"Cudze chwalicie, swego nie znacie". Te polskie kosmetyki to jesienne perełki redaktorki beauty
Oto 5 kosmetyków od polskich marek, które cię zachwycą. Są bestsellerami w Polsce i często na świecie.
W tym artykule:
- Paletka do konturowania, Dr Irena Eris
- Naturalny olejek do ust z SPF, Your KAYA
- Maska z komórkami macierzystymi, Fuemo
- Róż do policzków, Oio Lab
- Konturówka do ust, Inglot
Oto 5 polskich kosmetyków, które są tak dobre, że powinny być znane na całym świecie.
Paletka do konturowania, Dr Irena Eris
Każda posiadaczka tej palety do konturowania od polskiej marki Dr Irena Eris zawsze zaręcza, że to jeden z najlepszych produktów w jej kosmetyczce, a ja się pod tym podpisuje obiema rękami. Znajdziecie w niej dwa matowe bronzery, w ciepłej i chłodnej tonacji, uniwersalny róż do policzków oraz puder rozświetlający, w szampańskim odcieniu, który dzięki zawartości drobinek perłowych, perfekcyjnie wykończy makijaż dodając twarzy subtelnego blasku. Zestawienie kolorystyczne daje niezliczone możliwości konturowania rysów twarzy, a wszystkie odcienie łatwo się ze sobą łączą i mogą być aplikowane na twarz jako bronzer, cień na powieki, na usta, dla podkreślenie intensywności koloru oraz na brwi, aby nadać im wyrazisty charakter. Do fanek kosmetyku zalicza się m.in. modelka Sylwia Butor.
Naturalny olejek do ust z SPF, Your KAYA
Kiedy na świecie furorę robią peptydowe balsamy do ust od Rhode marki Hailey Bieber, ja pozostaję wierna znacznie tańszym i równie dobrym olejkom do ust Your KAYA. Piękna tafla w soczystych kolorach, które jednocześnie podbijają naturalny kolor ust to nie jedyna zaleta, bo nowa wersja bestsellerowego olejku została wzbogacona o filtry SPF, który pomaga zadbać o dobrą kondycję ust nawet podczas największych upałów.
Maska z komórkami macierzystymi, Fuemo
Jestem ogromną fanką masek w płachcie – są lekkie, odświeżające i idealne przed ważnym wydarzeniem. Jednak czasem, kiedy czuję, że moja skóra potrzebuje solidniejszego nawodnienia i regeneracji, wolę nałożyć na twarz bogatszą formułę, która niczym pierzyna okryje moją skórę na kilkanaście minut. W tym wypadku sięgam po tą polskiej marki Fuemo. Zamknięta w bezpiecznym słoiczku, wystarcza na długo, łatwo się z nią podróżuje i wygodnie przechowuje. Jednak nie pokochałam jej za opakowanie, ani nawet za bogatą konsystencję formuły, a za skład i efekt jaki zapewnia. Bardzo odżywcza i nawilżająca maska zawdzięcza swoje zbawienne działanie m.in. komórkom macierzystym z Różanecznika Alpejskiego Altitude, olejowi z nasion bawełny, skawalanowi, pantenolowi oraz aloesowi.
Róż do policzków, Oio Lab
Róż do policzków to zdecydowanie mój ulubiony kosmetyk, dlatego mam ich kilka i jestem w tej kwestii bardzo wymagająca. Chociaż w mojej osobistej "topce" znalazły się bestellerowe, wiralowe kosmetyki znanych zagranicznych marek, mineralny blush polskiej marki Oio Lab zasługuje na miejsce na podium. Lekki, cudownie kremowy i idealnie napigmentowany, przepięknie wtapia się w skórę zostawiając najbardziej naturalny i świeży efekt skóry muśniętej słońcem. Brzoskwiniowy odcień SUNLIT z pewnością cię zachwyci – przeniesie cię wprost do minionych wakacji.
Konturówka do ust, Inglot
Inglot to polska marka, która chociaż zdobyła już rozgłos wśród światowej sławy wizażystów, wciąż (według mnie) jest za mało doceniana. Na łamach ELLE.pl pisaliśmy już o multifunkcyjnym płynie, który zdecydowanie warto mieć w swojej łazienkowej szafce, moim ulubieńcem jest coś bardziej klasycznego.
To konturówka do ust, której nieprzerwanie używam od gimnazjum. Mowa tu o klasycznej kredce z linii Soft Precision w odcieniu 74. Delikatnie różowy odcień jest bardzo zbliżony do naturalnego koloru ust, przepięknie je podkreśla, a na kremowej formule bosko się pracuje. To mój kolor na jesień!