Reklama

Stres wywołuje w organizmie stany zapalne, powodując rozmaite dolegliwości także na poziomie fizycznym. A skóra to obszar blisko powiązany z układem nerwowym i to ona jako jedna z pierwszych wysyła nam sygnały alarmowe, że coś złego z nami się dzieje. Także skóra głowy. Produkowany w nadmiarze kortyzol sprawia, że ​​mieszki włosowe obumierają – stąd zwiększone wypadanie włosów. Do tego dokładają się zakłócenia mikrobiomu. Sprawy nie ułatwia także wzrastająca liczba osób cierpiących na nadwrażliwość i alergie na składniki kosmetyków. Dramat, że włosy rwać! Spokojnie. Ostatnie lata to złoty czas dla skóry głowy – produkty łagodzące, peelingi i kosmetyki bazujące na fermentowanych składnikach pomogą nam dojść do ładu z fryzurą. Warto zacząć działania naprawcze od wizyty u dermatologa i psychologa. Pierwszy sprawdzi, czy skalp nie ma poważniejszych problemów, drugi podpowie, jak okiełznać stres. Rosnące zainteresowanie branży mikrobiomem w połączeniu z ciągle rozwijającym się szaleństwem DIY na TikToku przyczyniło się również do ogromnego wzrostu popularności fermentowanej pielęgnacji włosów. Ale zacznijmy od początku – dlaczego problemy ze skórą głowy stały się ostatnio tak powszechne?

Reklama

Za dużo na GŁOWIE

Żyjemy w przebodźcowanym, zanieczyszczonym świecie. Przewlekły stres sprawia, że nasza odporność na agresywne czynniki stopniowo się zmniejsza. Pierwsza zazwyczaj reaguje skóra. – Od zawsze leczyliśmy łuszczycę i łojotokowe zapalenia skóry głowy, ale od jakichś ośmiu lat, a od czasu pandemii już lawinowo, rośnie liczba przypadków kontaktowego zapalenia skóry głowy. Trzeba dojść do przyczyny takich zmian, a jest to bardzo trudne, bo kontaktowe zapalenie, spowodowane najczęściej uczuleniem na zapachy w kosmetykach, potrafi nasilać objawy innych schorzeń. Najważniejsze więc będzie sprawdzenie, co było pierwsze – tłumaczy dermatolożka Ewa Chlebus (drchlebus.pl). – Warto się obserwować. Przy kontaktowym zapaleniu pojawiają się dodatkowe zmiany na twarzy. Najczęściej pośrodku czoła, w jego linii brzegowej, za uszami albo wokół oczu. To bardzo charakterystyczne. Jeśli zauważymy tam zaczerwienienia lub łuskę, od razu zmieniamy szampon i odżywkę. Szampon powinien być bardzo rzadki, przezroczysty, bez zapachu, a odżywka w spreju, bez zmywania, stosowana miejscowo. Moim zdaniem to duży problem, bo odżywki do włosów są zwykle przeładowane składnikami i mocno pachną – tu może pojawić się uczulenie również na substancje lotne. Nie wolno też stosować zapachowych mydeł do rąk, bo potem drapiemy głowę, dotykamy brwi i wcieramy alergeny w skórę pozbawioną bariery ochronnej. Lekarz może też przepisać leki doustne. Uwaga: nie eksperymentujemy z peelingami czy maskami, jeśli mamy podrażnioną skórę głowy. To może zadziałać odwrotnie – ostrzega dermatolożka. I dodaje: – Tego typu produkty są świetne, kiedy skalp jest zdrowy, a my chcemy tylko wzmocnić włosy. Uważam, że np. serum równoważące mikrobiom raz na jakiś czas to bardzo dobra rzecz i dla skóry, i dla włosów. Tylko skóra musi być zdrowa.

Anatomia skalpu

Skóra głowy jest podobna do reszty naszej skóry, ale jest gęstsza i zawiera więcej gruczołów łojowych oraz dużą liczbę mieszków włosowych – około 100 tysięcy. Jej obrót komórkowy jest dwa razy szybszy niż na ciele, a jej funkcje wykraczają poza produkcję włosów. Działa jako bariera, chroniąc czaszkę przed uderzeniami i infekcjami, jednocześnie będąc narażoną na zewnętrzne agresory, takie jak zanieczyszczenia i promienie UV. – Czy wiesz, że starzeje się ona sześć razy szybciej niż skóra twarzy? – pyta Helen Reavey, cytując badanie przeprowadzone przez Grupę L’Oréal. To nowojorska fryzjerka i trycholog, która od ponad 15 lat współpracuje z celebryckim fryzjerem Samem McKnightem, w 2020 roku założyła kultową markę Act+Acre, a wśród jej gwiazdorskiej klienteli są Harry Styles, Alicia Keys i Bella Hadid. Według ekspertki aktywna troska o skórę głowy procentuje wieloma korzyściami. Kto by nie chciał mieć lśniących, gęstych, mocnych włosów, które rosną szybko, nie łamią się ani nie wypadają? Nie mówiąc już o braku łupieżu czy swędzenia! – Kiedy dbamy o naszą cerę, często ograniczamy ilość makijażu. Ta sama zasada dotyczy pielęgnacji skóry głowy – mówi Helen Reavey. – Detoksykując i odżywiając ją, eliminujemy sylikony, które przykleiły się do włókien włosów, zmieniając ich prawdziwą jakość, i na nowo odkrywamy ich naturalną strukturę. Czasami to objawienie! – Dla Reavey ważne jest przede wszystkim zdrowie włosów — jej holistyczna wizja ich piękna obejmuje mikrobiom skóry głowy i bezpośrednie powiązanie z tym, co jemy, a nawet jak żyjemy.

