Ta jedna rzecz łączy wszystkie stylizacje francuskich influencerek. Założymy się, że od lat masz podobną w swojej szkatułce na biżuterię
Wbrew temu, do czego próbuje przekonać nas pokolenie Z, klasyczna biżuteria wcale nie jest obciachem. Przynajmniej nie według nas i nie według Francuzek. Dziewczyny znad Sekwany od dekad trzymają się tych samych rozwiązań. Dawno niewidziane w trendowych zestawieniach „naszyjniki-celebrytki” uważają nie za „cheugy” a za très chic. To właśnie minimalistyczne zawieszki na subtelnych łańcuszkach robią za stały element ich codziennych stylizacji, które z uznaniem podgląda cały świat.
Wokół tematu francuskiego stylu narosło sporo mitów. Przez lata na okrągło powtarza się, że jeśli paryżanki, to i longsleeve'y w czarno-białe bretońskie paski, perfekcyjnie skrojone niebieskie jeansy, czerwona szminka i ultradziewczęce balerinki. I pewnie jak to ze stereotypami bywa, i w tych jest choć trochę prawdy.
Przyglądając się publikowanym w sieci stylizacjom francuskich influencerek, naszą uwagę zwróciło jednak coś zupełnie innego. Coś, co faktycznie powtarza się na co drugim zdjęciu każdej z nich.
Delikatne naszyjniki-celebrytki, bo o nich mowa, to zresztą u tamtejszych dziewczyn żadna nowość. Spójrzcie tylko na to zdjęcie Jeanne Birkin (najsłynniejszej brytyjskiej paryżanki z wyboru) z 1973 roku.
Dziś podobnymi ozdobami swoje outfity podkręcają między innymi Sabina Socol, Anne Laure Mais, Claire Rose Cliteur, Leia Sfez, Zoïa Mossour czy Marta Cygan znana jako #lifeofboheme. Mimo że w trendach królują obsypane brokatem chunky sygnety z platisku, oversize'owe kolczyki, ciężkie bransolety z drewna lub powyginanego metalu, perłowe ozdoby udające rokokowe żyrandole czy koralikowe naszyjniki i breloki we wszystkich kolorach tęczy, Francuzki konsekwentnie trzymają się zasady „mniej znaczy więcej”. Ekstrawaganckie nowości biżuteryjne zastępują wysokogatunkowymi ozdobami, które w swoich szkatułkach mają od lat, jeśli nie od pokoleń.
Fashionistki znad Sekwany kultywują stylizacyjną prostotę w każdym aspekcie swojego wyglądu. Ich dekolty - najczęściej wyeksponowane romantycznymi krojami w kształcie serca czy kwadratu - dekorują retro kamee lub łańcuszki z medalikami czy geometrycznymi zawieszkami w formie kół, trójwymiarowych kól, krzyżyków, nieregularnych blaszek lub motywów astrologicznych. Największy atut biżuterii tego typu? Są stylowe i superkobiece, ale także, co z punktu widzenia codziennego zabieganie wydaje się szczególnie iststone, absolutnie uniwersalne.
Pasują do luźnych T-shirtów w grunge'owym klimacie, bieliźnianych halek, kwiecistych sukienek i mikrokardiganów. To opcja idealna dla leniwych estetek: właściwie nie trzeba ich zdejmować, bo zawsze i w każdej sytuacji wyglądają dobrze. No i nigdy nie wychodzą z mody.
Gdzie kupić najpiękniejszy naszyjnik inspirowany stylizacjami paryskich it-girls? Zajrzałyśmy do kilku ulubionych sklepów internetowych i wybrałyśmy nasz redakcyjny TOP 15. Poniżej pełne zestawienie: