Włoskie perfumy, które pachną jak miłość i inne przyjemności. Bez sztampy i banału
Cytryny z Sorrento, bergamotki z Kalabrii, irysy z Florencji, cyprysy z Toskanii, pomarańcze z Sycylii…Ten, kto powiedział, że perfumy są domeną francuzów, nie odrobił dobrze lekcji. Włoskie perfumiarstwo to od wieków mistrzowskie rękodzieło oraz zapachy będące hołdem dla życia, miłości i przyjemności.
- Maja Mendraszek-Goser
Nie chodzi o licytowanie, kto jest lepszy. Ale o oddanie Włochom należnego im miejsca w olkfaktorycznej historii. Bo jak to jest, że mówiąc o perfumach, myślimy o Paryżu lub Grasse, mimo że największe targi perfumeryjne w Europie odbywają się w Mediolanie i we Florencji? Pierwszą wodę kolońską na świecie (nazywała się wtedy Aqua Mirabilis) stworzył Giovanni Paolo Feminis – Włoch, który zamieszkał w Kolonii. Jego słynny siostrzeniec, też perfumiarz, Jean Marie Farina (założył w XVIII wieku pierwszą fabrykę perfum), pisał do brata: „Mój zapach przypomina włoski, wiosenny poranek po deszczu, pomarańcze, cytryny, grejpfruty, bergamotkę, cytron oraz kwiaty i zioła, rosnące w mojej ojczyźnie”. Ale włoska przygoda z perfumami zaczęła się dużo wcześniej. – W czasach starożytnych perfumy były niesamowicie ważne. Egipcjanie, Grecy i Rzymianie uwielbiali pachnieć. Mocno. Potem nastało średniowiecze i perfumowanie się zostało uznane za czynność grzeszną, zbyt rozkoszną. Ale nie w Republice Weneckiej, która była pewnego rodzaju enklawą. Dziś historię perfumiarstwa można zobaczyć w weneckim Museo del Costume mieszczącym się w Palazzo Mocenigo. Okazuje się, że to Wenecjanie tak naprawdę przywieźli perfumy do Europy.
We Włoszech często czujemy, że cała ulica pachnie
W XI wieku doża Domenico Selvo poślubił księżniczkę, córkę cesarza bizantyjskiego – Teodorę. Była to bardzo piękna kobieta i dbała o siebie w sposób szczególny. Przywiozła z sobą ulubione pachnidła i natychmiast wszystkie szlachcianki weneckie chciały być jak ona – opowiada Adam Kacprzyk, prezes Selcos Distribution. Kolejna kluczowa postać to Katarzyna Medycejska. Jadąc z Włoch do Francji (miała wtedy 14 lat!), zabrała z sobą pachnące sekrety i nadwornego perfumiarza (a był to XVI wiek), by jej nowa ojczyzna przestała „tak brzydko pachnieć”. W tej historii pojawia się także kultowa marka Santa Maria Novella, stworzona przez dominikańskich mnichów z Florencji – i ich słynna Acqua della Regina (pełna cytrusów, neroli, rozmarynu). To był podarunek Katarzyny Medycejskiej dla jej przyszłego męża. Wszystko z miłości! – Oczywiście Wenecjanie czerpali z kultury arabskiej, którą przywieźli do Europy. Pokochali też zwyczaj używania zapachu w kontekście 360 stopni. I Włosi nadal tak robią – kochają perfumowane mydła, balsamy, kremy do rąk. Stąd we Włoszech, podobnie jak w krajach arabskich, często czujemy, że cała ulica pachnie. Perfumowanie się to tu rytuał bardzo kompleksowy – dodaje Adam Kacprzyk.
Jest kilka nut i akordów, które od razu kojarzą mi się z Włochami
Jeśli chodzi o nuty zapachowe, Włochy to przede wszystkim akordy cytrusowe. Te składniki są tak wartościowe, bo mają nie tylko wyjątkowe właściwości pielęgnacyjne, lecz także zapachowe, jak np. bergamotka. Właściwie 90 proc. jej światowej (i jakościowej!) produkcji pochodzi z Kalabrii. Sekretem jest klimat i fakt, że od strony Morza Jońskiego proces fotosyntezy zachodzi w sposób unikatowy, dzięki czemu bergamotka zyskuje tu niepowtarzalne walory. Poza tym jest to komponent, który w zależności od połączenia, np. ze słodkimi nutami kwiatowymi czy owocami, albo podbija słodycz, albo ją eliminuje. – Pierwsze nuty we włoskich perfumach są zawsze przełamane cytrusami: bergamotką, mandarynką, pomarańczą, limonką czy neroli. Jak dla mnie te włoskie zapachy są odzwierciedleniem stylu w modzie. Francuskie marki są bardziej klasyczne, idą w tradycję, a Włosi są bardziej finezyjni, mają tę niepowtarzalną nonszalancję i dlatego ich moda jest bardziej „frizzante”. Francuzki są bardziej stonowane, klasyczne, stawiają na wygodę. A Włoszki? Tu wszystko jest o energii, radości, seksualności. Więcej printów, więcej biżuterii. Ale im bardziej na południe Francji, tym bardziej te style zbliżają się do siebie – komentuje Adam Kacprzyk. – Jest kilka nut i akordów, które od razu kojarzą mi się z Włochami. Bergamotka to cytrus w pełnym tego słowa znaczeniu, podobnie jak cytryna i chinotto (drzewo pomarańczowe o liściach przypominających mirt), typowe dla regionu Ligurii. Akord espresso to kolejna cecha, którą łatwo powiązać z Włochami: sama lubię łączyć w swoich kreacjach nuty kawy, bo dodają one kompozycji szczególnego „kopa”, podkreślając gorycz niektórych nut. Jeśli chodzi o kwiatowe – fiołek jest kluczowym surowcem zapisanym w historii włoskiej perfumerii. Rzeczywiście jest to składnik wieloaspektowy, ponieważ może być kwiatowy, pudrowy, słodki, owocowy, a do tego zielony, ziemisty, tłusty i skórzany. Kocham znajomy aspekt, który przywodzą na myśl niektóre nuty, np. orzech laskowy, akordy kremowe z domieszką kwiatów pomarańczy, słodycze z kawą, bogactwo lodów i świeżość nut cytrusowych. Większość z nich odnosi się do doznań smakowych i przekłada się na specyficzne aromaty typowe dla kilku prawdziwie włoskich deserów – mówi perfumiarka Sofia Bardelli, twórczyni zapachów marki In Astra.
Czyste, lokalne składniki i perfekcyjne rzemiosło – tak w skrócie można określić włoskie perfumy. Ale trzeba do tego dodać, że nosząc je, dostajemy też coś niematerialnego, wykraczającego poza sam zapach: energiczny błysk w oku, namiętność i zachwyt nad pięknem świata. „Jestem miłością i pachnę jak ona” – szepczą nam do ucha perfumy ze słonecznej Italii. Masz ochotę na romans?
1 z 7
Włoskie perfumy
2 z 7
Włoskie perfumy
3 z 7
Włoskie perfumy
4 z 7
Włoskie perfumy
5 z 7
Włoskie perfumy
6 z 7
Włoskie perfumy
7 z 7
Włoskie perfumy