Chcesz cieszyć się naturalnym pięknem i zdrowiem przez lata? Rzuć palenie!
We wrześniu świat celebruje Międzynarodowy Dzień Urody. Z tej okazji, postanowiłyśmy wziąć pod lupę jeden z nałogów, który jest wyjątkowo szkodliwy i niszczy nasze naturalne piękno... od środka. Przedwczesne starzenie, zmarszczki, szara cera, problemy skórne, brzydkie i żółte zęby, nieświeży oddech… To tylko niektóre skutki palenia papierosów i tego jak ten nałóg wpływa na nasze samopoczucie, wygląd oraz to, jak jesteśmy odbierani przez innych. Zatem zmierzmy się z przykrymi konsekwencjami, jakie niesie za sobą wdychanie papierosowego dymu, aby już mając tę wiedzę, rzucić papierosy raz na zawsze. To jedyny słuszny sposób, aby pozbyć się problemów związanych ze skórą, ale przede wszystkim, aby zadbać o zdrowie.
- Agata Mularczyk
W tym artykule:
- Zmarszczki – dużo zależy od ciebie!
- Przebarwienia, nie tak słodkie jak piegi
- Koszmar włosomaniaczki
- Choroby skórne
- Utrata jędrności ciała
- Zniszczone zęby i dziąsła
- Jest tylko jeden dobry sposób – rzuć palenie!
Zmarszczki – dużo zależy od ciebie!
Zauważyłaś, że twoja cera traci sprężystość? Obserwujesz pierwsze zmarszczki wokół oczu, na czole, czy niepokojące „kreski” przy ustach? Szukasz przyczyny? Jeśli sięgasz po papierosy, odpowiedź jest prosta. Palenie przyczynia się do powstawania zmarszczek na kilka sposobów. Dym papierosowy, który wdychasz, odpalając fajkę od fajki, zawiera kilka tysięcy chemicznych substancji, włączając w to groźne związki rakotwórcze. W tym niechlubnym zestawieniu znajdziemy także wolne rodniki. To one są odpowiedzialne za uszkodzenia włókien kolagenowych i elastyny, które są głównymi białkami budulcowymi, utrzymującymi napięcie skóry. Działanie destrukcyjnych substancji od razu odbija się na wyglądzie twojej twarzy – skóra staje się mniej jędrna i bardziej podatna na tworzenie się bruzd.
Palenie papierosów powoduje także zwężenie naczyń krwionośnych, co ogranicza przepływ krwi i osłabia cyrkulację tlenu oraz składników odżywczych. W rezultacie cera traci zdrowy koloryt i szybciej się starzeje. Powtarzające się ruchy ust (charakterystyczny „dzióbek”), podczas zaciągania się papierosem, też mogą prowadzić do powstawania drobnych, pionowych zmarszczek, znanych jako „kod kreskowy palacza”.
Skóra narażona na szkodliwe czynniki zewnętrzne, takie jak dym z papierosa, wymaga starannej i regularnej pielęgnacji. Niezwykle istotnym jej elementem jest oczyszczanie. Metoda i kosmetyki do mycia twarzy powinny być indywidualnie dobrane do typu skóry. Optymalne oczyszczanie ma za zadanie usunąć z naskórka nadmiar sebum, pozostałości kosmetyków i zanieczyszczenia ze środowiska zewnętrznego, np. cząsteczki kurzu lub smogu, czy osadzający się (zwłaszcza na twarzach, dłoniach i włosach palaczy) – dym papierosowy.
Mycie powinno być skuteczne, ale niezbyt mocne, żeby nie zniszczyć bariery hydrolipidowej, czyli naturalnej warstwy, składającej się z wody i lipidów (tłuszczy). Bariera ta chroni skórę przed odwodnieniem i czynnikami zewnętrznymi. Kiedy zostanie naruszona, cera łatwo się odwadnia, co prowadzi do zwiotczenia włókien kolagenowych i przyśpieszenia procesów starzenia. Dlatego sedno właściwego oczyszczania polega na dokładnym umyciu naskórka bez uszkodzenia jego płaszcza ochronnego.
