Ten tonujący krem z SPF 50 sprawił, że na wiosnę odstawiłam podkład. Na mojej wrażliwej skórze daje efekt ujednoliconej i promiennej „baby face”
Nie chcemy już zakrywać wszystkich niedoskonałości, a lekkie wyrównanie kolorytu w zupełności nam wystarcza. Już kilka sezonów temu lekkie kremy koloryzujące zastąpiły ciężkie podkłady, i to zarówno na ulicy, jak i na wybiegach największych domów mody. I muszę przyznać, że jako osoba o bardzo problematycznej i wrażliwej cerze jestem fanką tego trendu, zwłaszcza że odnalazłam mój osobisty kosmetyczny Święty Graal. W końcu moja skóra może spokojnie oddychać.
30.04.2024
- Uroda