Reklama

Uważam, że podstawą świetnego looku jest zadbana, piękna, rozświetlona cera. Lubię też nałożyć odrobinę różu na nos – to sprawia, że wyglądamy świeżo i młodo”.

Reklama

Czym dla Ciebie jest piękno? Jak byś je zdefiniowała?

Podzieliłabym je na wewnętrzne i zewnętrzne. Bardzo ważne jest to, jakim jesteś człowiekiem. Istotne, by mieć charyzmę, coś, co innych będzie do nas przyciągać. Jeśli chodzi o zewnętrzność, to zawsze powtarzam, że jak o siebie dbamy, to jesteśmy piękne. Niech każda z nas będzie sobą, ale niech o siebie dba. W końcowym rozrachunku te dwie kategorie się jednak łączą — zewnętrzność i wnętrze wzajemnie się uzupełniają.

Jak dodajesz sobie energii?

Idę na trening. Wybieram zarówno kardio, jak i te bardziej wysiłkowe, z ciężarami. Dlaczego? Bo wydzielają się endorfiny, więc od razu człowiek lepiej się czuje i natychmiast ma zupełnie inne nastawienie do świata i siebie. Dlatego robię to, nawet kiedy jestem zmęczona. Jednocześnie pracuję nad figurą i wzmacniam mięśnie.

Ulubiony trend tej wiosny?

Myślę, że to się chyba nigdy nie zmieni, nawet jeśli nie będzie trendem: piękna, świeża, rozświetlona, nieskazitelna skóra. Uważam, że mniej znaczy więcej, to znaczy: tej wiosny nie szalejemy z kolorami, ale sięgamy po barwy ziemi (wiem, że kobiety to kochają!) — czyli brązy, beże, cieliste kolory. To nigdy nie wyjdzie z mody. Dodam jeszcze czerwone usta — matowe lub lekko połyskujące, satynowe — oraz kreski na powiekach.

Ulubione miejsce nie tylko wiosną?

Reklama

Południe Francji. Lazurowe morze, przepiękne widoki i inspirujący ludzie.

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...