Ten balsam polskiej marki to domowe solarium. Daje efekt „sunkissed skin”. Nawilża i ma obłędny zapach
Skóra muśnięta słońcem potrafi zdobić lepiej niż najpiękniejsza biżuteria. Nie ma co się oszukiwać, w naszym klimacie na słoneczną opaleniznę można sobie zapracować tylko w letnie miesiące. Mamy jednak swoje sposoby, aby temu zaradzić. Balsam brązujący polskiej marki Fuemo , który zyskał miano kultowego, potrafi już po pierwszym nałożeniu dać efekt pięknej opalenizny.
- Antonina Kaliciak
W tym artykule:
- SUBLIME – Balsam Brązujący - działanie
- SUBLIME – Balsam Brązujący - opinie
- Kosmetyki brązujące, które warto znać
SUBLIME – Balsam Brązujący - działanie
Opalenizna rodem z Kalifornii jest w zasięgu ręki. Wystarczy wybrać kosmetyk, który nie tylko świetnie nawilża, ale pozostawia na skórze piękny, złocisty odcień, jak po wakacjach w Santa Barbara. Balsam Sublime od polskiej marki Fuemo zyskał grono fanek, które chętnie wracają do kosmetyku i dzielą się swoimi wrażeniami oraz efektami w social mediach.
Zawartość erytrulozy w składzie zapewnia naturalny, równomierny i długotrwały efekt opalonej skóry. Dodatkowo na liście składników znajdziemy także witaminę E o działaniu nawilżająco-regenerującym, witaminę C stymulującą produkcję kolagenu oraz mieszankę olejów z nasion bawełny i pigwy, a także olej migdałowy, arganowy i makadamia. Niewątpliwym plusem tego balsamu jest jego bezzapachowa formuła. W przeciwieństwie do wielu innych kosmetyków brązujących, ten nie pozostawia plam ani specyficznego zapachu. Skóra jest nawilżona, odżywiona i odzyskuje swój naturalny blask.
SUBLIME – Balsam Brązujący - opinie
Piękne opakowanie skrywa w sobie skład, który ucieszy wszystkie miłośniczki naturalnej pielęgnacji. Już po pierwszej aplikacji złocista opalenizna równomiernie rozprowadza się po skórze (efekt da się budować). Użytkowniczki balsamu nie szczędzą słów pochwał:
Po rozprowadzeniu nie czułam nigdy obciążenia przez tłustą czy lepką warstwę. Skóra momentalnie staje się przyjemnie nawilżona, miękka, wygładzona, elastyczna. Kocham takie połączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli opalenizny z działaniem pielęgnacyjnym. No i właśnie - co z tą opalenizną? Otóż wszystko w jak najlepszym porządku. Już jedna warstwa daje całkiem intensywny brąz. - przyznaje Luqia.
Piękna skóra muśnięta słońcem. Najlepszy efekt mam po 2 aplikacjach i użyciu razem z peelingiem Fuemo. Jestem zachwycona. - inkar87
Kosmetyki brązujące, które warto znać
Dla tych z was, które nie przepadają za konsystencją balsamu, ciekawą alternatywą może okazać się pianka z dodatkiem witaminy E. Produkt od Eveline doskonale rozprowadza się po skórze. Aplikację pianki zamyka aksamitny finisz na skórze.
A dla miłośniczek zapachu kakao propozycja od Bielendy. Tym razem krem brązujący, również z dodatkiem witaminy E, która wspiera regenerację skóry. Jedwabista formuła kremu doskonale rozprowadza się na ciele, co umożliwia łatwą i równomierną aplikację. Nie musicie obawiać się plam, smug i różnych niedociągnięć, z którymi w przypadku nakładania kosmetyków brązujących bywa różnie. Zawartość masła kakaowego w składzie kremu dodatkowo nawilża i odżywia skórę. Efekt aksamitnej, gładkiej skóry macie w zasięgu ręki.
O kosmetyku annaskc pisze:
Tekstura kremu jest lekka i łatwo się rozprowadza, co ułatwia równomierne nałożenie na skórę. Efekt brązowienia pojawia się stopniowo, co pozwala kontrolować intensywność odcienia i uniknąć plam czy smug. Zapach jest delikatny, co zdecydowanie wpływa na przyjemność stosowania produktu.
Czekając na wiosnę, warto dodać sobie trochę słonecznego pocałunku na skórze. Dla podtrzymania efektu świetlistej, nawilżonej i gładkiej skóry warto zastosować także peeling Absolute. Wówczas nogi będą gotowe na powitanie cieplejszych miesięcy.