Włosy prosto z pokazu. Chodź z nami za kulisy tygodnia mody w Paryżu i zobacz jak samemu zrobić najmodniejszy efekt „wet look” lub „rock&roll mess”.
Dostanie się za kulisy pokazów mody jest jeszcze trudniejsze niż otrzymanie zaproszenia na pokaz, nam się to udało. Na zaproszenie Schwarzkopf Professional weszłam za kulisy aż czterech pokazów podczas paryskiego tygodnia mody. Moimi przewodnikami był Pablo Kümin i Anthony Turner, szefowie stylistów fryzur, którzy byli odpowiedzialni za włosy modelek na wybiegach Vetements, Paloma Wool, Niccolò Pasqualetti i Ann Demuelemeester. Zobacz jak od kuchni wyglądają ostatnie minuty przed wejściem na wybieg oraz jak uzyskać taki efekt włosów.
- Angelika Warlikowska
Indywidualizm u Vetements
Zaczynamy od Vetements. Na jeden z najbardziej awangardowych pokazów pod kierownictwem Gurama Gvasalii jechałam prosto z lotniska. Myślałam, ż backstage, dość jednak off’owej marki, będzie chaotyczny, oh jak bardzo się myliłam. Za kulisami spotkałam najbardziej zrelaksowaną ekipę fryzjerów, makijażystów i stylistów, a w dodatku wyjątkowo duża przestrzeń sprawiła, że nikt nie wchodził sobie w paradę.
Gdy dotarłam na miejsce Pablo Kümin czuwał już nad przygotowaniami. Nad pokazem pracował od 5 dni, ponieważ wizja Gurama Gvasalii zakładała, że każdy z modeli będzie miał inną fryzurę. „Kolekcja nawiązuje do przyszłości, w której konsumenci nie mają już chęci uczestniczenia w nieustannym konsumpcjonizmie, dlatego każdy look i fryzura, cięcie lub peruka zostały zaprojektowane tak, aby pasowały do ich indywidualnego charakteru. Dodaliśmy teksturę włosom, pracując nad nimi z pomocą Session Label - The Mud, co nadało im bardziej grunge'owy wygląd i odczucie. Aby stworzyć tłusty, nieuporządkowany efekt, celowo dodaliśmy u nasady większą ilość Session Label - The Definer i Session Label - The Serum” – powiedział mi Pablo.
Chwilę po naszej rozmowie na backstage wbiegła Gigi Hadid, co dopiero skończyła poprzedni pokaz, dlatego ekipa hair&make up miała dosłownie kilka minut na przygotowanie, znacznie więcej czasu wymagało zrobienie jej kreacji – oklejona żółtą taśmą na wzór sukienki mini weszła na pokaz zaraz za Travisem Scottem. Wyjątkowość pokazu Vetements polegała na jego spontaniczności – jako ostatnia po wybiegu przeszła w sukni ślubnej Anok Yai. Była niezadowolona ze swojego chodu, dlatego wracając zdecydowała się biec – kiedy wszyscy myśleliśmy, że Uciekająca Panna Młoda to motyw pokazu, okazało się, że jest czystą improwizacją.
Sensualność u Paloma Wool
Pokaz hiszpańskiej projektantki był jednocześnie imersyjnym performancem. Modelki stopniowo wchodziły na szklany podest, stawały na przeciwko mikrofonów i tworzyły dźwięki przy pomocy ubrań – szelest, brzdąk czy stukanie tworzyły ścieżkę dźwiękową ASMR. Sensualność pokazu objawiała się również przy pomocy spokojnego chodu, a przede wszystkim kolekcji, która nie zakrywała a odkrywała cielesność.
Jak wyglądały włosy? Jak po wyjściu z plaży! Dokładnie tak marzy każda z nas, aby czesać się latem. „Pokaz Paloma Wool oferował w pełni immersyjne, zmysłowe doświadczenie. Włosy w stylu mokrego looku były inspirowane estetyką dziewczyny z Barcelony, która najpierw idzie na plażę, potem bierze prysznic i biegnie na kolację w mokrych włosach.” – opowiadał Pablo.
