Zuzanna Bijoch: od ekscytującego świata modelingu do nie mniej ekscytującego świata Wall Street
Zuzanna Bijoch jest przykładem na to, że ciężka praca, upór i determinacja mogą zaprowadzić cię tam, dokąd zmierzasz. Jak ze światowych wybiegów u największych projektantów modelka znalazła się na Wall Street?
Zuzanna Bijoch: o karierze modelki zdecydowała wygrana w konkursie
Zuzanna Bijoch to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich modelek, które zaznaczyły swoją pozycję na światowych wybiegach. Kiedy w wieku trzynastu lat Zuza rozpoczynała swoją karierę, nawet nie śniła o tym, że w kolejnych latach będzie chodziła w pokazach największych domów mody.
Wszystko zaczęło się od wygranej w konkursie “Bravo Girl”. Po latach wyznała, że zgłoszenie wysłała, bo naśladowała swoją starszą siostrę Julię. Razem pojechały na konkurs, który finalnie wygrała Zuzanna. Nie wiedziała, jak bardzo to zmieni jej życie. Wtedy ważniejsze było dla niej dostanie się do gimnazjum francuskojęzycznego. Tak też się stało. “Zawsze dobrze się uczyłam. Pomyślałam wtedy, że to się fajnie składa, bo jeżeli rzeczywiście będę musiała wyjechać do Paryża, może już trochę poznam język” - mówiła w wywiadzie dla magazynu “VIVA!”
Pod skrzydłami agencji D’Vision Bijoch stawiała pierwsze kroki. Przez pierwszy rok uczyła się w szkole języka francuskiego. “Jeśli dziewczyna nie jest gotowa, może się bardzo łatwo spalić. Dopiero po roku pojechałam do Japonii.” Kiedy dwa lata później jechała taksówką na sesję Marca Jacobsa w Nowym Jorku, odebrała telefon od agenta, że projektant zmienił zdanie (wolał blondynkę niż brunetkę). Była to dla niej lekcja pokory. Jednak po kilku miesiącach została twarzą kampanii reklamowej Prady. Miała wtedy szesnaście lat. Tak zaczęła się jej kariera.
Bijoch brała udział w pokazach największych projektantów, między innymi: Gucci, Dior, Chanel, Valentino, Dolce&Gabbana, Cavalli, Alexander McQueen, Versace. Ale Zuzanna oprócz tego miała swój plan na przyszłość:
“Ja widzę siebie jako maklera giełdowego. Świat giełdy wielkich finansów tak mnie pociąga, że aż mam dreszcze, kiedy o nim pomyślę. Wiem jednak, że ten plan jest do osiągnięcia. Wiem też, że dużo mnie ominęło – szkolne wycieczki, prywatki, ale też bardzo dużo dostałam w zamian. Mój tata mówi, że wygrałam los na loterii, żebym więc to ceniła. To cenię” - mówiła w 2015 roku.
Zuzanna Bijoch kulisy pracy w modelingu opisała w książce
“Nigdy nie uważałam siebie za piękność, i do dziś tak jest. Zawsze jednak byłam najwyższa w klasie. Szczerze mówiąc, nie przywiązywałam wagi do wyglądu. Miałam krótkie włosy, chodziłam w dresie. To Jula była „ta śliczna”, a ja urwis z siniakami na kolanach. I popatrz, jakie to przewrotne, że to ja wylądowałam w świecie glamour, takim pięknym i błyszczącym. Ale to nieprawdziwy świat”. I właśnie o tym świecie Zuzanna Bijoch napisała książkę “Modelka” w 2017 roku. Chciała pokazać, jak naprawdę wygląda życie modelki zza kulis. Książka powstała na kanwie listów, które będąc w Nowym Jorku pisała do swoich rodziców.
„Żeby zrobić karierę top modelki, nie wystarczy być ładną, zgrabną i inteligentną dziewczyną. Na ostateczny sukces w tym zawodzie składa się tak wiele niewiadomych, że łatwiej jest trafić szóstkę w totolotka lub zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych. (...) Jednego dnia mówią, że jesteś za chuda, drugiego, że za gruba, a trzeciego, że powinnaś przefarbować włosy. Są też sytuacje, kiedy wszyscy się tobą zachwycają, a na drugi dzień traktują cię jak powietrze. Wszystko to powoduje ciągłą huśtawkę nastrojów i psychiczny dyskomfort. Młode dziewczyny zwykle sobie z tym nie radzą. Po roku prób same rezygnują z kariery. Na placu boju zostają tylko najsilniejsze”, pisze w książce Bijoch.
Zuzanna Bijoch: pożegnanie z modelingiem i nowy rozdział w życiu
Na początku maja 2018 roku Zuzanna Bijoch poinformowała, że rozpocznie studia na wydziale finansów i ekonomii Columbia University w Nowym Jorku.
