Modne fryzury na wiosnę 2025. Te stylizacje włosów prosto z paryskich wybiegów chcemy nosić na okrągło

Spis treści:
- Kształtujące się włosy – nowoczesna wersja wet look
- Naturalne fale – nonszalancja w stylu lat 70. (i nie tylko)
- Stylowa bibliotekarka prosto z wybiegu
Kształtujące się włosy – nowoczesna wersja wet look
Tegoroczne fryzury na Paris Fashion Week AW25 stanowią niesamowitą mieszankę klasyki i nowoczesności. Po latach dominacji prostych, lśniących włosów, trend na „wet look” powraca w bardziej złożonej formie. Acne zaskoczyło swoich widzów połączeniem żelowanych korzeni z lekko wysuszonymi końcówkami, co miało na celu ukazanie kontrastu pomiędzy naturą a nowoczesną technologią. Pomimo minimalizmu w stylizacji, włosy były podkreślone nieskazitelnym połyskiem, tworząc efekt naturalnej elegancji. Na pokazie Issey Miyake zespół Schwarzkopf stworzył nieco bardziej dopracowaną wersję tego trendu, gdzie włosy były starannie wygładzone, uzyskując lustrzany połysk na końcach.


Naturalne fale – nonszalancja w stylu lat 70. (i nie tylko)
Fryzury w stylu lat 70. zdominowały Paris Fashion Week AW25, a najważniejszym motywem były fale w stylu Woodstock. To powrót do naturalności, które sprawiają, że każda kobieta może poczuć się swobodnie i bez wysiłku piękna. Zespół za kulisami Chloé stworzył delikatnie potargane fale, które miały wyglądać, jakby każda modelka wyszła prosto z łóżka – idealnie niedbałe i naturalne. Celem było uchwycenie „autentycznej, nowoczesnej kobiecości”, która emanuje swobodnym wdziękiem.
Podobny motyw królował na pokazie Kenzo. – Pracowaliśmy bardziej kosmetyki aniżeli kręciliśmy włosy – ujawnił Daniel Gryszke, stylista fryzur Schwarzkopf, który podkreślił również, że najważniejsze było „zachowanie naturalnej struktury włosów każdej modelki”. Efekt to naturalnie zmierzwione, nie idealne fale – dalekie od estetyki clean gir, a bliższe każdej „cool girl”.

Stylowa bibliotekarka prosto z wybiegu
Na kanwie trendu office siren i korporacyjnego szyku powstała również tendencja na stylową bibliotekarkę. Jeden z najciekawszych pokazów w tym sezonie w Paryżu, czyli Paloma Wool, to nie tylko ezoteryczna kolekcja w najmodniejszych odcieniach brązu, głębokiej zieleni, wypłowiałego burgundu czy szarości i granatu, ale również fryzury, którymi warto się zainspirować. – Efekt również miał być naturalny, a część fryzur wyglądała, jakby modelki „same zawinęły sobie koczek i wbiły w niego ołówek”, tłumaczy Dawid Gryszke. – Fryzury na tym pokazie mają odzwierciedlać naturalność, lekkość i niedbałość, które można dostrzec w miejscu takim jak biblioteka. Jednym z pomysłów było stworzenie luźnych kucyków, które oddają wrażenie, jakie można mieć po całym dniu spędzonym w bibliotece, w której ktoś pochylając się nad książką, bezwiednie poprawia włosy – dodaje Pablo Kuemin, wiodący stylista fryzur Schwarzkopf.