Udało mi się podejrzeć na backstage trick stylistów, ponieważ nigdy nie wiedziałam jak uzyskać efekt włosów surferki: zaczynamy od zmoczenia pasm i zaaplikowania miksu The Definer i The Serum rozczesując go od nasady po końcówki grzebieniem. Kolejny krok to wysuszenie pasm, nierównomierne podkręcenie lokówką i aplikacja mikstury raz jeszcze. Voila!
Miejska syrena u Niccolò Pasqualetti
Wakacyjny klimat był jeszcze bardziej widoczny u Niccolò Pasqualetti, finalisty tegorocznej nagrody LVMH, który na siedzeniach gości zostawił muszelki o zapachu bazylii. Kolekcja inspirowana wodą, odbiciem lustrzanym i świetlistością miała wiele motywów rybich łusek, rafy koralowej czy transparentności, ale forma ich przekazu była na tyle uniwersalna, że ubrania doskonale sprawdzą się w miejskiej szafie, nie tylko wakacyjnej.
Tym razem Pablo stworzył dwie fryzury dla modelek: pierwsza to zaczesane do tyłu, mokre włosy, które doskonale wyglądały przy krótkich cięciach. Taki efekt uzyskał za pomocą pianki The Mousse, którą najpierw wtarł na całej długości, następnie wysuszył całkowicie i zaaplikował The Jelly, dla mokrego i mocnego efektu błyszczenia.
Druga fryzura, dla modelek o dłuższych włosach, polegała na sensualnym podkręceniu pasm wokół twarzy i wywinięciu ich do tyłu. Dla naturalnego efektu wykorzystano tu sprej The Texturizer.
Rockowa lunatyczka u Ann Demuelemeester
Na wybiegu porozrzucane świeże, białe lilie, punktowe światło i koncert gitarowy. Tak rozpoczął się pokaz Ann Demeulemeester. Kolekcja była w 100% wierna DNA marki. Koszule z gigantycznymi żabotami, satynowe sukienki, koronki, biel, czerń, sporadyczny dżins i róż budowały klimat rock & rolowej romantyczki. Doskonale prezentowały się koronkowe opaski na włosach oraz długie, sportowe kozaki, które złagodziły efekt elfickich momentami stylizacji.
Tym razem szefem stylistów fryzur był Anthony Turner, którego zadaniem było stworzenie włosów w eleganckim nieładzie – „Pokaz grunge'owej kolekcji SS25 Ann Demeulemeester był stworzony dla rockowców. Fryzury czerpały inspirację od ikon starych gwiazd rocka, takich jak Patti Smith, Nick Cave i PJ Harvey. Włosy były przedłużeniem nocnego stylu życia – zaniedbane, potargane, dziko aspirujące do niekonwencjonalnych postaci, które tworzą markę. Żadnych szczotek, tylko palce i Session Label - The Texturizer.” mówił. „Rock&roll mess” tak w skrócie można by określić efekt, który udało się mu uzyskać.
Polskim akcentem na backstage wszystkich wymienionych pokazów był stylista fryzur Daniel Gryszkę, który współpracował z całą ekipą - „Największym atutem bycia w zespole stylistów włosów podczas fashion weeku to możliwość pracy i podpatrywania niesamowitych fryzjerów, oglądanie nowych zastosowań produktów, innych technik. Energia, która temu towarzyszy, jest ekscytująca. Najmilej wspominam moment, kiedy w Londynie Nick Irwin obdarzył mnie dużym zaufaniem i pozwolił dokończyć line up na pokazie Marquesa Almeidii. W Paryżu zaś praca z Pablo Kueminem. Obserwuję go od dawna, cenię jego estetykę i spojrzenie na detal.” – opowiedział mi za kulisami.
1 z 5
Ann Demeulemeester
2 z 5
Vetements
3 z 5
Paloma Wool
4 z 5
Niccolo Pasqualetti
5 z 5
Daniel Gryszke