Polki pokochały ten balsam brązujący rodzimej marki. Znalazłam go w łazience każdej przyjaciółki
Nie francuski, ani nawet nie skandynawski - tym razem to polski kosmetyk zachwyca. Ten balsam brązujący zna chyba każdy.
W tym artykule:
- Ulubiony balsam brązujący Mokosh
- Ten brązujący balsam nie zostawia plam i nie posiada nieprzyjemnego, specyficznego zapachu
- Rozświetlenie i opalenie – taki efekt daje balsam polskiej marki
Balsamu brązującego Mokosh z pewnością nie trzeba nikomu przedstawiać, ale pozostałe dwa (również polskich marek) w niczym mu nie ustępują. Tych trzech produktów używam zamiennie i cały rok cieszę się skórą muśniętą słońcem.
Ulubiony balsam brązujący Mokosh
Balsam brązujący Mokosh to faworyt na rynku kosmetycznym. Zdobywca nagrody KWC (Kosmetyk Wszechczasów Wizaż.pl), występuje w dwóch wariantach:
- subtelniejszym, z żółtą etykietą i o zapachu marakuja,
- mocniejszym, z pomarańczową etykietą i o zapachu pomarańcza-cynamon.
To właśnie ta druga wersja tak spodobała się Polkom. W składzie znajdziemy olej z baobabu, olej słonecznikowy, ekstrakt z marchewki, borówki i kwiatów gorzkiej pomarańczy, a dzięki ekstraktowi z niepokalanka pospolitego (MelanoBronze) ma właściwości "opalające" skórę – MelanoBronze zwiększa pigmentację skóry poprzez stymulację produkcji melaniny.
Ten brązujący balsam nie zostawia plam i nie posiada nieprzyjemnego, specyficznego zapachu
Balsam brązujący Sublime to bestseller z oferty polskiej marki Fuemo. Jest odpowiedni zarówno do ciała, jak i twarzy. Zawiera składniki pielęgnujące pochodzenia naturalnego:
- Erytruloza,
- olej Buriti,
- olej z nasion bawełny,
- wyciąg z nasion pigwy,
- Aquaxtrem™ (otrzymywany z korzeni rabarbaru, ogranicza utratę wody z naskórka powodując długotrwałe i głębokie nawilżenie),
- ekstrakt z Rozmarynu lekarskiego
- olej arganowy,
- olej makadamia,
- olej migdałowy,
- pantenol,
- witamina C i E.
Z lekką formułą bardzo przyjemnie pracuje, dzięki czemu uzyskasz opaleniznę bez smug, plam lub podrażnień. Zapach wanilii, mango i pomarańczy rozkosznie pobudza zmysły oraz przynosi uczucie świeżości.
Rozświetlenie i opalenie – taki efekt daje balsam polskiej marki
Clochee posiada w swojej linii Simply Organic balsam rozświetlająco-brązujący, który od razu dodaje blasku. Z pewnością skorzysta na nim skóra, która nie zdążyła jeszcze zaznać promieni słonecznych – zostanie rozświetlona drobinkami, a jej koloryt wyrównany dzięki zawartości ekstraktu z bursztynu. To balsam, który pakuje jako pierwszy, kiedy wyjeżdżam na wakacje, bo przepięknie podkreśli już opaloną skórę. Zawarty w nim olej z orzechów włoskich nawilża naskórek i zabezpiecza go przed wysychaniem. Odbudowuje przy tym naturalną barierę ochronną skóry.