Reklama

Aby zostać projektantem w zespole Prady, trzeba było mieć skończone prestiżowe studia artystyczne, odbyć długie staże w innych domach mody, przejść skomplikowany proces rekrutacyjny. Aż do teraz. Włoska marka uruchomiła niedawno akcję „Zaprojektuj swoje buty Prady”. W londyńskim butiku przy Old Bond Street można poczuć się jak w pracowni samej Miuccii. Wybieramy skórę, kolor, obcas, podeszwę, decydujemy o wykończeniach. Powstaje unikatowa para ekskluzywnej marki, a jednocześnie naszego autorstwa.
Jeszcze kilka lat temu, kiedy chciałyśmy mieć niepowtarzalne ubranie, ratowałyśmy się pasmanteryjnymi dodatkami. Przyszywałyśmy aplikacje, zmieniałyśmy guziki. Same naprasowywałyśmy napisy na dżersejowe bluzy. Efekt częściej był opłakany niż oszałamiający. Dziś nasza wyobraźnia może spotkać się z kunsztem i doświadczeniem specjalistów. Często nie trzeba nawet fatygować się do butiku marki. Wystarczy komputer czy smartfon. Eksperci przewidują, że personalizacja, czyli dopasowywanie projektów do własnych potrzeb, to przyszłość rynku mody.
Ci, którzy oglądali ostatni pokaz Topshop Unique online, mogli skorzystać z internetowej aplikacji Customize the Catwalk. Każda kreacja, która wpadła w oko obser- wującym wybieg, mogła być uszyta na zamówienie w kilku wersjach kolorystycznych. Można było też zmienić długość i wykończenia. Najczęściej jednak personalizowane są akcesoria. W Stanach hitem są torby marki Edie Parker. Przy ich kupowaniu możemy zdecydować niemal o wszystkim – wielkości, kolorze, tworzywie, z którego będą wykonane, i oczywiście o napisie. Torby i buty Valentino z ćwiekami ze słynnej serii Rockstud to już klasyka mody. Włoska marka co sezon wypuszczała je w najróżniejszych wersjach: neonowe, uszyte z egzotycznych skór, lakierowane, zdobione kolorowymi koralami i kryształami. Teraz w internetowym sklepie Valentino możemy w wybranym modelu wymienić klasyczne ćwieki na inicjały i symbole – gwiazdki, serca, czaszki i inne. „Na kolejnym tygodniu mody z pewnością zobaczymy najważniejszych redaktorów z tymi akcesoriami” – czytam na Fashionologie.com. Inicjały można też nadrukować na torbach Louis Vuitton i Bottega Veneta. Bottega zastępuje inicjałami właściciela logo marki, wracając do słynnego hasła reklamowego z lat 70.: „Twoje inicjały to wszystko, czego potrzebujesz”. Francuski dom mody Céline oferuje serwis dla wtajemniczonych. W najważniejszych butikach marki można zamówić model torebki Box w wybranej kombinacji kolorystycznej skór.

Reklama

W ślad za markami luksusowymi idzie moda uliczna. Nike wprowadziło na stronie internetowej opcję „Nike ID”. Przy wielu modelach butów możemy zdecydowa o każdym elemencie. Skóra czy zamsz? Podeszwa różowa czy niebieska? Nadruk w moro czy kolorowe paski? Na bieżąco możemy podejrzeć, jak finalnie będzie wyglądał but naszych marzeń, sprawdzić setki opcji przed podjęciem decyzji. Z Nike ściga się marka Adidas. Dzięki usłudze Mi Adidas, dostępnej online, możemy nadrukować na modelu Adidas Originals ZX Flux wybrany przez siebie rysunek lub zdjęcie. „Może to być zdjęcie nieba, kwiatów, ukochanego kota” – zachęcają materiały reklamowe. Jeszcze bardziej zaawansowana technologicznie jest marka Uniqlo, która wprowadziła pierwszą aplikację Utime! na smartfona, pozwalającą nam się zabawić w projektanta mody. Na telefonie komórkowym możemy zaprojektować T-shirt i zamówić go z dostawą do domu.
Modna personalizacja to nie tylko okazja do zakupu czegoś wyjątkowego. Niestety na razie tylko w londyńskich i nowojorskich sklepach Levi’s możemy skorzystać z oferty „Made to Order”. Nasza wymarzona para dżinsów powstaje od zera – wybieramy tkaninę, nici, wykończenia, kieszenie. Ale co najważniejsze – zamawiamy idealnie dopasowane dżinsy, szyte na miarę! – To dopiero początek – przewiduje specjalistka od prognozowania trendów Anjali Mullany z Fast Company. – Za chwilę będziemy mogli współprojektować ubrania i akcesoria wielkich marek na Facebooku czy Instagramie. – Nadchodzi nowy rozdział historii mody. O jego kształcie będziemy decydować same.
Tekst Ina Lekiewicz

Reklama
Reklama
Reklama