Reklama

Joanna Misiarz: Twoje stylizacje to modowa rozkosz dla kobiet w każdym wieku. Co stanowi dla Ciebie źródło inspiracji?

Reklama

Jestem wzrokowcem, dzięki obrazom przyswajam najwięcej informacji, które potem stają się dla mnie inspiracją. Okładki magazynów, reklamy, ludzie w ciekawych strojach i oczywiście pokazy mody to moje największe inspiracje.

A co z kobietami bliskimi Twojemu sercu? Dodają Ci wiary w siebie i stanowią źródło modowego natchnienia?

U podstaw mojego zainteresowania modą była moja mama. Uwielbiała modę i bardzo dobrze się ubierała – była dla mnie ikoną stylu. Pamiętam jak w czasie mojego dzieciństwa, dostawałyśmy paczki z USA z katalogami modowymi i ubraniami. Przyjaciółka mojej mamy (która była genialną krawcową) przerabiała je na nasze potrzeby. Dzięki temu zawsze wyróżniałyśmy się z tłumu.

Renia Jaz modowa influencerka 50+

Czy bycie „inną” przeszkadzało Ci w dzieciństwie?

Kiedy miałam kilkanaście lat z całą pewnością tak, bo na tym etapie naszego rozwoju pragniemy akceptacji ze strony rówieśników. Jeśli wyglądamy inaczej, łatwo możemy stać się celem negatywnych uwag, ale ja miałam to szczęście, że byłam lubiana i cieszyłam się autorytetem wśród koleżanek i kolegów.

Pamiętam jednak pewne zdarzenie, które miało dla mnie ogromne znaczenie, ponieważ po raz pierwszy miałam kontakt z prawdziwą modą. Pojechałam z mamą do Warszawy i trafiłyśmy na pokaz mody polskich designerów połączony ze sprzedażą kolekcji. Mama kupiła mi wtedy cudowną denimową kamizelkę (to moja pierwsza rzecz z wybiegu), którą następnego dnia założyłam do szkoły. Koleżanki nie były nią równie zachwycone. W rezultacie nie obyło się bez słów krytyki. Po powrocie do domu opowiedziałam mamie o reakcji koleżanek. Usłyszałam wtedy słowa, które mam w pamięci do dziś: “nie warto skupiać się na tym, co ludzie mówią na temat twojego ubioru. Jeśli nikogo nie krzywdzisz swoim strojem, a to, co masz na sobie, daje ci satysfakcję, nie rezygnuj z noszenia go”. Po pewnym czasie kilka moich koleżanek nosiło te same kamizelki, co sprawiło mi radość, bo jak powtarza moja przyjaciółka “naśladownictwo jest najlepszą formą uznania”.

Czy masz wrażenie, że problemy z akceptacją siebie u kobiet mają swój początek już w młodym wieku?

Myślę, że to jest problem, zwłaszcza wśród Polek. Nie chcę nikogo urazić, ale odnoszę wrażenie, że obawa przed tym, co powiedzą inne kobiety, tkwi w naszym DNA. A niestety potrafią mówić różne rzeczy, nieraz bardzo przykre. W związku z tym, żeby nie narażać się na krytykę, staramy się wpasowywać w to, jak wyglądają wszystkie pozostałe kobiety. Brak reakcji na hejt czy nieprzychylne opinie wymaga siły. Zdecydowana większość z nas się tym przejmuje i w jakiś stopniu ja również. Dlatego tak ważne jest, żebyśmy wspierały nasze dzieci w każdym momencie ich życia. Nie wszystkie musimy wyglądać tak samo, nie wszystkie musimy czytać te same książki, czy oglądać te same filmy, ale oznacza to jedynie, że różnimy się między sobą, a te różnice są nie tylko piękne, ale i interesujące. Ja miałam to szczęście, że otaczały mnie i nadal otaczają osoby, na których wsparcie zawsze mogę liczyć. Wyjazd do Anglii pomógł mi rozumieć jak cenna jest różnorodność, którą warto pielęgnować zarówno u siebie jak i u innych.

Mam prośbę do wszystkich kobiet: bądźmy dla siebie wyrozumiałe i przyjazne. Wspierajmy się, a nie krytykujmy.

Pewność siebie i brak spoglądania na innych pozwoliły Ci stworzyć konto, które aktualnie obserwuje 400 tysięcy osób?

Moja “kariera modowa” jest trochę dziełem przypadku. Choć modą interesowałam się od zawsze i była moją pasją, nigdy nie wyobrażałam sobie, że stanie się moją pracą. Nigdy nie myślałam o tym, żeby założyć profil twórcy na platformach społecznościowych. Gdyby nie moja rodzina, to na pewno bym tego konta nie miała i nie rozmawiałybyśmy dzisiaj na temat mody.

