witaminy młodości: A, C, E, które zwalczają wolne rodniki. Śluz ślimaka polecany jest także przy pielęgnacji cer naczynkowych i wrażliwych (potrafi zmniejszyć stany zapalne i zaczerwienienia) oraz trądzikowych (działa bakteriobójczo).
W kosmetykach do ciała śluz ślimaka działa przede wszystkim regenerująco, łagodząco i nawilżająco. Stosowany regularnie zostawia skórę przyjemnie odżywioną i miękką. Znika uczucie ściągnięcia, nieprzyjemne swędzenie i nieestetyczny efekt papierowej skóry. Dzięki elastynie i kolagenowi skóra zyskuje także napięcie.
W drogeriach śluz ślimaka spotkacie w produktach wielu marek kosmetycznych. Ja najbardziej polubiłam się z tymi kosmetykami.
Intensywnie regenerujący olejkowy balsam do ciała Eveline Cosmetics Royal Snail
Od pierwszego użycia zakochałam się w konsystencji tego balsamu. Jest lekka, aksamitna, skóra „wypija” ją w mig. Poza filtrowanym śluzem ślimaka w składzie balsamu znajdują się drogocenne i odżywcze olejki: moringa, canola, marula i olejek abisyński. Są to kopalnie minerałów i witamin, które regenerują, wygładzają i koją skórę. Dbają o jej jędrność i elastyczność, a przede wszystkim dogłębnie nawilżają i łagodzą podrażnienia. Już po pierwszym użyciu odczujesz ulgę.
Odżywczy balsam do ciała Bielenda Kuracja Młodości
Bielenda w swoim balsamie także sięgnęła po olej marula. Świetnie sprawdza się w pielęgnacji odwodnionej skóry. Dogłębnie ją nawilża, a także wzmacnia jej barierę ochroną, a to dzięki wysokiej zawartości kwasu oleinowego. Nawilżające działanie oleju marula wzmacnia oczywiście bogaty w alantoinę śluz ślimaka oraz dodatek 24k złota.
Balsam do ciała VisPlantis
Ten balsam działa jak łagodzący plaster na przesuszona skórę nóg. Poza śluzem ślimaka ma w składzie odżywczą oliwę i z oliwek i masło shea, które nie tylko nawilża, ale też dba o u trzymanie poziomu nawodnienia na dłużej. Plusem jest też lekka konsystencja balsamu oraz jego cena.