Rajstopy: mój leniwy trik na urozmaicenie nawet najbardziej basic stylizacji
Rajstopy większości kojarzą się ze złem koniecznym, kiedy temperatury opadają, a gołe nogi zaczynają marznąć. Niektórym przypominają relikty savoir-vivre’u sprzed pięćdziesięciu lat, gdy wyjście z domu bez cielistej warstwy nylonu wokół łydki było proszeniem się o skandal. Rajstopy mogą jednak być asem w rękawie, kiedy stylizacja potrzebuje kropki nad "i”; sposobem na urozmaicenie nawet najbardziej basicowych zestawów, które opatrzyły ci się do znudzenia. Pozwólcie, że odczaruję ich reputację.
Rajstopy to numer jeden w moim jesiennym arsenale stylizacyjnych trików. Przede wszystkim dlatego, że jako wielbicielka miniówek nie mam innego wyjścia (nie licząc przeziębienia się…), ale również dlatego, że nauczyłam się w pełni wykorzystywać ich potencjał. Zamiast traktować je po macoszemu, staram się celowo budować stylizację wokół nich - oczywiście, nie mówię tu o zwykłych cielistych albo czarnych rajstopach; cała sztuka polega na podjęciu odrobiny kreatywnego ryzyka i odważeniu się na coś bardziej fantazyjnego!
Są niedrogie, łatwo dostępne i stanowią dodatkową warstwę ciepła w nadchodzące chłodne dni - ale umiejętnie włączone do stroju mogą wznieść go na nowe wyżyny szyku. Jeśli chcecie zobaczyć, jak użyć wyrazistych rajstop do odpicowania nawet najnudniejszego zestawu, czytajcie dalej. Stylizacje, które rozkładam na części pierwsze, pojawiły się na ostatnich tygodniach mody - możecie mieć pewność, że to najświeższe z ulicznych trendów.
Ta minispódniczka z jesiennej kolekcji Prady mogłaby sama w sobie być centralnym punktem stylizacji dzięki drukowanym w 3D kwiatkom, które przyciągają wzrok, ale dodatek tych powycinanych koronkowych rajstop dodaje intrygi całemu zestawowi, który jednym zwinnym ruchem przechodzi od grzecznego i klasycznego do subwersywnego szyku.
Jeśli nie jesteście aż tak odważne, nic straconego - gładkie białe rajstopy też robią wrażenie, szczególnie jako część monochromatycznego looku. Rajstopy dobrane kolorem do butów niesamowicie wydłużają nogi, a zachowanie jasnej palety barw tworzy wrażenie czystości i harmonii. Nie trzeba tu wiele kombinować z makijażem, fryzurą ani innymi dodatkami - mniej w tym wypadku znaczy lepiej.
Warto ośmielić się i sięgnąć po wersję z dziurkami i kokardkami - ten niewinny akcent w stylu coquette, chociaż dalej spójny kolorystycznie, kontrastuje z ostrzejszym charakterem kurtki motocyklowej i dodatków z ćwiekami, a przy tym optycznie wysmukla nogi.
Identyczny model rajstop, ale w wersji czerwonej doda pikanterii nawet takiemu hiperdziewczęcemu tutu baletnicy.
Wyobraźcie sobie tę stylizację w wersji z gołymi nogami - byłaby w porządku, ale totalnie nieprzykuwająca uwagi. Zapomniałabym o niej w tej samej sekundzie, w której odwróciłabym wzrok. Za to z dodatkiem ognistoczerwonych rajstop? Dziesięć na dziesięć, moim skromnym zdaniem. Na pewno pomaga też fakt, że czerwony jest najmodniejszym kolorem tego sezonu, a czerwone rajstopy pojawiły się na wybiegach marek takich jak Coperni, Victoria Beckham, Ahluwalia, Nina Ricci, Gucci...
A skoro już mowa o czerwonych rajstopach, oto ich ekstremalne wydanie, które do złudzenia przypomina kontrowersyjne "pantaboots" z niedawnej stylizacji Rihanny. Jeśli Twoje nogi wyglądają jak kredki, to znaczy, że robisz to dobrze.
Gdyby odjąć te słodkie kraciaste rajstopy, pozostałaby poprawna, ale mało interesująca stylizacja. Użycie wzoru, który prawie gryzie się ze wzorem kurtki, przykuwa wzrok i jest świetnym (i nieskomplikowanym!) sposobem, żeby dodać całości bardziej personalnego charakteru.
Bez rajstop - streetwearowy look, jakich wiele. Z rajstopami? Nieoczekiwana zmysłowość, której nie tłumi ani oversize'owa marynarka, ani sportowa bluza pod spodem.
Graficzne rajstopy odwalają tutaj całą robotę. Znowu to samo: bez tego jednego elementu całość, choć poprawna, nie miałaby pazura. Widzicie już, dokąd zmierzam...?
Na sam koniec wytaczam najcięższe działo, bo jeśli nie przekona was Naomi Campbell, to nic tego nie zrobi. Ta kreacja, założona przez supermodelkę na Met Galę w 2019 roku, jest zjawiskowa sama w sobie - peleryna z piór marabuta jest główną bohaterką tej sytuacji, ale rajstopy z różowej koronki są jak wisienka na torcie i dodają całości nowego teksturalnego wymiaru.
Po więcej przykładów prosto z fashion weeków zajrzyjcie do galerii:
1 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
2 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
3 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
4 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
5 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
6 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
7 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
8 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
9 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
10 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
11 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji
12 z 12
Rajstopy to trik na urozmaicenie nawet najnudniejszej stylizacji