Odpowiednie regularne mycie wpływa również na właściwe działanie innych kosmetyków. Tylko oczyszczona cera jest w stanie przyjąć dobroczynne składniki zawarte w twoim serum i kremie.
Przebarwienia, nie tak słodkie jak piegi
Plamy pojawiające się na twojej twarzy, szyi czy dłoniach, również mogą być związane z paleniem papierosów. Szkodliwe substancje zawarte w dymie papierosowym wpływają nie tylko na białka odpowiedzialne za jej jędrność, ale mogą prowadzić także do nierównomiernego rozłożenia melaniny, czyli barwnika w naszej skórze.
Ciemne przebarwienia pojawiają się często na twarzach palaczek w okolicach ust i policzków, czyli w miejscach najczęstszego, bezpośredniego kontaktu z dymem wydzielającym się podczas spalania papierosa. Nierzadko problemem są także nieestetyczne żółte plamy, które powstają na paznokciach i dłoniach, zwłaszcza pomiędzy palcami, którymi zazwyczaj trzymamy papierosa.
Przebarwienia na skórze sprawiają, że wyglądamy na dużo starsze, niż jesteśmy w rzeczywistości. Trudno z nimi walczyć. Pomóc mogą kremy wybielające, czyli produkty zawierające witaminę C, kwas kojowy lub kwasy owocowe (AHA), peelingi chemiczne z kwasami, takimi jak kwas mlekowy lub glikolowy, lub też profesjonalne zabiegi kosmetologiczne. Lepiej, więc zapobiegać ich powstawaniu i w ogóle nie palić.
Koszmar włosomaniaczki
Suchość, matowość, łamliwość, zwiększona skłonność do wypadania – z tym musisz się mierzyć, jeśli wciąż palisz papierosy. Ciąg przyczynowo-skutkowy jest tutaj dość prosty. Odpalasz papierosa, więc twoja twarz tonie w gęstym, toksycznym dymie. Jeśli powtarzasz to regularnie, od kilku do kilkunastu razy dziennie, w końcu toksyny zaczynają wnikać zarówno w łuskę twojego włosa, jak i w mieszki na skórze głowy. Osłabia się krążenie krwi w całym twoim organizmie, mniej składników odżywczych i tlenu dociera także do mieszków włosowych, co zaburza prawidłowy wzrost włosów i osłabia te, które już masz. Co ważne, wolne rodniki zawarte w dymie z papierosa, uszkadzają także komórki pigmentowe, przyśpieszając proces siwienia.
Aby zadbać o odpowiednią kondycję włosów, warto stosować zdrową, bogatą w witaminy i minerały dietę. Szczególnie produkty zawierające biotynę, cynk i witaminę E, które wspierają ich stan i formę. Regularna pielęgnacja nawilżająca, maski odżywcze i olejki, mogą pomóc zredukować przesuszenie i matowość. Ochrona włosów przed dymem, np. noszenie nakrycia głowy w miejscach, gdzie jesteśmy narażeni na jego ekspozycję, również może pomóc zachować ich lepszy wygląd oraz zapobiec przeniknięciu smrodu z fajek do łusek włosa.
Jak wiemy już z punktu 1, dym z papierosa zawiera złożoną mieszankę związków chemicznych, w tym toksyn, z których część jest rakotwórcza. Cząsteczki tych substancji z łatwością przylegają do włosów, zwłaszcza tych określanych jako wysokoporowate, czyli z łuskami mocno odchylonymi od łodygi włosa – co przekłada się na ich suchość, matowość i szorstkość. Jedynym skutecznym sposobem na pozbycie się odoru „popielniczki” z włosów i skóry głowy, jest dokładne ich umycie szamponem. Doraźnie można zamaskować nieprzyjemną woń specjalnymi mgiełkami i perfumami do włosów. Pamiętajmy jednak, że to rozwiązania „na chwilę” – problem dokuczliwej woni będzie wracał z każdym kolejnym wypalonym papierosem.
