Reklama

W tym artykule:

  1. 1 krok: Buduj subtelne glow różem do policzków
  2. 2 krok: Postaw na neonowe i jasne eyelinery w stylu "cold girl"
  3. 3 krok: Usta w odcieniach burgundu i mocha mousse
Reklama

Delikatny look dedykowany naturalnemu i swobodnemu przejściu z mocniejszego makijażu z pewnością spodoba się wszystkim fankom skinimalizmu. Brak mascary często jest mylony z niedokończonym makijażem, który został wykonany na szybko. Wprost przeciwnie - dobrze ułożone i wyszczotkowane brwi i rzęsy muskane jedynie odżywką to część najnowszego no-mascara look, który zaadaptowały u siebie Jeniffer Lopez czy Rita Ora. Jak najlepiej go wykonać?

1 krok: Buduj subtelne glow różem do policzków

Chłodne tony różu pozwolą ujarzmić bladość i uwypuklą spojrzenie. W szczególności te, które wpadają w lekko cukierkowy odcień, przypominający truskawki w śmietanie czy pudrowy. Nałożony na poliki, skronie czy w okolice żuchwy nie powinien jedynie ledwo zakrywać te miejsca - nie bójmy się użyć go nieco więcej, aby ukierunkować swój look.

Jednym z lepszych i najbardziej znanych róży, który pozwoli uzyskać ten efekt, jest zdecydowanie Dior Backstage w odcieniu Rosy Glow. Jego formuła jest wzbogacona witaminą E (tokoferolem), która odżywia i nie pozostawia suchej skóry. Pigmentacja jest na tyle wysoka, że możemy swobodnie budować ją w takim wymiarze, jakim chcemy - od stonowanego, po mocniej nasycony.

2 krok: Postaw na neonowe i jasne eyelinery w stylu "cold girl"

Pominięcie mascary nie oznacza braku pielęgnacji włosków. Odżywka na bazie kwasu hialuronowego oraz składników pielęgnujących pozwoli na wyodrębnienie rzęs i pogłębienie spojrzenia. Możemy nadać mu nietuzinkowego wyrazu, poprzez zastosowanie eyelinera w jasnym, niekoniecznie neonowym kolorze.

Wyraźne odcięcie od koloru tęczówki pozwala uwolnić potencjał, który drzemie w no-mascara make up. Rozetrzyjcie lub pozostawcie długą kreskę w stylu "cold girl". Chłodne tony błękitu, szarości czy fioletu znajdziecie w kremowym eyelinerze Affect, który charakteryzuje się doskonale dobraną końcówką, pozwalającą na precyzyjne prowadzenie kreski. Lubicie inspirować się trendami wprost z Korei czy Japonii? Delikatnie rozprowadźcie róż czy kremowy liner w odcieniu nude i podkreślcie fałdkę pod okiem (puppy eye). Uroczy akcent nada spojrzeniu lekkości.

3 krok: Usta w odcieniach burgundu i mocha mousse

Usta w mocnym, dość wyrazistym odcieniu czerwieni mogą nadawać przerysowany look, którego chcemy uniknąć. Nie oznacza to jednak, że mamy rezygnować z podkreślenia ich, stosując no-mascara look. Oczywiście prawdą jest, że niektóre kolory mogą przyćmiewać, jednak mamy w zanadrzu takie, które świetnie spisują się jako match. To przede wszystkim najmodniejszy odcień, mocha mousse, idealnie uwypuklający i kształtujący wasze usta. Połączenie wyśmienitego kawowego i nieco drewnianego sznytu z łaskawością czekolady przeradza się w idealny odcień.

Reklama

Do wyboru mamy także burgundowe klasyki, które możemy rozcierać i nadawać im odpowiedniej tonacji, która będzie pasować do naszego typu urody. Rare Beauty ma w swoim zapleczu perełkę, która w swoim składzie ma pielęgnującą gardenię jaśminowatą, która działa przeciwzapalnie oraz silnie nawilżająco. Dodatkowo znajdziecie tam ekstrakt z kwiatu lotosu, który poprawia mikrokrążenie w naskórku.

Reklama
Reklama
Reklama