Wiralowy efekt Hailey Bieber. Jestem redaktorką beauty i przetestowałam kosmetyki Rhode. Oto moje wrażenia
Czy dla kosmetyków Hailey Bieber faktycznie można stracić głowę? Miałam okazję przetestować wiralowe produkty Rhode i oto wszystko, co o nich myślę.
- Aleksandra Jóźwiak
W tym artykule:
- Wszystko, co mówią o Rhode Hailey Bieber, jest prawdą
- Przetestowałam kosmetyki Rhode Beauty – czy warto?
Wszystko, co mówią o Rhode Hailey Bieber, jest prawdą
Hailey Bieber jest niekwestionowaną it-girl, która zaczynała karierę jako modelka i robiła kampanie dla takich marek jak: Ralph Lauren, Levi’s czy Topshop. 27-latka obecnie nie pracuje już w modelingu, ale idąc za ciosem sławnych koleżanek postanowiła założyć własną markę kosmetyczną Rhode Beauty. W międzyczasie związała się z Justinem Bieberem, z którym w tym roku odnowiła przysięgę małżeńską, a para właśnie spodziewa się pierwszego dziecka. Przedsiębiorcza it-girl nie zwalnia jednak tempa. Od startu Rhode w 2022 roku Hailey prężnie działa i rozwija swoją markę, która okazała się ogromnym komercyjnym sukcesem. 27-latka wystartowała z kosmetykami do pielęgnacji, ale to produkty do makijażu stały się prawdziwymi wiralami na TikToku, a gdy tylko wracają na stan magazynowy, natychmiast się wyprzedają. Jeżeli twoje social media również opanowały błyszczyki Lip Tint oraz róże Pocket Blush od Rhode i zastanawiasz się, czy zasługują na tak wielki rozgłos, dobrze trafiłaś. Jako redaktorka beauty musiałam przetestować kosmetyczne nowości od Hailey Bieber i nie będę ukrywać, że duża w tym zasługa tutoriali na TikToku. Niektóre wideo mają milionowe wyświetlenia i o ile uważam, że ostatnio określenie “wiralowy” jest używane w wielu wypadkach nad wyraz, tutaj naprawdę mamy do czynienia z kwintesencją znaczenia tego słowa. Czy słusznie?
Przetestowałam kosmetyki Rhode Beauty – czy warto?
Znak rozpoznawczy Hailey to wypielęgnowana skóra, określana mianem “glazed skin”, czyli rozświetlona, nieskazitelna cera, przypominająca efekt lukrowanego pączka, a także podkreślone usta i policzki. Ze swoich znaków rozpoznawczych uczyniła biznesowy atut, wypuszczając pod szyldem Rhode produkty do pielęgnacji (m.in. cleanser do twarzy, emulsję Glazed Milk czy krem o bogatej formule), a następnie błyszczyki: Peptide Lip Tint oraz róże Pocket Blush. TikTok oszalał na punkcie szczególnie tych ostatnich. Róże Hailey mają zmieścić się w kieszeni i są wielofunkcyjne. It-girl wraz ze swoim teamem stworzyła 7 oryginalnych kolorów: Toasted Teddy, Piggy, Juice Box, Spicy Mag, Freckle i Sleepy Girl oraz dodatkowo Sprinkle (w limitowanej edycji, wyprzedany po jednym dniu). Użytkownicy, którzy mieli okazję przetestować te produkty, zachwycają się nimi w swoich recenzjach. Poniżej znajdziesz moją.
Róże Pocket Blush i Lip Tint Rhode – recenzja
Od daty premiery, czyli od około dwóch miesięcy, tutoriale z Pocket Blush powstają w zawrotnym tempie. Robiąc research, nie trafiłam na ani jedną (!) złą recenzję, dotyczącą róży Rhode (oprócz plastikowego opakowania, które na żywo faktycznie jest mniej premium, niż mogłoby się wydawać, ale wciąż jest estetyczne i w minimalistycznym stylu). W Polsce kosmetyki od Hailey Bieber są dostępne wyłącznie na platformie shopaholicdolls.com. Miałam okazję przetestować najbardziej wiralowe odcienie, czyli Toasted Teddy (ceglasty odcień z brązowym pigmentem) oraz Piggy (klasyczny “baby pink”). Zachęcona pozytywnymi opiniami miałam naprawdę wysokie oczekiwania i nie zawiodłam się.
Po pierwsze, róże Pocket Blush są wydajny, ponieważ wystarczy kilka stempli na cały makijaż. Są świetnie napigmentowane i mają ultra-kremową konsystencję. Rozprowadzają się na skórze jak masełko: ja wklepuję je palcami, zawsze dodając odrobinę produktu na nos i usta, ale wiele osób lubi rozprowadzać róż pędzlem.
Co więcej, Pocket Blush nie ściera się w ciągu dnia – po kilku godzinach wciąż jest widoczne. Oczywiście lekko się wyświecają, ale robią to równomiernie, a makijaż wygląda dobrze. Toasted Teddy wygrywa w tym pojedynku ze względu na to, że jest najbardziej uniwersalnym kolorem: można stosować go jako róż, bronzer i szminkę, tworząc piękny “sunburn make-up”.
Drugim produktem Rhode, który skradł moje serce, jest Lip Tint w pięknym odcieniu Espresso. Błyszczyk faktycznie daje lekko brązową poświatę, a najbardziej lubię go w duecie z różem Toasted Teddy, nałożonym na usta. Lip Tint całkiem przyzwoicie nawilża usta i nie wysusza ich (co w moim przypadku jest rzadkością, ponieważ 90% dostępnych na rynku produktów niestety to robi.
To, co widzicie na temat kosmetyków Hailey Bieber na TikToku, to wszystko prawda. Podpisuję się pod pozytywnymi ocenami dotyczącymi róży i naprawdę uważam, że warto w nie zainwestować. Jeżeli chodzi o błyszczyki, są miłe w użytkowaniu i pięknie wyglądają, ale zdecydowanie można uzyskać podobny efekt dostępnymi w Polsce produktami.