Reklama

Choć do tej pory mówiło się głównie o maślanym żółtym i pastelach, teraz nadszedł czas na chłodny błękit o eterycznej aurze. „Glass slipper blue” jest jak powiew świeżości po dominujących tej zimy ziemistych i głębokich barwach, takich jak czekoladowy brąz czy burgund.

Reklama

Odcień pantofelka Kopciuszka zdobył serca branżowych insiderek

Początkowo pojawiał się nieśmiało – przemycony w formie błyszczących dodatków i akcesoriów. Jednak prawdziwym momentem przełomowym były pokazy kolekcji jesień-zima 2025. Louis Vuitton zaprezentował w tym odcieniu dopasowane marynarki, które wyglądały jak wyjęte z futurystycznej bajki. Chemena Kamali w Chloé postawiła na zwiewne, warstwowe sukienki, a Ujoh na minimalistyczne, lekkie płaszcze.

To jednak nie tylko wybiegowa fanaberia. „Glass slipper blue” zdążył już zdominować ulice podczas ostatnich tygodni mody. We Francji można było go dostrzec w postaci satynowych spódnic, pastelowych płaszczy czy torebek o lakierowanym wykończeniu. To kolor, który doskonale komponuje się zarówno z bielą i ecru (a nawet masełkową żółcią), jak i ciemniejszymi barwami, takimi jak czekoladowy brąz czy granat. Może dlatego już teraz wiele osób określa go mianem nowej neutralnej bazy na wiosnę.

Edward Berthelot/Getty Images)
Edward Berthelot/Getty Images)
Edward Berthelot/Getty Images)
Edward Berthelot/Getty Images)
Reklama

Jest jeszcze jedna cecha, która sprawia, że „glass slipper blue” budzi takie emocje – nostalgia. Kojarzy się z delikatnymi szklanymi ozdobami, porcelaną z minionych epok, disneyowskim Kopciuszkiem i estetyką, która balansuje między klasyką a futuryzmem. Jest w nim coś niewymuszonego, a jednocześnie wyrafinowanego. Brzmi dobrze?

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...