W tym roku skończyłam 40 lat. Dermatolożka kazała mi kupić tylko jeden produkt
W tym roku skończyłam 40 lat i zaczęłam zauważać pierwsze oznaki starzenia. Na szczęście okazało się, że wystarczy zainwestować w jeden przebadany produkt.

W tym artykule:
Jestem kosmetyczną minimalistką, wolę trzymać się kilku sprawdzonych produktów niż testować nowości. Niestety, w okolicach czterdziestki okazało się, że moje ukochane kosmetyki przestają dawać radę. Dlatego zapytałam ekspertki, co koniecznie wprowadzić do codziennej pielęgnacji. Byłam naprawdę zdziwiona, że wskazała tylko jeden kosmetyk.
Jaki składnik wdrożyłam w okolicach czterdziestki?
Pewnie nie będzie to dla Was zaskoczenie, ale chodzi o retinol. Ten, który wskazała mi dermatolożka, to A-Passioni™ Retinol Cream od marki Drunk Elephant, który łączy 1,0% wegańskiego retinolu ze składnikami odżywczymi typu superfood. Zazwyczaj nie wierzę w zapewnienia producentów, ale w tym produkcie trudno mi znaleźć słaby punkt (może poza ceną). Skóra w kilka tygodni dosłownie odmłodniała, stała się bardziej promienna, a zmarszczki wokół oczu niemal całkowicie zniknęły. Kocham ten produkt również za łatwość stosowania. Jest lekki, nie zapycha porów i można go dowolnie łączyć z innymi kosmetykami marki. Zauważyłam też, że nawet nakładany solo „robi robotę” — skóra wygląda po nim jak po nałożeniu serum. Zresztą, nie musicie mi wierzyć na słowo. Warto sprawdzić skuteczność tego składnika samodzielnie.

Retinol — dlaczego jest taki skuteczny?
Teraz zatem trochę teorii: retinol to pochodna witaminy A, która stymuluje produkcję kolagenu i elastyny, tym samym poprawiając jędrność skóry i redukując zmarszczki. Przyspiesza odnowę komórkową, wygładza teksturę skóry i wyrównuje koloryt, pomagając w walce z przebarwieniami. Reguluje wydzielanie sebum, zmniejszając trądzik i odblokowując pory. Jeśli nie chcecie od razu zaczynać od drogiego produktu, możecie sprawdzić coś z niższej półki cenowej. Najważniejsze jest, by zacząć od małego stężenia i stopniowo próbować kosmetyków z silniejszym składem. No i uwaga na słońce, w przypadku retinolu należy bezwzględnie stosować filtr przeciwsłoneczny (tak, zimą też). Ale nie martwcie się, jeśli takiej laiczce udało się wprowadzić ten składnik do pielęgnacji, to wam tez się uda.
Nowe zasady gry po 40.
Po pierwsze, po 40. nadal jesteś młoda i możesz realizować wszystkie swoje plany i marzenia. Warto jednak, żebyś więcej uważności skierowała na swoje ciało i zdrowie. Nasz wygląd to w wielkim stopniu konsekwencja stylu życia i właśnie w czwartej dekadzie różne grzeszki zaczynają odznaczać się na skórze. Zacznijmy jednak od początku: czyli od badań: warto zrobić porządną morfologię, sprawdzić krzywą cukrową, pójść do zaufanego ginekologa-endokrynologa. Wiem, że to banał, ale warto pilnować nawodnienia i chodzić grzecznie spać przed północą. Największym wrogiem młodego wyglądu jest alkohol i papierosy, więc warto się zastanowić, czy urodziny to nie dobry czas na porzucenie tych nałogów. Kobiety, które wyglądają obłędnie po 40., zazwyczaj rezygnują także z cukru i konsekwentnie pilnują sportowej rutyny. Ćwicz kilka razy w tygodniu i staraj się jak najwięcej spacerować. Te zwyczaje pomogą ci nie tylko wyglądać, ale także czuć się młodo.