Polska influencerka 50+ Renia Jaz

Można by rzec, że to rodzina odkryła w Tobie modową influencerkę.

Owszem, możemy tak powiedzieć. Wiąże się z tym pewna historia: znalazłam na Internecie sukienkę, która w gruncie rzeczy bardzo mi się podobała, ale miałam wątpliwości, czy będzie mi pasować. Zapytałam więc córkę, czy nie wie, gdzie mogę zobaczyć, jak ta sukienka prezentuje się na “żywo”. Odparła: „poszukaj na Instagramie”. Posłuchałam jej rady, ale nie znalazłam praktycznie żadnych kont dla dojrzałych kobiet. Nie wiedziałam czy wynika to z nieudolności szukania, czy one faktycznie nie istnieją. Finalnie okazało się, że to drugie.

Profili, które prowadziły kobiety w kwiecie wieku były dwa, może trzy. Wróciłam do domu i podzieliłam się z rodziną swoją obserwacją. Mój mąż stwierdził, że w takim razie powinnam założyć takie konto. Wtedy miałam wrażenie, że to wszystko było w konwencji trochę żartu, trochę mrzonki, więc puściłam to mimo uszu. Jednak po dwóch tygodniach przy wspólnym śniadaniu podarowali mi aparat i oświadczyli, że od dzisiaj mam swoje konto na Instagramie.

Spodziewam się, że jako kuratorka sądowa nieczęsto występowałaś w roli content kreatorki i modelki. Początki pewnie nie należały do najłatwiejszych.

Moja kariera zawodowa nie miała nic wspólnego z modą. W związku z tym nie miałam żadnej praktyki z bycia “modelką”. Czułam się skrępowana, zupełnie nie wiedziałam, jak zachować się przed aparatem fotograficznym. Na miejsca do robienia zdjęć wybierałam te na uboczu, w totalnym odosobnieniu, gwarantujące mi uniknięcie spojrzeń przypadkowych osób. Inną historią było to jak postrzegałam siebie na tych zdjęciach – cóż, mówiąc krótko nie byłam z nich zadowolona. Do tego stopnia, że z kilkuset zdjęć zazwyczaj podobało mi się tylko jedno czy dwa.

Wiara w ten, początkowo fantazyjny dla Ciebie pomysł przyszła z czasem?

Moje postrzeganie siebie i tego co robię zaczęło się zmieniać, dzięki pozytywnym komentarzom, a szczególnie jednemu, w którym młoda dziewczyna napisała, że dzięki moim postom zrozumiała, że wiek dojrzały może być piękny i że przestała się go obawiać. Pomyślałam wtedy, że nawet, jeśli moje stylizacje nie trafią w 100% w gusta wszystkich kobiet to wielką wartością mojego profilu jest to, że odczarowuje wiek dojrzały. Swoją osobą potwierdzam, że wiek nas nie definiuje w żaden sposób.

Renia Jaz

Przyjęłaś sobie za cel walkę ze stereotypowym myśleniem, które próbuje wmówić kobietom, że w pewnym wieku to już „nie wypada”?

Tak, chcę przekonywać kobiety, że moda nie ma ograniczeń wiekowych. Jeszcze kilka lat temu na wybiegach można było zobaczyć tylko młode, smukłe , piękne dziewczyny. Teraz obok nich pojawiają się dojrzałe kobiety. W modzie pojawiła się różnorodność i bardzo mnie to cieszy. Swoimi postami staram się udowadniać, że mając 50 lat i więcej można robić rzeczy, o których się marzyło w młodości. Często brakuje nam odwagi na zmiany i potrzebujemy wzorca. Mam nadzieję, że dla niektórych moje posty staną się takim wzorcem.

A gdybyś miała wymienić markę lub projektanta, którego DNA do Ciebie przemawia, a działania na rzecz mniejszości w modzie nie wydają się tylko chwytem marketingowym?

Od lat jestem wielką fanką hiszpańskiej marki LOEWE. Przemawiają do mnie ich niebanalne sylwetki. Od pewnego czasu LOEWE jest jedną z marek, które promują wiek dojrzały. Ambasadorami marki stały się popularne osoby jak: Maggie Smith czy Daniel Craig. Na pokazie Balmain FW24 po wybiegu chodziły dojrzałe kobiety, które wyglądały absolutnie zjawiskowo. Uwielbiam też marki skandynawskie, które promują modelki w kwiecie wieku np. ROTATE.

Oprócz kontaktu z markami premium jesteś również stałą bywalczynią tygodni mody. Na zdjęciach wygląda to wspaniale, zdradzisz, czy w rzeczywistości jest równie kolorowo?

