Powrót do przyszłości – czy dzięki Zendayi futuryzm stanie się największym trendem nadchodzących sezonów?
Do premiery drugiej części „Diuny” został tylko tydzień. Ale ciężko będzie cierpliwie wysiedzieć do 29 lutego. Nie tylko dlatego, że film Denisa Villeneuve’a zgromadził najwspanialszą obsadę młodego pokolenia aktorów (Zendaya, Timothée Chalamet, Austin Butler, Florence Pugh, Anya Taylor-Joy) i z pokazów prasowych zaczęły już spływać pełne zachwytu recenzje. O produkcji science fiction codziennie przypominają nam też kolejne newsowe nagłówki, nakręcane przez gwiazdy i ich niesamowitą garderobę. Szczególnie głośno jest o odtwórczyni głównej roli, Zendayi, której każdy kolejny outfit powoduje coraz niższy opad szczęki.
- Ida Marszałek
Współczesna ikona mody znana jest wprawdzie ze swoich idealnie trafionych występów na czerwonym dywanie. Tym razem jednak aktorka i jej stylista, Law Roach, przechodzą samych siebie. Nie szczędząc nawiązań do filmu, trochę czerpiąc z aktualnych wybiegów, trochę szperając w archiwach, stworzyli outfity prawdziwej pustynnej wojowniczki. Mocne, monumentalne i definiujące nową futurystyczną modę. Czy aktualny styl Zendayi będzie początkiem kolejnego trendu? Bardzo możliwe. W poszukiwaniu inspiracji, które mogą nam się przydać w niedalekiej przyszłości, przyjrzyjmy się bliżej najlepszym lookom z tournée prasowego drugiej części „Diuny”!
Premiera „Diuny: Części Drugiej” w Paryżu – zestaw na zamówienie od Louis Vuitton
Prawdziwie królewski outfit w kolorze filmowej „przyprawy” Zendaya zarezerwowała dla stolicy mody. Na premierze „Diuny” w Paryżu pojawiła się w wykonanym na zamówienie, dwuczęściowym zestawie od Louis Vuitton. Dom mody, którego gwiazda jest ambasadorką, przygotował crop top z obszernym, futurystycznym kapturem i jeszcze bardziej obszerną, długą do ziemi, bufiastą spódnicę. Obie części setu uszyto ze złotej, żakardowej tkaniny z różami 3D, która jednocześnie przyciąga i rozprasza wzrok. Do tego złota biżuteria Bulgari w stylu vintage – złota bransoletka Serpenti i wysadzane diamentami kolczyki. Strój kojarzy się trochę z garderobą królowej Amidali z „Gwiezdnych wojen” i tak faktycznie mogłaby się nosić monarchini jakiejś odległej planety, ale my, tu i teraz, na Ziemi możemy odgapić od niej błysk, ciekawą fakturę materiału i obniżoną talię, którą lansuje swoim lookiem.
Sesja zdjęciowa dla „Diuny: Części Drugiej” w Paryżu – sukienka Alaïa
W nieco bardziej dystopijną stronę Zendaya skierowała się podczas oficjalnej sesji zdjęciowej w Paryżu. Na tę okazję aktorka wybrała suknię projektu Pietera Muliera dla Alaïi na jesień 2024. Białą, minimalistyczną, ale o bardzo awangardowej konstrukcji. „La Robe Spirale” to dosłownie biała, przypominająca obierkę jabłka spirala spływająca aż do ziemi. Magia rzemiosła, z którego słynął Azzedine Alaïa i które dalej kultywuje jego dom mody, sprawiła, że sukienka trzyma się ciała, mimo że nie posiada żadnych ramiączek. Tak się przeczy grawitacji. Aby oddać całe jej krawieckie piękno i nie zaburzyć harmonii tej kreacji, tym razem aktorka zdecydowała się całkiem zrezygnować z biżuterii.
