3 dobre zamienniki retinolu na wiosnę. Intensywnie odmłodzą skórę bez podrażnień i złuszczania
Choć retinol uchodzi za złoty standard w pielęgnacji anti-aging, ma jedną, poważną wadę: złuszcza naskórek. A takiego działania lepiej unikać wiosną, gdy słońce operuje coraz mocniej i ryzyko przebarwień wzrasta. Na szczęście nie ma składników niezastąpionych. Na rynku bez problemu znajdziemy kilka dobrych alternatyw dla retinolu, które tak samo jak on zwiększają syntezę kolagenu, ale robią to delikatnie i bez złuszczania. Będą idealnym wyborem dla wszystkich, którzy chcą podtrzymać efekty swojej odmładzającej pielęgnacji wiosną i na urlopie.
- Aleksandra Urbaniak
1. Peptydy
Listę najlepszych zamienników retinolu otwierają peptydy – najbardziej „hot” składnik ostatnich miesięcy. Te o działaniu botox-like są na ustach wszystkich i zasilają portfolio kolejnych marek. Jak dokładnie działają peptydy? W dużym skrócie: są to aminokwasy, które wykazują podobieństwo do naturalnie występujących w skórze przekaźników regulujących procesy biochemiczne zachodzące w komórkach. Mają świetną przenikalność – potrafią m.in. wpływać na głęboko położone komórki skóry właściwej i stymulować fibroblasty do produkcji kolagenu. A im więcej kolagenu, tym skóra jest bardziej sprężysta, elastyczna i gładka. Niektóre peptydy mają także właściwości podobne do toksyny botulinowej – blokują działanie neuroprzekaźników wpływających na skurcze mięśni twarzy (oczywiście w dużo mniejszej skali niż botoks), a tym samym rozluźniają je i „rozprasowują” zmarszczki mimiczne.
Jaki kosmetyk z peptydami najlepiej zastąpi retinol? Warto sięgnąć po produkt, który będzie jednocześnie wzmacniać włókna kolagenowe, a także wygładzać zmarszczki jak botoks. Tak działa na przykład serum BasicLab Elastyczność i wypełnienie. To prawdziwa „bomba” peptydowa z unikalnym, rekordowym stężeniem peptydów miedziowych oraz biomimetycznych (0,5 i 25%). Te pierwsze stymulują w skórze produkcję kolagenu, elastyny i glikozaminoglikanów, w tym kwasu hialuronowego. Te drugie (m.in. Argirelina) spłycają zmarszczki dynamiczne, powstające w wyniku mimicznych skurczów mięśni. Używając serum, możesz więc liczyć na redukcję kurzych łapek, zmarszczek wokół ust i spłycenie bruzd nosowo-wargowych. Kosmetyk ma lekką, wodnistą konsystencję – szybko się wchłania, dobrze nawilża i można stosować go pod swój codzienny krem. Peptydy zawarte w serum nie uwrażliwiają skóry na słońce, więc produkt możesz bez obaw aplikować zarówno na dzień, jak i na noc.
2. Niacynamid
To może być dla niektórych zaskakująca wiadomość, ale powszechnie znany niacynamid (inaczej witamina B3) także jest bardzo dobrym stymulatorem kolagenu. Potwierdzają to badania kliniczne – przeprowadzone testy wykazały, że substancja ta potrafi zwiększyć produkcję kolagenu w skórze aż o 54%. Dodatkowo, znacząco poprawia syntezę elastyny i aminokwasów (od 20% do 100%), a także obniża aktywność metaloproteinaz, czyli enzymów degradujących białka podporowe skóry. Jeśli dodamy do tego fakt, że niacynamid fenomenalnie radzi sobie z redukcją przebarwień (badania wykazały, że jest w stanie rozjaśnić je o 54% w ciągu 8 tygodni), uzyskujemy bardzo dobry zamiennik retinolu. I to w dodatku taki, który przyczynia się do wzmocnienia bariery hydrolipidowej oraz łagodzi podrażnienia. Jedyny warunek? Aby zobaczyć zadowalające efekty, produkt musi zawierać najlepiej 5% tego składnika.
Dobry kosmetyk z niacynamidem, którym możesz zastąpić retinol w pielęgnacji, to na przykład najnowsze serum Annabelle Minerals Clarity Juice. Zastosowano w nim optymalne 5% stężenie witaminy B3 w połączeniu z N-acetyloglukozaminą, ekstraktem z wąkrotki azjatyckiej i biofermentem z ryżu. Związki te mają działanie antyoksydacyjne, a więc spowalniające procesy starzenia, wyrównują koloryt cery i łagodzą stany zapalne. Serum nie tylko wpłynie na poprawę jędrności skóry, ale także zmniejszy widoczność porów i wyciszy zaczerwienienia.
3. Witamina C
Kolejna dobra alternatywa dla retinolu to stara, dobra witamina C. Jeśli jeszcze nie znalazła miejsca w twojej rutynie pielęgnacyjnej – musisz jak najszybciej nadrobić zaległości. Substancja ta pośredniczy w arcyważnym procesie syntezy włókien kolagenowych. Bez witaminy C proces ten nie mógłby się odbywać poprawnie. Dlatego aby jak najdłużej zachować młody wygląd skóry, trzeba koniecznie zadbać o odpowiednią ilość witaminy C zarówno w diecie, jak i w pielęgnacji.
Jeśli szukasz dobrego produktu z witaminą C na wiosenno-letni sezon, warto zwrócić uwagę na bestsellerowe Glow Serum od Olivii Plum. To kolejna polska marka, którą warto dodać do swojej kosmetyczki. Produkt ma postać lekkiego olejku z 2% stężeniem stabilnej witaminy C pod postacią Ascorbyl Tetraisopalmitate. Zawiera także olej z dzikiej róży i ekstrakt z aceroli, które stanowią bogate źródło naturalnej witaminy C. Serum dobrze nawilża, wygładza, a do tego pięknie rozświetla cerę – wystarczy dosłownie kilka kropel, aby matowa, poszarzała twarz zyskała świeży, wilgotny glow. Przy okazji serum stopniowo wyrówna jej koloryt oraz poprawi jędrność.