Tymi płaszczami zachwyca się cała branża. Noszą je (nie tylko) polskie stylistki i redaktorki mody
Ci co mówią, że ideały nie istnieją, po prostu nie mieli jeszcze okazji zapoznać się z jesienną odsłoną oferty Elementów. W płaszczach z zakładki nowości idzie zakochać się od pierwszego wejrzenia, a początkowe zauroczenie zamiast ustąpić po bliższym poznaniu, przeradza się w jeszcze silniejsze uczucie – poznajcie Josepha, Clementa i Adele, którzy rozkochali w sobie polskie stylistki, influencerki i redaktorki.
Najmodniejsze okrycia wierzchnie sezonu jesień-zima 2023/2024? Wśród tegorocznych trendów uwagę zwracają sztuczne futra à la Cruella De Mon, pościelowe pikowania, unowocześnione trencze i motocrossowe akcenty. Jest więc sporo wyrazistej ekstrawagancji, ale spokojnie, projektanci nie zapomnieli o klasyce, której od początku swojego istnienia hołdują również Elementy.
„Ponadczasowy projekt, lokalna produkcja, kompletna transparentność” to kluczowe hasła wpisane w DNA marki. I nie są to puste słowa. Od 2015 Marta i Bartek, założyciele brandu, pozostają wierni pierwotnej koncepcji. Stawiają na najwyższą jakość i uniwersalny, pozasezonowy charakter garderoby, która urzekła zdecydowaną większość (nie tylko) naszej redakcji. Na firmowych korytarzach i eventach branżowych najczęściej widujemy płaszcze Elementów. W cieplejsze dni królują trencze, a kiedy za oknem zaczyna robić się szaro, wietrznie i deszczowe, stylizacyjną wartę przejmują modele krojone z cieplejszych, grubszych tkanin.
Marka stale pracuje nad udoskonaleniem swoich flagowych projektów, wśród których nie tylko bestsellerowe płaszcze, ale i spodnie, swetry czy sukienki. W ten sposób, do sprzedaży trafiły uzupełnione o nowe mieszanki materiałów i ulepszone rozwiązania funkcjonalne płaszcze jesienno-zimowe: Joseph, Clement i Adele. Różnią się od siebie zastosowaną peltą kolorystyczną, składem, fasonem, długością i detalami, takimi jak kształt kołnierza czy rodzaj zapięcia.
Joseph New
Adele
Clement
Każda z fanek marki, z którą na temat nowych płaszczy rozmawiałyśmy ma innego ulubieńca. Mam swojego i ja (Joseph w czarno-białą jodełkę, do Ciebie mówię). Wszystkie zgadzamy się jednak co do jednego – każdy z trzech powyższych modeli będzie świetną inwestycją na długie lata. Każdy doskonale się układa, daje ciepło, pasuje do niezliczonej ilości stylizacji i każdej z nich nadaje luksusowego, modowego charakteru.
Przerażają was ceny? Obserwujcie stronę internetową marki, na której regularni pojawiają się promocje czasowe z cyklu „happy hours”.
Wybrałam 5 najpiękniejszych projektów z nowej kolekcji Elementów: AW23 Essentials>>