Choroby skórne
Papierosy są również czynnikiem ryzyka rozwoju wielu chorób dermatologicznych, takich jak łuszczyca czy trądzik. Uważa się, że palenie papierosów negatywnie wpływa m.in. na nasz układ odpornościowy, zmniejsza też możliwości organizmu do gaszenia stanów zapalnych – występujących choćby przy większości odmian trądziku (np. zaskórnikowym, grudkowym).
Związki toksyczne zawarte w dymie, a zwłaszcza tlenek węgla, zmniejszają zdolność czerwonych krwinek do transportu tlenu, który jest bardzo ważnym elementem w procesach zwalczania stanów zapalnych oraz odbudowie tkanek skóry. Również z tego powodu zadrapania czy rany goją się wolniej, a rekonwalescencja po zabiegach kosmetycznych trwa dłużej.
W przypadku łuszczycy reakcja zapalna organizmu powoduje szybszy wzrost komórek skóry. Organizm wytwarza ich zbyt wiele, przez co zaczynają się one gromadzić i tworzyć łuszczącą się strukturę, czyli charakterystyczne dla tej choroby, odrywające się łuski.
Badania wykazały, że u nałogowych palaczy ryzyko wystąpienia łuszczycy jest dwa razy większe.
Według badań, wśród palaczy odnotowuje się również częstszą zapadalność na nowotwory skóry, takie jak: rak płaskonabłonkowy, rak podstawnokomórkowy oraz czerniak. Aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia powyższych problemów skórnych, rzucenie palenia wydaje się być jedną słuszną opcją.
Utrata jędrności ciała
Jeśli przeszkadzają ci tzw. „pelikany” na ramionach lub zauważyłaś zmianę jędrności na skórze swoich piersi, nie musi być to wyłącznie kwestia wieku. Ponownie wracamy do kolagenu i elastyny oraz szkodliwego wpływu wolnych rodników zawartych m.in. w dymie papierosowym, na elastyczność skóry na naszym ciele. Twarz i wnętrze ramion to wrażliwe i delikatne miejsca, gdzie skóra jest cienka, przez co szybciej staje się wiotka.
Proces utraty jędrności jest naturalny i zaczyna się u każdej z nas około 25 roku życia, a wszystko spowodowane jest przez zahamowanie procesu wytwarzania kolagenu w skórze. Średnio w skali roku tracimy aż o 1% tego cennego białka budulcowego. Wraz z wiekiem zaczyna brakować nam także elastyny, dzięki której ciało jest sprężyste, a skóra nie ulega uszkodzeniom przy rozciąganiu. Ponadto na utratę jędrności negatywnie wpływają też czynniki stylu życia takie jak: nieodpowiednie nawodnienie, a właściwie jego brak, nadmiar lub zbyt mała ilość tkanki tłuszczowej, zbyt szybka utrata masy ciała, zła dieta, alkohol, siedzący tryb życia, no i oczywiście palenie papierosów. Co więcej, puszczanie papierosowego „dymka” może wpływać także na gospodarkę hormonalną, w tym zmniejszanie poziomu estrogenu, który również odpowiedzialny jest za nasz zdrowy wygląd i jędrność skóry.
Na szczęście są sposoby, żeby zapobiegać intensywnemu starzeniu się cery. Odpowiednia dieta, ćwiczenia, masaże, zerwanie z nałogami i systematyczna pielęgnacja skóry w tym zakresie pozwoli zachować jej elastyczność.
Zniszczone zęby i dziąsła
Zapach papierosów może być zmorą zarówno dla tych, którzy palą, jak i całego otoczenia wokół palacza. Niestety, stale narażona na kontakt z dymem jest przede wszystkim jama ustna, zęby i dziąsła osoby palącej. Nałóg ułatwia rozwój próchnicy, a także parodontozy. Częstą przypadłością uzależnionych jest także halitoza, czyli nieprzyjemny zapach z ust, którego trudno się pozbyć. Nie pomoże tu nawet regularne szczotkowanie, nitkowanie, płukanie zębów czy namiętne żucie gumy. Przede wszystkim dlatego, że palenie wysusza naszą śluzówkę, tworząc środowisko idealne do rozwoju różnego rodzaju bakterii. U palaczy typowe są też liczne nadżerki i wykwity na dziąsłach, a także charakterystyczne przebarwienia na szkliwie (znany wszystkim „żółty” uśmiech palacza!).