Dobry skład

– Kiedy kilka lat temu pracowałam nad stworzeniem linii do włosów, już wtedy wiedziałam, że to zdrowa skóra głowy jest źródłem pięknych włosów, a peeling do niej przeznaczony jest fundamentem. Po urodzeniu dwójki dzieci zaczęłam tracić dużo włosów na skutek zmian hormonalnych. Ten produkt stał się podstawą pielęgnacji ratunkowej. Z kolei nasz masażer jest idealnym uzupełnieniem peelingu: pobudza krążenie, a przy okazji wspaniale relaksuje – opowiada Ewelina Kwit-Betlej, założycielka marki Resibo. – W peelingu First of All wykorzystaliśmy mieszankę czterech różnych kwasów, które idealnie oczyszczają skórę głowy z zanieczyszczeń i sebum, torując drogę młodym mieszkom włosowym do wzrostu. Co ważne, peeling nie powoduje podrażnień, bo uzupełniliśmy działanie kwasów łagodzącą alantoiną i betainą. Umieściliśmy w nim też nasz autorski, stymulujący kompleks HairGrow Mix, który pomaga włosom rosnąć szybciej – mówi. Bardzo obiecujące jest też stosowanie fermentacji w produktach do pielęgnacji włosów. To proces, w którym cukry i skrobie są przekształcane przez mikroorganizmy, takie jak drożdże, w silniejsze związki, takie jak kwasy i alkohole. Te rozłożone produkty fermentacji dają skórze takie korzyści, jak nawilżenie, równoważenie mikrobiomu i działanie antyoksydacyjne. Fermentacja wzmacnia także moc składników, czyniąc je bardziej biodostępnymi. – W dłuższej perspektywie prawdopodobnie zobaczymy coraz więcej produktów kosmetycznych, a nawet kosmeceutyków lub leków wytwarzanych ze składników fermentowanych, by leczyć choroby skóry, takie jak trądzik i egzema – mówi francuska dermatolog dr Nina Roos. We wrześniu 2022 roku Shiseido stało się właścicielem marki Gallinée skupionej na mikrobiomie, która wykorzystuje fermentowane składniki zarówno w pielęgnacji skóry, jak i włosów, a w grudniu 2023 roku Grupa L’Oréal przejęła duńską firmę badawczą zajmującą się probiotykami Lactobio, planując opracowanie produktów do skóry i włosów. Doktor Nina Roos ostrzega, że sfermentowane składniki są żywe, co sprawia, że ich konserwacja jest trudniejsza. – Należy wybierać produkty z naturalnymi składnikami, które są jak najmniej przetworzone i niezmienione – mówi.

Reklama

Zbierz, co zasiałaś

Rootist, marka kosmetyków do pielęgnacji włosów na bazie roślin, założona w tym roku przez Davida Chunga (który w 2021 roku sprzedał firmie Procter & Gamble brand Farmacy Beauty, wytwarzający kosmetyki do pielęgnacji ciała), stała się już kultowa dzięki pomysłowym produktom takim jak BioBrew Fermented Strengthening Serum. Zawierają one opatentowany Rootbiomic Ferment, multiwitaminowy superfood, wykonany z ośmiu klinicznie skutecznych składników botanicznych, jak korzeń chińskiej czaszki, który wspomaga cykle włosów, grzyb reishi, który wzmacnia barierę skóry głowy i wspiera równowagę, oraz jagoda kawy, która zapewnia ochronę antyoksydacyjną. Mają również w składzie probiotyki L. plantarum i L. casei, wyizolowane z jabłek i wegańskiego kimchi. – Fermentowane produkty z pewnością odgrywają dużą rolę w pielęgnacji włosów, ale ważne jest, by zrozumieć, że przynoszą one więcej korzyści skórze głowy niż samym włosom — tłumaczy dermatolog Joshua Zeichner. – Włosy składają się z martwego materiału zwanego keratyną. Chociaż produkty mogą w pewnym stopniu pomóc je wzmocnić, chronić i nawilżyć, nie można zmienić ich struktury poza zapewnieniem zdrowego nowego wzrostu i zapobieganiem łamliwości. Zapalenie skóry głowy, podrażnienie i łuszczenie się mogą przyczyniać się do wypadania włosów i zakłócać nowy wzrost. Fermentowana pielęgnacja może pomóc przywrócić zdrowy mikrobiom skóry głowy, złagodzić stany zapalne i zapewnić nawilżenie. To wszystko sprzyja zdrowemu wzrostowi włosów – dodaje. Zaczęliśmy stresująco, ale kończymy obiecująco. Zamiast nerwowo się drapać się po głowie – zrelaksuj się i zacznij się przyzwyczajać do noszenia bujnej, lwiej grzywy!

Reklama
Reklama
Reklama