Jestem redaktorką beauty, a ten koreański krem BB stanął na moim osobistym podium. Jest ultralekki, ale kamufluje niedoskonałości
Dziś chciałabym zdradzić wam, który koreański krem BB z nieco niższej półki cenowej znalazł się w mojej wakacyjnej kosmetyczce.
Krem BB, który latem znajduje się w mojej osobistej "topce"
Uwielbiam krem BB Crème Au Ginseng "Baby Skin" od Erborian i od jakiegoś czasu jestem mu wierna w codziennym makijażu. To koreańskie cudo z filtrem SPF20 zapewnia mi efekt "ładnej skóry" - jest rzeczywiście lekki, rozprowadza się jak delikatnie rozpuszczone masełko. Dlatego zdecydowanie go polecam. Wiem niestety, że cena tubki o większej pojemności (ponad 200 złotych), może niektóre z was zniechęcić do jego zakupu. Dlatego też dziś chciałabym pokazać wam, który krem BB (również koreańskiej marki!) z nieco niższej półki cenowej także skradł moje serce i śmiało mogę go wam polecić.
Mój tańszy koreański krem BB. To Missha M Perfect Cover BB Cream SPF 42 PA+++
To oczywiście Missha, M Perfect Cover BB Cream SPF 42 PA+++. Mam świadomość, że nie ja pierwsza go odkryłam. Wiele influencerek, jak i użytkowniczek KWC, już od lat zachwala ten produkt. I ja śmiało przychylam się do tych opinii. Krem BB od MIsshy wspaniale nawilża moją skórę, ale przy okazji zakrywa niedoskonałości. Lubię w nim to, że mogę bez problemu budować krycie. Latem na mojej twarzy wyskakują piegi (bardzo je lubię!), wtedy nakładam dosłownie jedną "pompkę" kremu BB i taka ilość wystarcza do pokrycia całej twarzy. Z kolei, kiedy chcę uzyskać mocniejsze krycie, wtedy zużywam około dwóch "pompek".
Skóra po nałożeniu tego produktu nadal wygląda bardzo naturalnie, ale jest przy tym ujednolicona, lekko zmatowiona i wygładzona. Dokładnie o taki efekt latem mi chodzi. To wszystko dzieje się dzięki kilku składnikom. To oleje roślinne, które nawilżają cerę, morskie ekstrakty, które są pełne substancji odżywczych odpowiadających za nawodnienie skóry, poprawiając jej kondycję oraz kwas hialuronowy, który nawilża i ujędrnia cerę, Do tego kolagen, który wypełnia zmarszczki oraz poprawia koloryt cery, a także wyciągi z rozmarynu i rumianku, które utrzymują skórę w równowadze.
Moje zachwyty na MIssą pokrywają się z opiniami Wizażanek na KWC:
Idealny na ciepłe dni, ma lekką konsystencję, jeśli zależy komuś, tak jak mi, na wyrównaniu kolorytu, to spełnia swoje zadanie. (...) Czasami mam wrażenie, ze po 12h noszenia cała twarz wygląda jeszcze lepiej. Już kupiłam kolejne opakowanie, aby było w pogotowiu kiedy aktualne się skończy, więc zdecydowanie polecam każdemu. Drobna rada, produkt może wydawać się w odcieniach szarości co może zniechęcać, ale na twarzy bardzo ładnie się dostosowuje do naszej cery
- napisała na KWC Domini_ka_.
Produkt dobrze się rozprowadza, wygląda jak druga skóra. Ładnie się blenduje. Nie wysusza skóry, a fajnie nawilża i pozostawia ładne wykończenie. Co do krycia jest średnie, ale jak na krem BB zadowalające
- dodała użytkowniczka blond_wlosy.
Koreański krem BB, do którego wracam
Crème Au Ginseng "Baby Skin" od Erborian to oczywiście mój ulubieniec, Missha znajduje się w tym momencie tuż za nim. Dlatego jeśli jesteś w stanie wydać nieco więcej na nowy krem BB, proponuję skuszenie się na mniejszą pojemność, która kosztuje ok. 100 złotych. Krem BB od Erborian wygładza moją twarz i mimo że jest lekki, ma zaskakująco wysoki poziom krycia. Jest w stanie zakryć nawet wypryski i dzięki temu, że "wnika" w drobne zmarszczki, sprawia że są mniej widoczne.