„Jedno pytanie może zmienić życie" mówi Paulina Andrycz, Globalna Dyrektor Komunikacji Medycznej Vichy
Marka Vichy wychodzi naprzeciw oczekiwaniom kobiet. Już od ponad 25 lat bada kolagen i wprowadza rewolucyjne technologie. Na czym polega jej fenomen i jak wygląda praca dla tak dużego brandu? Rozmowa z Pauliną Andrycz, Globalną Dyrektor Komunikacji Medycznej Vichy w Paryżu.

- Agnieszka Pulikowska
Jak nasz styl życia wpływa na stan skóry?
Styl życia ma ogromne znaczenie dla stanu skóry, ponieważ wpływa na tempo starzenia, ale też na zdolność do jej regeneracji. Istotne są tutaj zarówno czynniki wewnętrzne, procesy biologiczne, hormony, jak i zewnętrzne, np. promieniowanie UV, zanieczyszczenie środowiska, stres, dieta, brak snu. Dlatego kluczowa jest holistyczna pielęgnacja. Fizjologicznie starzejemy się od 25. roku życia i wtedy właśnie następuje utrata kolagenu, dlatego warto rozpocząć już wtedy działania prewencyjne.
Jak objawia się utrata kolagenu?
Głównie możemy zaobserwować mniejszą sprężystość. Uwidaczniają się mikrozmarszczki, szczególnie wokół oczu i w okolicach ust. Może się pojawić także utrata blasku i nierównomierny koloryt. Kolagen to proteina, z którą jesteśmy najbardziej związani fizjologicznie, więc na początku jego ubytek może być mało widoczny, ale potem może to się diametralnie zmienić.
W skórze istnieje 16 typów kolagenów, co zainspirowało naukowców Vichy do opracowania rewolucyjnej technologii CO-BONDING. Na czym polega jej wyjątkowość?
Marka Vichy od 25 lat pracuje nad kolagenem. CO-BONDING to kompleks trzech składników aktywnych, działających na różne typy kolagenów w skórze. Poza tym ta technologia nie bazuje na kolagenie sama w sobie. To składniki, które działają jako jego boost. To Matrixyl™, czyli część peptydu, która pobudza produkcję kolagenu, a także grzyb Maitake, który wpływa na syntezę kolagenu i chroni macierz zewnątrzkomórkową, aby kolagen został w matrycy, oraz Ramnoza, która stymuluje syntezę kluczowych kolagenów w skórze właściwej i w połączeniu skórno--naskórkowym. To biohacking skutkujący produkcją kolagenu.
Wspomnianą technologię zastosowano po raz pierwszy w nowości Vichy z gamy Liftactiv – serum Liftactiv Collagen Specialist 16. Do kogo jest ono skierowane?
To uniwersalny produkt, po który możemy sięgać od 25. roku życia, żeby działać prewencyjnie, jak również później. Warto je włączać do kompletnej rutyny pielęgnacyjnej jako podstawę, a potem dokładać to, czego nasza skóra potrzebuje, czyli krem na dzień/krem na noc i krem pod oczy. Posiadaczki młodej skóry, które wprowadzą serum do pielęgnacji, zobaczą przede wszystkim rozświetlenie, redukcję minilinii. Redukcję zmarszczek najlepiej widać na skórze dojrzałej.
Marka jest niekwestionowanym autorytetem w dziedzinie badań nad kolagenem. Jakie aspekty na to wpływają?
Vichy to marka uniwersalna dla osób, które mają problemy z trądzikiem, skórą suchą, z łupieżem, ze skórą starzejącą się. Nie pracujemy nad samym problemem, ale znajdujemy jego źródło i go rozwiązujemy. Celem brandu jest zdrowy wygląd skóry. Badania nad kolagenem są spójne z tym założeniem, bo kolagen to zdrowie, to część nas. Potwierdzają to liczne publikacje. Dlatego też marka Vichy chce podkreślić, że warto holistycznie podchodzić do pielęgnacji, aby kompleksowo zadbać o swój organizm. Najpierw zdrowie, a razem z nim przychodzi piękno naturalne.
Czy decydując się na pracę dla tego brandu, kierowałaś się jego dotychczasowymi osiągnięciami? Spodziewałaś się tylu wyzwań?
Kiedy marka Vichy odezwała się do mnie z propozycją pracy, niezwykle ważny był dla mnie w tym momencie aspekt emocjonalny. Kluczowe było dla mnie to, co brand sobą reprezentuje, to, że produkty są wysokiej jakości i wszyscy mogą z nich korzystać od lat, odpowiada na potrzeby całej rodziny. To marka, która nikomu nie musi niczego udowadniać, bo jest na rynku od ponad dziewięciu dekad, a jej osią są ekspertyzy. Vichy to marka, która ciągle poszukuje naukowych rozwiązań.
Bardzo chciałam wejść w tę strukturę i kontynuować jej osiągnięcia. Na początku swojej pracy byłam zaskoczona, ile tak naprawdę tutaj się dzieje. Na co dzień komunikuję się z lekarzami i farmaceutami, rozmawiamy o rezultatach naszych badań, mamy tak wiele do zakomunikowania, nam się nie nudzi. Moim zadaniem jest właśnie pokazanie tego, że marka Vichy, która poszukuje naukowo, edukuje, jest dla wszystkich dostępna i sprawia, że wszyscy zrozumieją jej doświadczenie. Od początku nie byłam włożona w żadne ramy, mogę być kreatywna w byciu naukowcem. Jestem osobą, która wychodzi poza standardy klasycznej komunikacji medycznej. Na początku musiałam udowodnić, że to działa, aby mi zaufano.
Zdradzisz, czym zwróciłaś uwagę takiej marki jak Vichy?
Jestem kosmopolitką. Urodziłam się w Polsce. W wieku 11 lat wyjechałam z rodzicami do Włoch i tam też poszłam na studia. Wybrałam kierunek ”chemia i technologia farmaceutyczna” w Turynie. Tam na ostatnim roku miałam chemię kosmetyczną i na ten temat zrobiłam pracę doświadczeniową. Poza tym uważam, że wiele warte jest bycie specjalistą w danym temacie. Potem przyleciałam do Francji do pracy w kosmetyce i zaczęłam współpracować z różnymi markami. Myślę, że wpływ na to ma także moja charyzma, to, w jaki sposób komunikuję informacje. Mam wiedzę medyczną i staram się ją przekazywać w zrozumiały sposób, aby nauka była bardziej dostępna.
Co byś poradziła osobom, które marzą o takiej karierze jak Twoja?
Jeśli na stację wjeżdża pociąg i zastanawiasz się, czy do niego wsiąść, to po prostu to zrób i nie czekaj na następny. Na początku może być ciężko, dużo się uczysz, zdobywasz doświadczenie, ale też lepiej poznajesz siebie i wykształcasz zdolność adaptacji, co przydaje się w pracy w korporacji. Kolejną rzeczą jest inwestowanie w siebie. To, co sobą prezentujesz, wiele mówi o tobie. I wreszcie – nie trzeba bać się zadawania pytań, bo jedno pytanie może zmienić życie.
Materiał promocyjny marki Vichy