Za każdym razem, gdy przychodzi czas Fashion Week’ów jestem bardzo podekscytowana. Wraz z upływem czasu, kiedy mój kalendarz zaczyna się zapełniać pokazami, pojawia się stres czy ogarnę to wszystko logistycznie. Mój dzień podczas Fashion Week’u często zaczyna się o 5 rano, a kończy o 24:00. Wtedy nie do przecenienia jest pomoc mojego męża, który zawsze jest na wyciągnięcie ręki. I choć czasami doba podczas trwania FW jest dla mnie za krótka to tak naprawdę jest to niepowtarzalna okazja do bezpośredniego kontaktu z modą. Ten czas daje mi możliwość poznanie ciekawych i kreatywnych ludzi, zobaczenia pięknych miejsc i poznania innej kultury. To właśnie te elementy zostają w mojej pamięci na długo.

Influencer to pożądany zawód wśród generacji Z. Chcesz uzmysłowić osobom trzecim, że to wcale nie jest zabawa?

Większość z nas nie myśli o pracy influencera w kategorii pracy zawodowej, a to praca jak każda inna, co prawda najczęściej wynikająca z pasji, ale jest to nadal praca. Wymaga od nas zaangażowania, obowiązkowości, profesjonalizmu, czasami cierpliwości i kreatywności. Dająca jednocześnie dużo zadowolenia, możliwości ciągłego rozwoju, poznawania nowych ludzi i miejsc, samorealizacji. Jak już wspomniałam to praca, której źródłem jest pasja, a więc z mojego punktu widzenia to najlepsza praca pod słońcem.

Wspominałaś wcześniej o koleżankach z branży. Podpisałabyś się pod stwierdzeniem, że Francuzki to najmodniejsze kobiety globu?

Myślę, że tak – Francuzki mają w sobie ten rodzaj swobody w tworzeniu stylizacji, tak bardzo poszukiwany przez wiele kobiet. Mają w sobie ten naturalny rodzaj elegancji, który jest jednocześnie chic i sexy, co stanowi wybitną mieszankę. Osobiście uwielbiam włoski styl mody: kolorowy, szalony, intrygujący i bardzo nieprzewidywalny. Podoba mi się również skandynawski rodzaj ubierania. Skandynawki mają niesamowitą intuicję w łączeniu elementów teoretycznie niespójnych, a jednak tworzących zgrabną całość. Skandynawki są po prostu cool.

Przy swojej ostatniej wizycie w Oslo odniosłam to samo wrażenie. Skandynawki zainspirowały mnie do tego stopnia, że poświęciłam im cały artykuł. Jestem zachwycona ich stylem. Powiedziałabym, że ich modowe motto brzmi: moda tkwi w prostocie.

Zgadzam się. Skandynawki są absolutnym wzorcem w noszeniu rzeczy warstwowo, a jednocześnie estetycznie. W trudnych warunkach klimatycznych potrafią wyglądać modnie, nawet zakładając kilka warstw ubrań.

Choć nie mamy tygodnia mody, polskie marki coraz częściej znajdują uznanie u influencerek, a jedna szczególnie – Magda Butrym. Często słyszysz o polskiej projektantce w modowym środowisku?

O marce Magdy Butrym słyszę bardzo często, to jasna gwiazda na modowym firamamencie. Jest rozpoznawalna w świecie mody, a dziewczyny z branży chętnie noszą ubrania z jej metką. Być może dlatego, że jej sylwetki są ultrakobiece. Czerwoną sukienkę projektu Magdy Butrym, którą dostałam w prezencie od męża, noszę na wiele okazji. Ubrania zaprojektowane przez Magdę dodają pewności siebie. Fascynują mnie również projekty Dawida Wolińskiego i mam nadzieję, że pewnego dnia coś z jego kolekcji znajdzie się w mojej szafie.

Influencerka modowa Renia Jaz w Magda Butrym

Zdradziłaś już polskie i zagraniczne marki, które uwielbiasz. A co z ikonami stylu, które śledzisz?

Od lat śledzę konto Céline Dion i jest to dla mnie ikona stylu numer jeden. Jest odważna I piękna, a co więcej zawsze w trendach. Lubię także styl Kasi Sokołowskiej. Jej stylizacje nigdy nie są nudne i wiele z nich widziałabym w swojej szafie. Cenię również wyczucie mody Moniki Olejnik za umiejętność miksowania trendów. Uważam, że jest genialna.

Dla mnie również Kasia Sokołowska to prawdziwa ikona i cenię jej stylizacje, ponieważ często nosi ubrania z polską metką. Twoja garderoba jest zdecydowanie nieco bardziej eklektyczna, ale osobiście przypominasz mi Sylvie z serialu „Emily w Paryżu”. Choć ona gustuje w formalnym ubiorze w duchu „quiet luxury”, macie wspólny pierwiastek: łamanie stereotypów.