"Jest to jedna z najważniejszych kopert, jakie w życiu dostałam i dostanę" – powiedziała, informując fanów na Instagramie.
Przez kolejnych pięć lat Zuza równolegle pracowała i studiowała. Przyznaje, że pomogła jej wykształcona przez lata wielozadaniowość.
“Uczyłam się między sesjami zdjęciowymi, podczas make-upu, gdy robili mi włosy, czekając na ujęcie. Taka jestem: dasz mi do wykonania dziesięć zadań, zrobię dziesięć, dasz piętnaście, zrobię piętnaście. To nie były łatwe lata, ale było warto” - opowiadała w wywiadzie dla magazynu “Twój STYL”.
Opłacało się. Mając 28 lat, ukończyła Columbia University z najlepszym wynikiem. Władze uczelni przyznały jej prestiżowy tytuł Valedictorian dla najbardziej uzdolnionej osoby na roku. Zuzanna miała możliwość wygłoszenia przemówienia na ceremonii rozdania dyplomów. - “Nie sądziłam, że to się wydarzy, aż do dnia, gdy dostałam informację, że… to ja. W Stanach ten tytuł wiele znaczy. Na widowni kilka tysięcy osób, w pierwszym rzędzie m.in. były prezydent Francji Nicolas Sarkozy z żoną Carlą Bruni. Moja mowa zamykała ceremonię. Ta chwila pozostanie ze mną na całe życie.”
Zuzanna Bijoch mając w ręku dyplom z finansów w 2023 roku, pożegnała się z karierą modelki. - “To nie jest decyzja, którą podjęłam wczoraj. Dojrzewałam do niej przez ostatnie kilka lat. Zdanie „kończę karierę modelki” sugeruje nagłe odcięcie, a tak nie jest. To proces. Dwa lata temu aplikowałam do topowych banków i funduszy inwestycyjnych w Nowym Jorku, w ubiegłym roku w jednym z nich odbyłam staż, po którym dostałam ofertę pracy. W lipcu dołączam do zespołu na stałe. W modelingu zbliżam się powoli do wieku emerytalnego, jakkolwiek absurdalnie by to brzmiało, a jednocześnie wciąż jestem młodą dziewczyną. Studiami udowodniłam sobie, że nie tylko w modelingu mam możliwość osiągnięcia sukcesu. Pewnie byłoby łatwiej zostać w świecie, który znam, ale wtedy nie nauczyłabym się tego, czego się nauczę, radykalnie zmieniając branżę” - mówiła dla “TS”.
Zuzanna Bijoch zaręczyła się
W sierpniu 2024 roku Zuzanna Bijoch zamieściła na Instagramie romantyczne zdjęcie ze swoim wieloletnim partnerem. “Two less fish in the sea” - napisała Bijoch pod fotografią z narzeczonym i pokazała na serdecznym palcu piękny pierścionek zaręczynowy. W kierunku pary posypały się gratulacje.
Zuzanna Bijoch, która rzadko opowiada o swoim życiu prywatnym, w wywiadzie podkreśliła, że zawsze może liczyć na swojego partnera. “Kiedy mam chwile zwątpienia, czy dam radę, czy nie mierzę za wysoko, on zawsze mnie wspiera. Dodaje mi pewności siebie, odwagi. Stoi za mną murem. Zauważyłam, że często dziewczyny zakochują się myśląc, że kobieta ma być dodatkiem do partnera. W naszym związku nikt nie jest dodatkiem do drugiej osoby. U nas wsparcie jest obustronne. Mamy poczucie, że razem coś tworzymy i to jest dla mnie najważniejsze.”
Zuzanna Bijoch: choroba
Wsparcie partnera z pewnością było nieocenione, kiedy Bijoch miała problemy zdrowotne. W czerwcu 2024 roku poinformowała: "Rok temu miałam operację tarczycy, podczas niej niewielka masa okazała się rakiem. Na szczęście udało się go złapać bardzo wcześnie i monitorować regularnymi sonogramami profilaktycznymi".
Jak dowiedziała się o chorobie? "Kilka lat temu, podczas rutynowej kontroli, lekarze znaleźli w mojej tarczycy niewielką masę, która wymagała biopsji. Początkowo wyniki były negatywne, ale po kilku latach regularnego monitorowania stała się bardzo podejrzana, co świadczyło o konieczności przeprowadzenia operacji. Na szczęście operacja przebiegła pomyślnie. To, co wydawało się tylko drobnostką, mogło być znacznie poważniejsze bez regularnych kontroli i opieki profilaktycznej.”
Tym samym Zuzanna Bijoch zachęciła wszystkich do regularnych badań.