Niepomalowane paznokcie. Kolejny duży trend, który warto obserwować
Gwiazdy prześcigają się w lansowaniu coraz to nowszych trendów mani, a inspiracje czerpią już nie z kwiatów czy azteckich wzorów, a kawowych napoi i lukrowanych pączków. Beauty celebrytami i influencerami stali się w tym zakresie także profesjonalni styliści paznokci. Dla jednych manicure jest formą wyrażania siebie, dla innych niepotrzebnym elementem świadczącym o próżności. Czy świat zmęczył się tak bardzo tą dyskusją, że wpłynęło to na kolejną paznokciową modę? Wszystko na to wskazuje.
- Magdalena Wilma
Wiedzieliście, że geneza manicure sięga około 5000 lat p.n.e? W Starożytnym Egipcie paznokcie zdobiono na złoto, w Indiach, malowano je henną. Od wieków eksperymentowano z najróżniejszymi dekoracjami – od osłon z kutej blachy z mosiężnymi kamieniami szlachetnymi w Chinach, po długie, bogato zdobione "szpony" jak u amerykańskiej raperki Cardi B.
Czas na zdrowie
Rynek się zmienia i mamy dostęp do coraz większej ilości produktów do pielęgnacji paznokci, które rewolucjonizują nasze podejście. Niepomalowane i zdrowo wyglądające płytki to kolejny ruch, który możemy coraz częściej obserwować w mediach społecznościowych.
Najlepsze z tych produktów wykorzystują moc składników, które znane są już w pielęgnacji skóry i włosów. Na przykład Naturalna Odżywka do Paznokci i Skórek Orientany ma w swoim składzie 97% składników naturalnych, w tym śluz ślimaka. Śluz ten wykazał silne działania antyoksydacyjne, nawilżające i bakteriobójcze. W składzie jest też olejek macadamia, który działa nawilżająco i odżywiająco. Innym wartym uwagi produktem dbającym o zdrowe paznokcie jest odżywka do paznokci Glycol Action Bielendy. Ta w swoim składzie ma biotynę, która wykazała skuteczność w regeneracji skórek paznokci, ochronie płytki i wzmocnieniu nowej, odrastającej części. Silnie odżywcze i nawilżające działanie ma też olejek Golden Rose Beauty Oil Nail Cucticle. W składzie znajdziemy ekstrakty z pestek słonecznika, słodkiego olejku migdałowego, winogron i awokado.
W makijażu mamy za sobą erę „make-up no make-up” skupiającej się na świetlistej, zdrowej cerze. W obszarze mani odpowiedzią na to jest porzucenie hybryd i żelowych paznokci na rzecz „manicure no manicure”, czyli odżywek i zdrowej, błyszczącej płytki. Nie trzeba przy tym dużego wysiłku – wystarczy wrzucić butelkę ulubionej odżywki lub olejku do torebki, by zawsze być gotową na efekt „glow”.