TikTok zna sposób na to, jak utrwalić zapach perfum aż do wieczora. Wystarczy dodać jeden składnik
Skrapiasz się perfumami o poranku i zanim dotrzesz do pracy, magicznie wyparowują z twojej skóry? Chyba wszyscy to znamy – zwłaszcza wiosną i latem, gdy częściej sięgamy po ulotne, kwiatowo-ziołowe kompozycje. Na szczęście dziś mamy TikToka i jego genialne beauty hacki, które rozwiązują urodowe problemy znane od dekad. Twoje perfumy zbyt szybko tracą moc? Oto, co musisz zrobić, by zaaplikowane rano otaczały cię aurą zapachu aż do wieczora.
Będziesz żałować, że dowiedziałaś się o tym triku tak późno. Tiktokerka Alyssa Lorraine pokazała zaskakująco prostą metodę na utrwalenie perfum. Bonus? Twoja skóra przez cały dzień będzie perfekcyjnie nawilżona i jedwabiście gładka.
Z czym zmieszać perfumy, by przedłużyć ich woń?
Alyssa na jednym ze swoich popularnych tiktoków zademonstrowała, jak miesza perfumy z balsamem do ciała. Nakłada na dłoń solidną porcję emulsji, a następnie pryska bezpośrednio na nią perfumy – robi to ok. 3-4 razy. Następnie oba kosmetyki miesza ze sobą, by powstał zniewalająco pachnący krem.
Dlaczego właściwie ten trik działa? Zapachowe molekuły najlepiej oddają swoją woń, gdy aplikujemy je w otoczeniu wilgoci. Dlatego właśnie mistrzowie perfumiarstwa doradzają, by perfumy rozpylać na dobrze nawilżoną skórę oraz w miejscach, gdzie naturalnie zbiera się pot lub sebum (np. na dekolcie, między piersiami). Tiktokerzy lubią jednak skracać sobie drogę i zamiast nakładać najpierw balsam, a dopiero potem perfumy – połączyli te dwie czynności w jedną. Jej efekt jest jeszcze lepszy, bo powstały w ten sposób pachnący kosmetyk możemy nałożyć od stóp do głów, dzięki czemu zapach będzie rozkładał się równomiernie na całym ciele. Nie mówiąc już o „ogonie”, który będzie się za nami ciągnął aż do wieczora.
Trzeba pamiętać, że do tego triku możemy wykorzystać jedynie balsam lub krem o bezzapachowej kompozycji. Zwykle tego rodzaju produkty mają w swoim portfolio marki apteczne tworzące kosmetyki hipoalergiczne, np. La Roche-Posay, Cetaphil, CeraVe. Ich balsamy są nieperfumowane i mają minimalistyczne, dobrze przebadane składy, które nie wejdą w żadne niepożądane reakcje z perfumami – dlatego są najlepszą bazą do stworzenia pachnącej emulsji.
Alyssa Lorraine utrwala za pomocą tego triku swoją ulubioną kompozycję z Zary – Crispy Gardenia. Są to szyprowo-kwiatowe perfumy z nutami brzoskwini, kwiatu gardenii i paczuli. Zapach jest niezwykle świeży, owocowy i optymistyczny – niestety coraz trudniej go upolować. Jeśli szukacie podobnych perfum na wiosnę i lato, zobaczcie nasze inne propozycje, w których królują rześkie, soczyste nuty owoców, kwiatów i ziół.