Reklama

W tym artykule:

  1. Krem koloryzujący Beautifier od marki Inglot - właściwości i skład
  2. Opinie na temat kremu koloryzującego spod szyldu marki Inglot
  3. Krem koloryzujący to nie wszystko. Jak przygotować cerę do aplikacji makijażu?
Reklama

Każda pora roku rządzi się swoimi prawami, podobnie jak sztuka makijażu. Gdy za oknami zaczyna gościć słoneczna aura, trudno oprzeć się pokusie wykorzystania potencjału lekkich, a co za tym idzie przyjaznych dla skóry podkładów i tintów. Kosmetyczny powiew świeżości bez wątpienia zagwarantować może krem koloryzujący Beautifier z oferty marki Inglot. Produkt perfekcyjnie zakrywa niedoskonałości, jednocześnie wydobywając z cery pełnię naturalnego blasku. Jego możliwości sięgają jednak znacznie dalej, o czym można przekonać się już po pierwszej aplikacji.

Krem koloryzujący Beautifier od marki Inglot - właściwości i skład

To nie przypadek, że krem koloryzujący spod szyldu marki Inglot nosi nazwę Beautifier. Jego upiększającemu działaniu naprawdę trudno zaprzeczyć. Zamknięty w poręcznej tubce kosmetyk pozwala w kilka sekund ujednolicić koloryt cery bez efektu maski. Niestraszne mu przebarwienia posłoneczne czy wypryski, a dzięki odbijającym światło pigmentom HD odciąga uwagę nawet od drobnych zmarszczek. Co więcej, po jego aplikacji skóra staje się wyraźnie gładsza i rozświetlona. Efekt glow nie jest jednak przerysowany, dzięki czemu nie trzeba martwić się uwypukleniem defektów w postaci rozszerzonych porów czy blizn.

Na uwagę zasługuje fakt, że Beautifier wzorowo współpracuje z pędzlem i gąbeczką, ale z powodzeniem można go nakładać na twarz także palcami. Żadna z tych metod nie niesie za robą ryzyka stworzenia nieestetycznych smug. Próżno szukać ich także po nałożeniu innych kremowych produktów, takich jak bronzery, rozświetlacze czy róże do policzków. Konturowanie na mokro przebiega bez zarzutu, a to niekwestionowany atut, zwłaszcza jeśli przyjdzie nam wykonywać makijaż w pośpiechu.

Długą listę zalet kosmetyku zamyka jego dobroczynny skład. Koenzym Q10 wspiera odnowę biologiczną skóry i w widoczny sposób poprawia jej elastyczność, jednocześnie spłycając zmarszczki. To jeden z tych komponentów, bez których trudno wyobrazić sobie pielęgnację anti-aging. W kremie koloryzującym od marki Inglot dopełnia go dodatek ekstraktu z szafranu, który działa tonizująco i wyrównuje poziom pH. Całość zamyka mieszanka witamin C, E i F, która również przyczynia się do opóźnienia procesów starzenia.

Opinie na temat kremu koloryzującego spod szyldu marki Inglot

Krem koloryzujący od marki Inglot dostępny jest w kilku różnych odcieniach. Bogata paleta kolorystyczna przekłada się na podejmowanie słusznych decyzji podczas zakupów, a w połączeniu z innymi walorami produktu stanowi gwarancję zadowolenia z wykonywanego codziennie makijażu. Potwierdzają to zresztą pozytywne opinie, które znalazły swoje miejsce na stronie producenta.

Reklama

Lekki i przyjemny, idealnie się wchłania, pozostawiając skórę jędrną i nawilżoną (...). Perełka wśród kremów koloryzujących - Lydia.

Fantastyczny (...). Świetnie się trzyma pomimo upałów, nie waży się, nie zatyka porów. Świetnie kryje. Polecam - Joanna.

Super rozwiązanie dla wszystkich, którzy "boją się" podkładów. Idealnie stapia się ze skórą. Zakochałam się po uszy - Aleksandra.

Wybór kolorów jest bardzo dobry, nie irytuje mojej bardzo suchej skóry, nie obnaża jej wad w postaci przesuszeń, trzyma się dobrze na mojej pielęgnacji (...). Polecam fankom delikatnego makijażu. Naprawdę bije na głowę wiele droższych produktów - Natalia.

Krem koloryzujący to nie wszystko. Jak przygotować cerę do aplikacji makijażu?

Krem koloryzujący o dobrze skomponowanym składzie jest w stanie wpływać na poprawę wyglądu i kondycji skóry, ale nie zastąpi klasycznych kosmetyków pielęgnacyjnych. To one stanowią podstawę upiększającej rutyny i to dzięki nim makijaż ma szansę prezentować się jeszcze lepiej, a nawet utrzymać się na twarzy przez wiele godzin. Żele i pianki oczyszczające, peelingi, toniki, skoncentrowane sera, kremy nawilżające - każdy z tych produktów ma niebagatelny wpływ na ostateczną prezencję cery. Otuchy dodaje fakt, że nie brakuje polskich i zagranicznych marek, które są w stanie udzielić nam takiego kosmetycznego wsparcia. Ella Baché, Oio Lab, Clochee czy Purlés to tylko niektóre z opcji, które warto wziąć pod uwagę w trakcie zakupów.

Reklama
Reklama
Reklama