Dziękuję za to porównanie, bardzo mi się podoba. Może coś w tym jest, ponieważ słyszałam je od wielu moich obserwujących. Uwielbiam tę postać, nie tylko za styl, ale także za sposób bycia. Podziwiam jej nonszalancję i swobodę godną naśladowania.

Jeśli mówimy o moim stylu to od lat preferuję łączenie kobiecych elementów z męskimi. Bardzo często to właśnie męskie kolekcje oglądam jako pierwsze. W modzie ważne jest zachowanie własnego DNA. W każdym nowym trendzie możemy znaleźć coś dla siebie. Wielokrotnie spotykam się z opinią osób w moim wieku, które mówią, że pogoń za trendami jest “idiotyczna i pusta”. W odpowiedzi na to mogłabym powiedzieć: “czy ubieranie się wciąż w te same rzeczy od ponad 20 lat jest takie cool?”.

To nie jest kwestia krytyki tylko podejścia do życia. Pamiętam taki okres, kiedy ciągle ubierałam się w kolory czarne i szare, przez co nieustannie wyglądałam tak samo, a przecież nie o to chodzi, żeby samemu wkładać się w ramy. Ubrania pomagają nam wyrażać siebie, więc wykorzystujmy tę moc. I tak jak zmieniamy się my, powinna zmieniać się nasza garderoba. Nie musimy kompletnie przekształcać zawartości naszej szafy, wystarczy postawić na basic dobrej jakości i co jakiś czas dodać element z najnowszych trendów.

Zapytana przez znajomą, która nie jest na bieżąco w nowinkach modowych, o trendy na najbliższe miesiące, co byś odpowiedziała?

Zbliża się jesień, więc pomyślmy o oversizowych swetrach z ozdobnymi elementami jak u Prady, koronkowa spódnica lub sukienka noszone do dużych wełnianych płaszczy jak u Gucci i zaopatrzmy się także w wełniane szorty, które będziemy stylizować z długimi kozakami.

Czy 8 lat temu pomyślałabyś, że prawie dekadę później to Ty staniesz się dla kogoś wyznacznikiem tego, co modne?

Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałam, że moje konto tak się rozwinie, a moda stanie się sposobem na życie. Nawet w marzeniach nie sądziłam, że niektóre z moich stylizacji będą miały milionowe zasięgi. Miałam też wątpliwości czy uda mi się wejść do świata mody, który jest dość hermetyczny i wypełniony młodymi osobami. Okazało się jednak, że jest dla mnie miejsce, a bariery nie istnieją. W tym świecie nie jest ważny wiek, tylko bycie profesjonalnym - to najważniejsza wartość.

Renia Jaz polska influencerka 50+

Jakiej rady udzieliłabyś kobiecie, której mimo wszystko brak wiary, że warto podążać za swoimi pragnieniami?

Na ogół nie daje rad, gdyż wiem z własnego doświadczenie, że się ich nie słucha. Jeśli mogłabym zwrócić się do kobiet, które są w moim wieku i czytają ten wywiad to chciałabym powiedzieć jedno: “to jest nasz czas”. Przez wiele lat zajmowałyśmy się dziećmi, wspierałyśmy współmałżonków, tworzyłyśmy atmosferę naszego domu, teraz pora na realizację naszych planów, ambicji i marzeń. To czas na odrobinę zdrowego egoizmu i nawet jeśli początki będą trudne to efekty okażą się zdumiewająco przyjemne. To właśnie teraz możemy wyjść poza swoje własne granice i odkryć potencjał, który w nas drzemie.

Na koniec chciałabym zapytać, jakie plany masz na przyszłość?

Nie myślę o dalekiej przyszłości, staram się skupić na tej najbliższej. Pragnę, żeby mój Instagram był interesujący dla odbiorców a stylizacje jeszcze ciekawsze. Chcę podnosić coraz wyżej poprzeczkę, bo dzięki temu mogę realizować siebie. Teraz na moim radarze jest Fashion Week w Mediolanie, zapoczątkowany osobistym zaproszeniem na pokaz Moschino, które wyszło bezpośrednio od obecnego dyrektora kreatywnego marki. Już nie mogę się doczekać.

Na myśl nasuwa mi się jasna konkluzja. Udowadniasz, że droga, którą przeszłaś stoi otworem przed każdym, nawet w dojrzałym wieku. Trzeba mieć tylko odwagę zrobić pierwszy krok w stronę marzeń.

Reklama

Renia Jaz modowa influencerka

Reklama
Reklama
Reklama