Jest jeden krok w pielęgnacji, który pomijają Francuzki. Dla wielu jest kluczowy
Poranna pielęgnacja à la manière française? Francuzki rzadko znajdują w niej miejsce dla tak prozaicznej czynności jak mycie twarzy – i mają ku temu ważny powód.
- ELLE
W tym artykule:
Zgłębiamy tajniki francuskiej pielęgnacji od lat, więc fakt, że Francuzki traktują poranne mycie twarzy jako zbyteczne nie był dla nas zaskoczeniem. Nie od dziś zresztą przypisuje im się frywolne podejście do makijażu czy ubioru. Ale niechęć do mycia twarzy o poranku to nie kwestia ich wrodzonej nonszalancji, lecz troski o dobrą kondycję skóry. Dokładniej tłumaczy to francuska farmaceutka Natacha Bonjout.
Dlaczego Francuzki pomijają mycie twarzy rano?
W rozmowie z amerykańskim Vogue Natacha zdradziła, że jej paryskie koleżanki nie oczyszczają rano cery, bo nie chcą jej odwodnić i osłabić bariery hydrolipidowej.
„Mycie twarzy rano usuwa delikatną warstewkę sebum, które twoja skóra produkuje w nocy, aby ochronić się przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak zanieczyszczenia i bakterie” – wyjaśnia farmaceutka. „Ten nawilżający film daje cerze wiele korzyści, więc szkoda zmywać taką wyjątkową, naturalną barierę zabezpieczającą”.
Oto kilka powodów, dlaczego warto czasami zrezygnować z tego kroku:
- Ochrona naturalnej bariery skóry: Nocą skóra wytwarza naturalne oleje i sebum, które tworzą barierę ochronną. Poranne mycie twarzy może zmywać te cenne warstwy ochronne, co w efekcie może prowadzić do przesuszenia skóry i jej nadwrażliwości.
- Minimalizacja podrażnień: Jeśli Twoja skóra jest wrażliwa lub skłonna do podrażnień, agresywne mycie i produkty oczyszczające mogą pogłębiać problemy. Pomijając mycie rano, możesz ograniczyć kontakt skóry z potencjalnie drażniącymi składnikami.
- Skóra regeneruje się nocą: W czasie snu nasza skóra regeneruje się i naprawia, a rano często nie jest jeszcze mocno zanieczyszczona (chyba że mamy szczególnie tłustą cerę). Delikatne przetarcie skóry tonikiem lub przemycie twarzy wodą może być wystarczające.
- Zachowanie równowagi: Jeśli skóra jest zdrowa i nie przetłuszcza się nadmiernie nocą, zbyt częste mycie może zaburzać jej naturalną równowagę, co prowadzi do nadprodukcji sebum lub odwodnienia.
Jak Francuzki oczyszczają twarz rano?
Zamiast sięgać po żel do mycia twarzy, po przebudzeniu Francuzki rozpylają na skórę wodę termalną, częstym wyborem jest ta francuskiej marki Avène. Ma działanie łagodzące i odświeżające. Po kilku sekundach delikatnie przyciskają do twarzy chusteczkę, aby osuszyć cerę (nie należy pozwalać jej wyschnąć, bo wówczas skóra będzie ściągnięta).
Francuzki uwielbiają też stosować naturalne kosmetyki, których receptury przekazywane są im z pokolenia na pokolenie. „Nigdy nie zapomnę jak moja mama – która przejęła ten nawyk od mojej babci – każdego ranka przemywała twarz wodą różaną, świeżo przygotowaną przez farmaceutę, zanim przeszła do kolejnych etapów pielęgnacji” – zdradziła Natacha Bonjout. Kiedyś, gdy nie były znane metody konserwowania roślinnych kosmetyków, zawsze trzeba było mieć pod ręką świeżo przygotowaną recepturę. Ale dziś, w dobie bezpiecznych, naturalnych konserwantów, można bez obaw sięgnąć po gotowy hydrolat z płatków róż. Kosmetyk możemy, tak jak wodę termalną, rozpylić na twarz, lub wylać na płatek kosmetyczny i przemyć skórę. Taki rytuał ma działanie nawilżające, znakomicie odświeża i pobudza zmysły kwiatowym zapachem.
We Francji niesłychanie popularne są też wody piękności. Co to takiego? Są to gotowe mieszanki wód kwiatowych wzbogacone o substancje nawilżające i rozświetlające. Dawniej kosmetyk ten chętnie stosowały arystokratki, a nawet królowe, aby nadać cerze wyjątkową miękkość i promienność. Bodaj najsłynniejszym przykładem takiego produktu jest woda piękności Królowej Węgierskiej – inspirowane nią kosmetyki ma w swoim portfolio kilka francuskich marek beauty. Jedną z nich jest paryski brand Embryolisse, który oferuje Wodę piękności Rosamelis. Oparta jest na 4 organicznych wodach kwiatowych: różanej, z oczaru wirginijskiego, z chabru i kwiatu pomarańczy. Wykazują one właściwości nawilżające, odmładzające i przeciwzapalne. Dzięki nim woda przyjemnie koi i zmiękcza skórę, a jej relaksujący aromat uprzyjemnia poranną rutynę.
Swój odpowiednik wody piękności ma też francuska marka Caudalie. W recepturze mgiełki Beauty Elixir zastosowano zielone winogrona, olejek eteryczny z róży, olejek rozmarynowy i olejek eteryczny z melisy – mają działanie przeciwstarzeniowe, rozświetlające oraz nawilżające. Do fanek kosmetyku należy dziś wiele gwiazd, m.in. Victoria Beckham i Rosie Huntington-Whiteley.