Reklama

Kremy pod oczy z peptydami – to moja nowa słabość w pielęgnacji. Ich zadaniem jest nawilżanie, wygładzanie i „konserwowanie” tej najdelikatniejszej skóry na naszej twarzy. W moim TOP 3 znalazły się produkty, które uważam za najlepsze. Wszystkie przetestowałam osobiście i polecam całym sercem.

Reklama

Peptydy – moja nowa miłość

Od jakiegoś czasu moim ulubionym składnikiem, zwłaszcza w pielęgnacji skóry wokół oczu i na powiekach są peptydy. To krótkie łańcuchy aminokwasów, które wspierają regenerację skóry, stymulując produkcję kolagenu i elastyny, co poprawia jędrność i elastyczność. Dzięki działaniu przeciwzapalnemu i usprawnianiu mikrokrążenia mogą redukować opuchliznę oraz rozjaśniać cienie. Wzmacniają także barierę hydrolipidową, pomagając skórze utrzymać nawilżenie i chroniąc ją przed czynnikami zewnętrznymi. Regularne stosowanie peptydów sprawia, że skóra pod oczami staje się gładsza, bardziej napięta i wygląda na wypoczętą.

Kremy pod oczy z peptydami

Jednym z moich ulubionych kremów pod oczy z peptydami jest propozycja od Miya Cosmetics – wygładzający krem pod oczy i na powieki z peptydem miedziowym. Jego skoncentrowana, odżywcza formuła ujędrnia skórę, poprawia jej gęstość i wypełnia zmarszczki, szczególnie w okolicach górnej powieki. Peptyd miedziowy działa wielowymiarowo: wzmacnia kontur oka, poprawia jędrność i optycznie odmładza spojrzenie. Dodatkowo kompleks „naprawczy” (3% ceramidów i masła shea) wspiera regenerację, chroniąc skórę przed utratą wilgoci i czynnikami zewnętrznymi. Całość dopełnia matcha – silny antyoksydant, który wspomaga kondycję naskórka i opóźnia oznaki starzenia. Krem jest odpowiedni dla każdego typu cery, także wrażliwej, ze szczególnym uwzględnieniem skóry suchej, dojrzałej i z opadającą powieką.

Jednym z moich ostatnich odkryć (i naprawdę – hitów) jest peptydowy krem pod oczy od BasicLab. Ma bogatą, treściwą konsystencję i konkretne składniki: 5% kompleks peptydów i 2% czynników wzrostu robią tu świetną robotę, jeśli twoja skóra potrzebuje regeneracji z prawdziwego zdarzenia. Uelastycznia, wygładza, odżywia i sprawia, że spojrzenie wygląda po prostu lepiej – bardziej świeżo i promiennie. Do tego zestaw składników, które pokocha sucha i zmęczona skóra: fitosterole, witamina E, masło shea, olej jojoba i makadamia. Krem nawilża, chroni i regeneruje, a przy tym zostawia przyjemny film, który utrzymuje komfort przez cały dzień. Świetnie sprawdza się rano i wieczorem.

Reklama

Na koniec mam coś spoza Polski, ale totalnie wartego uwagi – brytyjski hit od wiralowej marki BYOMA. Ich kolorowe opakowania to jedno, ale to, co naprawdę robi wrażenie, to formuły, które po prostu działają. W tym kremie pod oczy znajdziesz tripeptyd miedziowy i ektoinę – duet, który świetnie regeneruje i nawilża delikatną skórę, jednocześnie wzmacniając barierę ochronną i zapobiegając utracie wody. Krem ma przyjemną, lekką konsystencję, która łagodzi i daje uczucie ukojenia, bez żadnego tłustego filmu. No i świetnie dogaduje się z makijażem.

Reklama
Reklama
Reklama