Zaklinacze mody
Już najwięksi kreatorzy mody wiedzieli, że talent to nie wszystko. Prawdziwy sukces osiągają Ci, którzy po swojej stronie mają jeszcze gwiazdy, dosłownie. Czasem wystarczy odpukać w niemalowane drewno, zaufać numerologii lub wykonać szybki telefon do wróżki. Zabobony? Kariery wielkich kreatorów mówią same za siebie.
Coco Chanel wierzyła w magiczną moc numeru 5, Christian Dior założył dom mody po tym, jak prawie potknął się o metalową gwiazdkę na chodniku, a Yves Saint Laurent najbardziej ufał swojemu buldogowi francuskiego – podobno każdy materiał, na którym usiadł stawał się bestsellerem w kolekcji. Nawet największy pragmatyk mody Karl Lagerfeld mówił, że choć kompletnie nie wierzy w magię… to nigdy nie przeszedłby pod drabiną.
Więcej o tym zjawisku przeczytacie w nowym numerze ELLE.