Premiera „Diuny: Części Drugiej” w Meksyku – zestaw na zamówienie od Bottega Veneta
Science fiction w wydaniu glamour mogliśmy oglądać na Zendayi 6 lutego, kiedy na czerwonym dywanie w Meksyku pojawiła się w komplecie od Bottegi Venety. Wykonany na zamówienie strój autorstwa Matthieu Blazy'ego w kolorze czekoladowego brązu składał się z długiej spódnicy z głębokim wycięciem oraz topu z golfem i bufiastymi rękawami, tak krótkiego, że odsłaniał dół piersi. Monochromatyczny look dopełniły czekoladowe czółenka Louboutin. Piękna linia, zabawa proporcjami i skórzany gorsetowy pas sprawiły, że strój zdawał się być przesłany z roku 2050, mimo że jego wybiegowa wersja wyglądała dość współcześnie. Czasem odpowiednia stylizacja wystarczy, by zmienić się w futurystyczną diwę.
Sesja zdjęciowa dla „Diuny: Części Drugiej” w Meksyku – zestaw Torishéju
Kolejna kreacja, którą widziałabym w garderobie jednej z bohaterek „Gwiezdnych wojen” lub samej bohaterki „Diuny”, Chani, a jednak stworzono ją i założono w naszym przyziemnym uniwersum. A konkretnie na sesji zdjęciowej w Meksyku. Zestaw składający się z nieregularnych, poskręcanych kawałków materiału tworzących top i spódnicę to dzieło wschodzącej londyńskiej projektantki Torishéju Dumi, a zarazem (za sprawą Zendayi) jej debiut na czerwonym dywanie. Niski, odsłaniający brzuch stan, skrzyżowane pasy tkaniny w kolorach oliwki, czerni i czerwieni oraz koliste, usztywnione ozdoby – to wszystko składa się na efekt nie z tej ziemi.
Premiera „Diuny: Części Drugiej” w Seulu – zestaw Alexandra McQueena dla Givenchy
Były już „Gwiezdne wojny” to czas na „Blade Runnera”. Bo to właśnie z tym filmem natychmiast skojarzyła mi się cyberpunkowa garsonka – żakiet z golfem i ołówkowa spódnica, które Zendaya założyła na premierę w Seulu. Ale oprócz doskonałego kroju i ozdoby w postaci czerwonych, połyskujących obwodów, zestaw ma w sobie jeszcze coś szczególnego. Strój „Circuit Board” to projekt Alexandra McQueena dla Givechy na jesień/zimę 1999. Słynnej kolekcji, w której sylwetki, na wzór bohaterów filmu „Tron”, ozdobiono migającymi diodami LED. I która stała się ucieleśnieniem „android couture” na moment przed końcem stulecia. Zendaya występująca w tym komplecie jest więc pięknym przykładem retrofuturyzmu. Spotkania przeszłości z przyszłością.
Premiera „Diuny: Części Drugiej” w Londynie – Zendaya w zbroi od Thierry'ego Muglera
Wszystkie powyższe stroje, choć spektakularne, mogą się schować przy outficie, w którym Zendaya pokazała się na londyńskiej premierze „Diuny: Części Drugiej”. Mowa oczywiście o spektakularnej zbroi pochodzącej z archiwów projektanta Thierry'ego Muglera o adekwatnej nazwie „Machinenmensch”, czyli „Człowiek-Maszyna”. Przywodzący na myśl powłokę robota kostium pierwotnie został pokazany na wybiegu w kolekcji haute couture na jesień/zimę 1995 roku i zdaje się, że od tamtej pory nikt go na sobie nie miał. Aż do dziś. Stworzenie gorsetowego kombinezonu składającego się z chromowanej ramy i wycięć z pleksiglasu zajęło sześć miesięcy. Powstał we współpracy z artystą Jean-Jacquesem Urcunem, a inspiracją do niego była fikcyjna postać, Futura, z dystopijnej powieści „Metropolis” autorstwa Thei von Harbou. Oryginalnie, na wybiegu, strój cyborga oprócz srebrnych szpilek uzupełniał hełm i przezroczysta czarna peleryna, Zendaya wolała postawić na wysadzany diamentami naszyjnik od Bulgari z niebieskim, 28-karatowym kamieniem.
Ale nawet Zendaya nie wysiedzi w kinie jako pół-człowiek, pół-maszyna. Po występie na piaskowym dywanie aktorka przebrała się w inny outfit z metką Mugler – czarną, dopasowaną suknię z luźnym dekoltem, do której założyła kolczyki Bulgari. Strój z pewnością wygodniejszy, ale jak wszystko w szafie aktorki, bardzo efektowny.
Pozostaje jedno pytanie. Jak jej się uda to przebić na Met Gali?