Reklama

Dlaczego sama myśl o powrocie cienkich brwi budzi u nas niepokój? Kilka lat temu, gdy moda na gęste, naturalnie wyglądające brwi zdominowała świat mody, poczułyśmy ulgę, traktując to jako znak, że kobiety mogą wreszcie uwolnić się od presji poprawiania „niedoskonałości”, które narzucała natura. W rzeczywistości wiele z nas zmaga się z brwiami, które trudno opanować. Często są niesforne i wymagają stylizacji. Która z nas nie odetchnęła z ulgą, widząc w 2012 roku Carę Delevingne na wybiegu z jej bujnymi, niemal dzikimi brwiami? Wtedy media informowały, że dzięki niej Google zanotował spadek zapytań o „pęsetę” czy „regulację brwi”, podczas gdy liczba wyszukiwań frazy „gęste brwi” wzrosła gwałtownie. Minęło już ponad 10 lat, a w dzisiejszym świecie trendy, które trwają tak długo, to prawdziwa rzadkość. Czy coś może zaskoczyć nas w 2025 roku?

Reklama

Jakie brwi są teraz modne?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, sprawdziłyśmy jakie stylizacje brwi dominowały podczas tegorocznych pokazów mody. Wybiegi pełne były naturalnych, delikatnie zaczesanych łuków. Makijażyści skupiali się na ich fakturze (tzn. podkreślaniu rosnących włosków). Jeśli chodzi o kształt, możesz spokojnie odłożyć pęsetę na bok, bo najgorętszym trendem jest pozostawienie ich w takim kształcie, jaki nadała im natura – i to bez względu na to, czy są grube, czy cieńsze. Charakterystyczne jest, że niemal wszystkie modelki mają bardzo naturalne brwi, zupełnie niewyregulowane i nieprzyciemniane. Można nawet dostrzec pojedyncze włoski rosnące poza łukami, które zwykle wyrywamy pęsetą. Dobra wiadomość – nie musisz tego robić.

Rezygnujemy więc z ciężkich pomad do brwi i kredek, którymi szczelnie wypełniamy każdą wolną przestrzeń między włoskami. Taka stylizacja nie dość, że jest passe, to jeszcze postarza. Żeby nadać twarzy świeżości, wystarczy, że dodasz brwiom trochę połysku i utrwalisz kierunek ich wzrostu. W tym celu używaj przezroczystych żeli do brwi, np. NYX Control Freak, który nie skleja włosków, a zarazem skutecznie je dyscyplinuje. Możesz używać go też jako jako transparentnego tuszu do rzęs w te dni, gdy chcesz odpocząć od makijażu, a jednocześnie nadać spojrzeniu wyrazistości.

Świetne opinie zbiera też Maybelline Brow Drama tusz modelujący do brwi w kolorze transparent. Większość recenzentek daje mu 4 lub 5/5 gwiazdek. Dzięki charakterystycznemu grzebyczkowi z okrągłą końcówką pozwala na bardzo precyzyjną stylizację włosków.

Z czystym sumieniem możemy polecić też L’Oreal Brow Artist Plumper, który same przetestowałyśmy. Świetnie utrwala brwi, a jednocześnie nie sprawia, że stają się sztywne czy posklejane. Dostępny jest jako transparentny żel, ale wersja brązowa też jest bardzo dobra – podbija naturalny kolor włosków i nabłyszcza je. Po aplikacji brwi wyglądają naturalnie jakbyś nic z nimi nie robiła. To nasz must-have w makijażu typu „makeup-no makeup”, który na co dzień stosują Francuzki.

Jeszcze jeden hit, który możemy polecić – to Benefit Browvo! Conditioning Eyebrow Primer. Jest to przezroczysty żel, który nie tylko utrwala włoski i nadaje im pożądany kształt, ale także optycznie je zagęszcza i pogrubia. Zawarte w nim proteiny soi oraz keratyna powodują, że łuki wyglądają na pełniejsze – bez konieczności sztucznego „domalowywania” włosków. Innowacyjna końcówka bardzo ułatwia aplikację.

Reklama

Jakie brwi będą modne w przyszłości?

Wydaje się, że póki co nie grozi nam powrót brwi wyglądających jak wyskubane kreseczki. Trudno jednak nie zauważyć, że trend na bardzo gęste, mocno podkreślone pomadą włoski powoli wygasa. Zamiast tego panuje pełna dowolność. Niezależnie od tego, czy twoje łuki są cienkie, czy grube i wyraźne – wystarczy, że malując je ograniczysz się do utrwalenia ich kształtu oraz nadasz im połysk.

Reklama
Reklama
Reklama