Polskie serum zmienia zniszczoną i szarą cerę w elastyczną „healthy glass skin”. W składzie ma peptydy miedziowe i kwas glutaminowy
Serum polskiej marki Ido Lab pozytywnie zaskoczyło mnie bogatym składem, jakością i przyjemną formułą. Warto go włączyć do jesiennej pielęgnacji, ponieważ intensywnie odżywia cerę oraz przywraca jej blask i jędrność.
W tym artykule:
- Polskie serum regenerujące i przeciwstarzeniowe Ido Lab – jak działa?
- Nowoczesny i zaawansowany skład serum Ido Lab
W ciągu roku testuję wiele kosmetyków, jednak przyznaję, że największa radość czuję wtedy, gdy to produkt polskiej marki okazuje się strzałem w dziesiątkę. I tak właśnie stało się w przypadku serum Ido Lab. Przyznaję, że wcześniej niewiele słyszałam o tym brandzie (obiecuję poprawę!), a moją uwagę przykuły ich „czyste” i bogate formuły.
Polskie serum regenerujące i przeciwstarzeniowe Ido Lab – jak działa?
Serum Renova CU+ stymuluje naturalne procesy regeneracyjne skóry, dzięki czemu jego działanie jest intensywne, skuteczne i długotrwałe. Co to oznacza? Przy regularnym stosowaniu cera staje się nawilżona, sprężysta i gładka, co można wyczuć pod opuszkami palców. Znikają też podrażnienia, zaczerwienienia, szorstkie obszary czy odstające skórki. Ogromną zaletą tego kosmetyku jest również fakt, że pozostawia cerę naturalnie rozświetloną, co w połączeniu z zauważalnym ujednoliceniem kolorytu skóry, sprawia, że coraz rzadziej chce się sięgać po podkład.
Ze względu na to, że kosmetyk działa wielopoziomowo, możemy też liczyć na działanie z zakresu ani-aging. Poza wygładzeniem nierówności w teksturze skóry, kosmetyk wykazuje właściwości przeciwzmarszczkowe, redukując drobne zmarszczki mimiczne i bruzdy. Przy systematycznym stosowaniu (najlepiej rano i wieczorem) widocznie ujędrnia cerę, która – z różnych przyczyn – straciła elastyczność.
Nowoczesny i zaawansowany skład serum Ido Lab
Na początku artykułu wspomniałam o bogatym składzie serum, dlatego, by nie być gołosłowną, wspomnę o najważniejszych (i najciekawszych) substancjach aktywnych, które znalazły swoje miejsce w tej formule.
- Tripeptyd miedziowy – stymuluje produkcję kolagenu, elastyczny i kwasu hialuronowego w skórze, dzięki czemu intensywnie ją odżywia, nawilża i wzmacnia. Działa silnie ujędrniająco, wygładzająco i przeciwzmarszczkowo.
- Naskórkowy czynnik wzrostu (EGF) – zmniejsza negatywne skutki stresu oksydacyjnego, dzięki czemu zapobiega degradacji włókien kolagenowych. Przywraca skórze jędrność i elastyczność oraz pomaga odbudować naruszoną barierę hydrolipidową.
- Kwas glutaminowy – zapobiega przeznaskórkowej utracie wody oraz zatrzymuje wilgoć w skórze, co pomaga zachować optymalne nawilżenie cery. Dodatkowo jako humektant pozostawia cerę wygładzoną, miękką i elastyczną.
- Kompleks aminokwasów (m.in. prolina, arginina, treonina, lizyna i betainy) – wygładza skórę i poprawia jej elastyczność. Zapewnia dogłębnie i długotrwałe nawilżenie oraz redukuje drobne zmarszczki. Reperuje uszkodzoną barierę hydrolipidową i łagodzi podrażnienia.
A jaki krem nałożyć na tak zaawansowane serum? Osobiście od lat stosuję dermokosmetyczny krem od Cerave. Działa silnie nawilżająco i wygładzająco, przy czym jest lekki i sprawdza się jako baza pod makijaż. Dodatkowo uwielbiam go za to, że pozostawia efekt zdrowej i promiennej cery. W jego składzie znajdziemy 3 kluczowe ceramidy, niacynamid i witaminę E.
PS Na dzień warto wybrać wersję z SPF 50.