Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
"Twoje boczki są piękne" - stwierdza Iskra Lawrence. Poznaj kolejną modelkę, która włączyła się w propagowanie ruchu body postive.
Ruch body postive ma już rzeszę fanów i ambasadorek. Coraz więcej dziewczyn, w tym także modelki i trenerki, przeznaje się, że ich ciało nie zawsze wygląda idealnie jak na prezentowanych zdjęciach, czy mino ćwiczeń i diety na ich udach możemy znaleźć cellullit. Przez ostatnich kilka miesięcy głośno było o kilku internetowych akcjach i wyznaniach.
Ostatnio internauci z zapartym tchem śledzili instagramowe posty autorstwa Emily Bador. Modelka nie tylko przyznaje się do swoich wad i dodatkowych kilogramów, ale również ujawnia swoje problemy emocjonalne związane z tym jak wyglądało jej ciało. Mimo 58 centymetrów w talii nadal czuła się gruba. A jej niepokój zwiększał się przy kolejnych zleceniach. Bycie chudą stało się już jej obsesją. Codziennie ćwiczyła, zrezygnowała z węglowodanów... Czuła się zmęczona i wyczerpana psychicznie. Myśl o założeniu ubrania sprawiała, że dostawała ataków paniki albo nie wychodziła z łóżka z obawy, że będzie źle prezentować się w lustrze. (sprawdź tutaj >>) Swoją historią podzieliła się także Alexandra Brea, młoda mama z Florydy. Jej jędrne i wysportowane ciało zostało zdeformowane po urodzeniu dwóch synów, co wpędziło ją w 18-miesięczną depresję. Kobiecie ciężko było zaakceptować swój wygląd. Płakała, kiedy patrzyła w lustro i przestała czuć się atrakcyjna (poznaj jej profil na instagramie >>).
Za to pod hashtagiem #30secondbeforeandafter znajdziecie zdjęcia jak rzeczywiście wyglądają fanki fitnessu vs pozowanie. Anna Victoria z FIT Body Guides ostatnio stała się sławna ze względu na swój post pokazujący jak jej sześciopak wygląda, gdy siedzi. Okazuje się, że nawet ona ma fałdki na brzuchu, ale uwaga! - to nie tkanka tłuszczowa, tylko skóra. Kadr oprawiła szczerym komentarzem: "Ja w 1% czasu vs 99% czasu. Uwielbiam oba zdjęcia tak samo. Anna przyznała się także do pomarańczowej skórki. (więcej o tym przeczytasz tutaj >>)
A propos fałdek na brzuchu - do nich przyznaje się także Iskra Lawrence. Modelka (od trzech lat możecie podziwiać w nieretuszowanych! kampaniach kostiumów kąpielowych marki Aerie) chętnie pozuje w bikini choć ma sylwetkę klepsydry i daleko jej do wiotkiej Mirandy Kerr czy Gigi Hadid. Brytyjka ostatnio nagrała wideo, w którym szczerze mówi o akceptacji i wystających boczkach.
"Twoje boczki są piękne. Uważasz, że jest inaczej, ale powód tego jest taki, że w mediach ich nie widać, dopóki ktoś nie przyzna się do zwiększonej masy ciała albo wyśmiewania. To nie jest prawa i to nie jest OK. Fałdki skóry lub tłuszczu, które są mniej lub bardziej miękkie, duże lub małe nie definiują twojego piękna. Chciałam pokazać, jak wygląda moja sylwetka, gdy jestem zrelaksowana i gdy pozuję, żebyście zobaczyli jak łatwo można manipulować" - możemy przeczytać na jej instagramie.
Wydaje wam się to wszystko oczywiste? Okazuje się, że wiele osób wierzy w perfekcyję jaką serwuję nam Photoshop i media społecznościowe. Zarówno pod wideo i postem Lawrence możecie przeczytać dziesiątki komentarzy z podziękowaniami.
Wideo 26-latki ma już prawie 100 tysięcy odtworzeń. Zobaczcie:
1 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
2 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
3 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
4 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
5 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
6 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
7 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
8 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
9 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
10 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
11 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
12 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
13 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało
14 z 14
Iskra Lawrence: pokochaj swoje ciało