Givenchy jesień-zima 2023/2024. Sztuka godzenia
Czy Matthew Williams zmienia Givenchy na dobre? Projektant w kolekcji jesień-zima 2023/2024 idealnie wyczuł połączenie między eleganckim DNA marki założonej przez Huberta de Givenchy a swoim własnym stylem, wypełnionym mrocznym streetwearem. W klimatycznym École Militaire czekały nas sprawdzone formuły z ostatniego męskiego pokazu, tym razem w zgodnie z rozkładem fashion weeków - w wersji damskiej. Były to obszerne płaszcze z gnieceniem w talii, te krótkie uszyte z czarnej skóry, jednorzędówki z mocno zarysowanymi ramionami i miękkie futrzane dwurzędówki. Obok nich taliowane marynarki, skórzane spódnice midi, kaszmirowe golfy, lejące koszule z wiązaniem przy szyi, drapowane obcisłe sukienki i lekkie sheer dresses, mundurkowe spódnice noszone do garniturowych spodni, mini w nadruki ryb - autentycznych szkiców założyciela marki - lub ułożone z setek materiałowych kwiatów. A także kilka balowych sukien ze sportowymi wpływami i, ponownie, eksperymentami w okolicy bioder (tym razem szacowanie maksymalnie podwyższonej lub obniżonej talii). Co ciekawe, zielona jedwabna maxi, która szczególnie zwracała na siebie uwagę na wybiegu, była reprodukcją kreacji Givenchy z lat 70.; poza tym nie zabrakło tu nawiązań do twórczości nie tylko Huberta de Givenchy, ale też McQueena czy Versace, których fanami jest Williams.
03.03.2023
- Moda