Rozetki wracają do łask i debiutują w makijażu. Pokaz Simone Rocha na wiosnę-lato 2024
Za ich powrót możemy obwiniać wszechobecne trendy Y2K i styl Carrie Bradshaw z „And Just Like That”. Rozetki, albo inaczej kotyliony, bo o nich mowa, pierwotnie były wstążeczką orderową stylizowaną na różę. Dziś pojawiają się jako pełnoprawny element garderoby. Można przypinać je do topów, sukienek z dzianiny i nie tylko – jest wiele sposób na włączenie tego trendu do swojego ubioru. Charakterystyczną symbolikę rozetek, od lat obecną w kulturze, postanowili wykorzystać projektanci – stąd wysyp róż na tegorocznych pokazach wiosna-lato 2024. Przykładem może być wczorajszy makijaż z pokazu Simone Rocha w Londynie.
- Magdalena Wilma
17. września Simone Rocha zaprezentowała swoją najnowszą kolekcję na wiosnę-lato 2024. Irlandzka projektantka wprowadziła do kolekcji m.in. kwiatowe akcesoria, więc spodziewaj się, że za niecały rok ten motyw będzie obecny jako ozdoba w postaci kolczyków, przypinek, ozdób we włosach i w makijażu.
Ten trend można było obserwować w popkulturze już od kilku sezonów, jednak za sprawą mediów społecznościowych stał się tak popularny, że zainspirował także projektantów. To pewne: rozetkowy element królować będzie na ulicach następnej wiosny i lata.
Choć irlandzka projektantka nie potwierdziła, czy znów inspirowała się swoim ojczystym krajem i jego historią, można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że mogło tak być. Skromna, wiejska róża jest w kulturze symbolem oporu i tęsknoty. Rocha również na swoim ostatnim pokazie, w lutym, nawiązywała do takich samych emocji, czerpiąc inspirację z mitycznej powieści „Dzieci Lira”.
Zeszłoroczne badania o urodzie generacji Z, wykonane przez Kyra i blended, wykazały, że dla pokolenia Z makijaż jest szczególnie ważnym elementem autoidentyfikacji. Wielu respondentów wykazało, że jest to forma wyrażania siebie i sposób prowadzący do samoakceptacji. Ich makijaże są znacznie bardziej wyraziste, niż innych, starszych pokoleń. Czy i rozetki zawitają na ich twarzach? Prawdopodobnie.
Kotyliony znalazły się w centrum uwagi pokazu, wplecione w suknie o nieoczywistej formie i strukturze. Rozetkowy motyw został również namalowany na policzkach kilku modelek.
Nie tylko ten botaniczny motyw był obecny na pokazie Simone Rocha. Wstążki, które były już obecne na pokazach w Nowym Jorku, znalazły się tutaj jak inne futurystyczne akcenty, o których więcej dowiesz się w recenzji pokazu.