Tych popularnych ubrań i dodatków nie kupują prawdziwie stylowe kobiety. Są dla nich synonimem złego gustu
Sekretem najlepiej ubranych it-girls na świecie nie jest to, co na siebie założą - ale czego nie. Czytajcie dalej, żeby dowiedzieć się, czego stylowe kobiety unikają jak ognia.
- ELLE
Antytrendy, których nie wybierają
Owszem, moda uwielbia fetyszyzować styl „quiet luxury” i analizować garderoby tych z najwyższych szczebli drabiny społecznej, ale prawdziwie stylowe kobiety? One mają swoje zasady.
Czy to poprzez unikanie tandetnych dodatków, czy omijanie sezonowych must-have’ów, stylowe kobiety wypracowały własny, wyrafinowany system selekcji, który pozwala im wyglądać dobrze niezależnie od tego, co aktualnie lansują topowe influencerki. Jeśli coś naprawdę świadczy o wyczuciu mody, to właśnie umiejętność odpuszczenia sobie niektórych trendów – nawet jeśli tymczasowo biją rekordy popularności. Bo ostatecznie, wyczucie mody nie polega na tym, by mieć wszystko, co modne, ale by umieć powiedzieć „nie” rzeczom, które nie przetrwają próby czasu.
Czego więc nigdy nie kupują te najlepiej ubrane kobiety? Sprawdźmy.
Ubrania, których nie noszą stylowe kobiety: podróbki
Podróbki widać z daleka - niedokładne szwy, nierówne logotypy, słaba jakość. Nawet, jeśli dość wiernie naśladują oryginały, to wciąż są oznaką złego gustu. Świetnie ubrane blogerki czy stylistki wybierają tylko te rzeczy, na które naprawdę je stać (jeśli nie mogą sobie pozwolić na oryginalną Pradę czy Loewe, to nie kupują ich podrobionych projektów). Podrobione ubrania, torebki, buty czy dodatki nie wyglądają dobrze i nie świadczą najlepiej o noszących je osobach.
Poza tym większość świetnie ubranych kobiet zdaje sobie sprawę z tego, że podróbki wpływają negatywnie na branżę modową. Niestety, kilka sezonów temu raport Urzędu UE ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) ogłosił, że rynek podrobionych rzeczy ma się "świetnie", przez co państwa unijne tracą co roku aż 15 miliardów euro. Podróbki to też 7% światowego handlu. Z ich powodów w ostatnich dwudziestu latach pracę straciło ponad 2,5 miliona osób, a marki, których projekty są w ten sposób kradzione, tracą dochody. Co więcej, podrabiane ubrania produkują firmy, w których nie jest przestrzegane prawo pracy i które nie mają niezbędnych certyfikatów (nie da się więc ocenić na przykład obecności toksyn czy szkodliwych barwników).
Ubrania, których nie noszą stylowe kobiety: tanie syntetyczne materiały
Podstawą garderoby najlepiej ubranych it-girls są dobrej jakości ubrania wykonane z naturalnych tkanin, takich jak wełna, jedwab, len, skóra czy bawełna, które dodają stylizacjom szlachetności. Uzupełniają je także wybrane elementy garderoby uszyte ze sztucznych materiałów (powstałych z naturalnych surowców przy pomocy metod chemicznych), wśród których warto wymienić wiskozę, tencel, modal oraz cupro. Stylowe kobiety unikają za to tkanin syntetycznych, które szybko się niszczą i rozciągają, wyglądają tanio, są nieprzyjemne w noszeniu oraz szkodliwe dla środowiska.
Powstają one z ropy naftowej i jej pochodnych, więc mówiąc krótko: są plastikowe. Najbardziej znane syntetyki, które można spotkać w ubraniach, to poliester i poliamid/nylon, a także akryl. Często znajdziecie je w formie swetrów, sukienek, bluzek, kostiumów kąpielowych czy bielizny. Ich wady? Syntetyczne ubrania są mało przewiewne, czyli nie pozwalają skórze oddychać, elektryzują się, są łatwopalne, zwiększają potliwość. Szkodzą też Planecie: para nylonowych rajstop rozkłada się nawet 40 lat, a poliestrowej sukienki - aż 200.
Ubrania, których nie noszą stylowe kobiety: ultraszybkie trendy
Można śmiało założyć, że it-girls są zawsze na bieżąco. Oglądają pokazy mody, śledzą dropy nowych kolekcji, wiedzą o trendach, zanim zobaczymy je w popularnych sieciówkach. Ale czy to oznacza, że rzucają się na każdą nową modę? Absolutnie nie. Wręcz przeciwnie, ich największą siłą jest selektywność. Ultraszybkie trendy z TikToka? Stylowe kobiety omijają je szerokim łukiem. Nie chcą być ofiarami mody, które zmieniają styl co kilka tygodni pod wpływem nowej „viralowej” tendencji. Zamiast tego, koncentrują się na elementach, które budują ich indywidualny wizerunek. Kupują tylko te rzeczy, które naprawdę oddają ich estetykę – niezależnie od tego, co jest aktualnie na topie.