Reklama

„Co dziś oznacza kobiecość? Jak można ją zdefiniować?” – właśnie te pytania zadała sobie Miuccia Prada, pracując nad najnowszą kolekcją marki. Odpowiedziała na nie, korzystając z filarów języka, którymi projektantka mówi o modzie już od 1988 roku, gdy powołała do życia odsłonę prêt-à-porter rodzinnej marki. Zamiast eklektyzmu, zmysłowości i przepychu, do których przyzwyczaili nas inni włoscy giganci, Prada, jakby na przekór, wykorzystuje nienachalną wizję kobiecości, elementy humoru, eksperymentalne akcenty i krawiecki perfekcjonizm.

Reklama

Te charakterystyczne dla Włoszki motywy stały się także podstawą kolekcji marki na jesień-zimę 2025. Ponownie przyglądamy się więc prowokacji, jednak zamiast stanowić osobliwe studium brzydoty, tym razem Prada otwiera dyskusję wokół zbiorowego postrzegania „typowej” kobiecości i atrakcyjności. Wykorzystała do tego płaszcze z wełny w stylu lat 40. XX wieku, zbyt obszerne sukienki wystylizowane z jeansami i komplety ze sztywnej skóry. Niedoskonałość przejawia się także w widocznych szwach, gnieceniach i braku symetrii, co doskonale komponowało się ze zmierzwionymi włosami modelek. W świecie Prady jednak nic nie jest przypadkowe, a widoczne odniesienia do kolekcji jesień-zima 2009 tylko to potwierdza.

Reklama
Reklama
Reklama
Loading...