Mamy nadzieję, że nieestetyczne zmiany barwnikowe w połączeniu ze zdrowotnymi i towarzyskimi konsekwencjami palenia będą dla Ciebie mocnymi motywatorami do rzucenia tego szkodliwego nałogu.
Jest tylko jeden dobry sposób – rzuć palenie!
Powyższe przykłady... to dokładnie tylko przykłady – bo objawów, które występują na i w twoim ciele w wyniku palenia papierosów jest o wiele więcej. Dlatego jeśli wciąż tkwisz w pułapce nałogu, powinnaś zrobić wszystko, żeby się z niej wydostać. Czasem wystarczy silne postanowienie, że „dzisiaj rzucam palenie”. Regularna aktywność fizyczna, sprawianie sobie przyjemności typu sauna, masaże, relaksujące kąpiele mogą okazać się bardzo pomocne, bo zajmują czas oraz stymulują wydzielanie endorfin. Nierzadko potrzebne jest wsparcie lekarza, który może zalecić asortyment apteczny: tzw. nikotynową terapię zastępczą, np. tabletki do ssania z nikotyną, dzięki którym możliwe jest systematyczne zmniejszanie poziomu tej substancji w organizmie. Jeśli to nie przyniesie rezultatu, specjalista może przepisać leki na receptę (z bupropionem lub warenikliną) albo te bez recepty (z cytyzyną). Takie rozwiązania hamują tzw. głód nikotynowy, który odczuwa palacz po odstawieniu papierosów. Po zastosowaniu farmakoterapii szanse na rzucenie fajek rosną. Niestety statystyki są dość pesymistyczne – mimo podejmowania rękawicy, wielu palaczy wraca do puszczania „dymka”. Jeśli jesteś w tej „statystycznej większości”, możesz, choć częściowo, ograniczyć negatywne konsekwencje swojego nałogu. Jak? Zamieniając papierosa na jedno z urządzeń, w którym nie doszukasz się już dymu, bo po prostu go tam nie ma. Przykładowo zaliczamy do nich podgrzewacze tytoniu, których technologia podgrzewa, a nie spala specjalne wkłady tytoniowe. W rezultacie prowadzi to do powstania aerozolu nikotynowego, który jest mniej toksyczny niż papierosowy „dymek” (który zresztą nie zasługuje na swoje „niewinne” zdrobnienie). Z badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu w Zurychu wynika, że we wspominanym aerozolu (eksperci swoją analizę przeprowadzili na IQOS) znajduje się aż 99% mniej wolnych rodników niż w dymie z papierosa. Wniosek? Oznacza to zdecydowanie mniejszy negatywny wpływ na organizm i skórę palacza (ale uwaga, nawet jeśli szkodzi to mniej niż papierosy, nie oznacza, że nie szkodzi wcale!). Dodatkowo papieros od podgrzewacza różni także zapach — w tym urządzeniu nie ma wspomnianego dymu i tym samym dokuczliwej, charakterystycznej woni, którą przesiąkają włosy, dłonie i ubrania palaczy papierosów.
Każda z nas może się cieszyć naturalnym pięknem i utrzymać młodzieńczy blask przez wiele lat. Wystarczy trzymać się dwóch zasad. Po pierwsze – „nie szkodzić”, czyli np. zerwać z używkami (zwłaszcza paleniem papierosów), unikać słońca, cukru oraz wszystkiego, co szkodzi naszemu zdrowi i urodzie. A po drugie – mieć swój indywidualny rytuał pielęgnacyjny dobrany do typu i potrzeb skóry.