Monika JAC Jagaciak dzieli się swoją rutyną pielęgnacyjną i podejściem do urody. “Wszystko, co jest w tobie inne sprawia, że jesteś wyjątkowa”
Jak dba o siebie Monika JAC Jagaciak, jedna z najsłynniejszych polskich modelek, która robi międzynarodową karierę? Z okazji 30-lecia “ELLE” rozmawiamy z nią o urodzie: tej zewnętrznej i wewnętrznej.
- Aleksandra Jóźwiak
Karierę modelki rozpoczęła w wieku 14 lat. Monika Jagaciak wkroczyła na międzynarodowe wybiegi i od tamtej pory pracowała dla najlepszych. Jako młoda dziewczyna musiała odnaleźć się w wielkim świecie mody. Nie tylko poradziła sobie z wyzwaniami, jakie na nią czekały, ale także jako jedna z nielicznych Polek ma na koncie międzynarodowe sukcesy w modelingu i obecnie jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek z naszego kraju. Za oceanem otrzymała pseudonim “JAC” i jako pierwsza Polka została Aniołkiem Victoria’s Secret, co było nie lada osiągnięciem. Modelka pozowała i chodziła w pokazach największych domów mody: od Chanel, Diora i Pradę przez Valentino po Dolce & Gabbana. Obecnie Monika mieszka w Nowym Jorku, gdzie wspólnie z mężem wychowuje córkę Milę.
Aleksandra Jóźwiak: Jak dbasz o skórę na co dzień? Masz swoje rytuały pielęgnacyjne?
Monika JAC Jagaciak: Tak, nie są one zazwyczaj jakieś super skomplikowane. W większość dni mój rytuał jest mocno uproszczony i składa się z umycia twarzy i nałożeniu serum, kremu plus filtra SPF z wysoką ochroną przeciwsłoneczną. W tym roku próbuje co najmniej raz w tygodniu dać sobie czas na dłuższy rytuał wieczorny, podczas którego nakładam więcej produktów i robię lekki masaż twarzy lub maseczkę.
Jakie są twoje kosmetyczne odkrycia, które wiesz, że zostaną z tobą na dłużej?
Rok temu zaczęłam przygodę z retinolem i jest to dla mnie game changer. Wciąż używam delikatnego stężenia, ale teraz rozumiem hype. Zdałam sobie też sprawę z tego, że moja skóra nie za dobrze znosi częste oczyszczanie mechaniczne, więc teraz regularnie sięgam po chemiczny peeling. Kocham produkt z The Ordinary, w szczególności AHA&BHA face peel. Dodatkowo w te dni, kiedy mam więcej czasu lub przygotowuje się do wyjścia czy sesji zdjęciowej, robię sobie lekki masaż drenujący twarzy. Taka rutyna pomaga wyrzeźbić buzię i “ściąga” nadmiar wody, wyostrzając rysy.
Wyobraź sobie, że wyjeżdżasz na kilkudniowy wyjazd i możesz spakować do kosmetyczki tylko 3 produkty. Co by to było?
Na pewno krem do rąk, ponieważ mam naturalnie bardzo delikatną i suchą skórę dłoni. Drugi kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie dnia, to krem do twarzy z minimum SPF 30. Ostatni produkt, który zabrałabym ze sobą, to róż w kremie, czyli jedyny kosmetyk do makijażu, który mam w kosmetyczce, gdy podróżuję.
Pamiętasz makijaż z pokazu, który zrobił na tobie największe wrażenie?
Chyba makijaż, który mnie najbardziej zszokował to czerwona twarz na pokazie Victor and Rolf w Paryżu wiele lat temu. Pewnie pamiętam to głównie dlatego, że okazało się, iż kilka dziewczyn miało uczulenie na ten pigment… czerwień nie schodzi łatwo ze skóry. Poza tym makeup na pokazach Johna Galliano zawsze był spektakularny i nieprzewidywalny.
Czy jest jakiś produkt do pielęgnacji lub makijażu, który uwielbiasz, a o którym myślałaś na początku, że się nie polubicie i sama jesteś zaskoczona, że to teraz jeden z twoich ulubionych kosmetyków?
To chyba peeling chemiczny, o którym wspominałam wcześniej. Zawsze bardzo bałam się używania kwasów i kojarzyło mi się to tylko z łuszczącą skórą. Wydaje mi się, że to właśnie mikrodozowanie kwasów czy retinolu jest jednym z najlepszych wynalazków ostatnich lat ;).
Jaka jest najlepsza i najmądrzejsza rada w kontekście urody, jaką kiedykolwiek usłyszałaś?
To pewnie już banał ale woda, woda i jeszcze raz woda. Dodatkowo również to, że twoja skóra jest odbiciem twoich jelit, niedoborów etc. Więc pracę trzeba zacząć od zadbania o swój „całostan”.
Czy uważasz, że bycie atrakcyjną przekłada się akceptację własnego wnętrza?
Myślę, że bycie atrakcyjną nie. Ale już poczucie, że jest się atrakcyjną, zdecydowanie tak. Dowartościowanie siebie i bycie pewną siebie jest bardzo ważne i mam nadzieję, że więcej Polek przestanie się obawiać wypracowania wysokiej samooceny, bo jesteśmy naprawdę super.
Co powiedziałabyś młodej osobie, która ma problem z zaakceptowaniem swojego wyglądu i traci przez to pewność siebie?
Chyba to, co mówię mojej córce. Nie ma drugiej takiej samej osoby jak ty. Wszystko, co jest inne i może nawet „dziwne” w tobie sprawia, że jesteś jedyna w swoim rodzaju i podkreślanie tego jest twoja supermocą.