5 najczęściej powtarzanych mitów modowych. Prawdopodobnie nadal w nie wierzysz, choć są już dawno nieaktualne
Buty muszą mieć kolor torebki, cekiny nosimy tylko po zachodzie słońca, pod białe ubrania wkładamy białą bieliznę, długie sukienki pasują jedynie wysokim dziewczynom, czerń postarza, a miks srebrnej i złotej biżuterii to zbrodnia - fałsz! Bierzemy pod lupę i obalamy największe mity modowe naszych czasów. Upewnij się, że nie popełniasz tych błędów.
W tym artykule:
- Nie noś czarnej bielizny pod białe ubrania
- Długości maxi są zarezerwowane tylko dla wysokich dziewczyn
- Unikaj syntetycznych tkanin
- Buty muszą pasować do torebki
- Nie łącz złotej i srebrnej biżuterii
Nie noś czarnej bielizny pod białe ubrania
W roli strażniczek przekazywanych z pokolenia na pokolenie mitów bieliźnianych upatrujemy rozkochane w przeterminowanej tradycji ekspedientki z małomiasteczkowych butików. Od pierwszego przymierzonego stanika zaszczepiają w nas błędne przekonania odnośnie tego co wypada, a czego absolutnie nie – w dobrej wierze, lecz z fatalnym skutkiem. To przez nie latami źle dobieramy rozmiary, nie eksperymentujemy z krojami i popełniamy ten jeden, niewybaczalny błąd… Kto nie wystąpił na maturze w białym biustonoszu pod białą koszulą, niech pierwszy rzuci kamień, jednak co wydarzyło się w przeszłości, niech tam zostanie. Ważne, aby nie robić tego już nigdy więcej.
W końcu tak jak piszą Caroline de Maigret, Anne Berest, Audrey Diwan i Sophie Mas w swojej bestsellerowej książce „Miłość, szyk i złe nawyki. Bądź paryżanką, gdziekolwiek jesteś”, nie ma nic bardziej stylowego niż czarna koronkowa braletka wystylizowana z białym T-shirtem. I nic bardziej obciachowego niż podwójna biel. Serio! Za alternatywę robić może jedynie odcieniem zbliżona do koloru skóry paleta nude.
Długości maxi są zarezerwowane tylko dla wysokich dziewczyn
Ile razy, będąc na zakupach, pomyślałyście „świetne, ale jestem za do tego za niska”? Nie musicie odpowiadać – wiemy, że zbyt wiele. A szkoda, bo długości maxi regularnie przewijają się w najważniejszych trendach ostatnich sezonów, są romantyczne i ultrastylowe. I nie, wcale nie trzeba mieć 170 cm wzrostu, aby wprowadzić je do swojej codziennej garderoby. Jeśli boicie się, że wymarzony model długiej sukienki czy spódnicy nie zda u was egzaminu – w końcu fałdy materiału udrapowane na ziemi może i robią wrażenie, ale są przy tym szalenie niepraktyczne – skorzystajcie z jednego z naszych sprawdzonych trików. Przetestowały je już dziesiątki niewysokich stylistek, redaktorek i influencerek:
- nadprogramowe centymetry materiału świetne ukryje szeroki pasek ściskający talię
- pamiętajcie o specjalnych działach „petite”. Decyduje się na nie coraz więcej sieciówek i popularnych sklepów internetowych.
- supły, węzły i artystyczne wiązania są teraz w modzie – wykorzystajcie to
- dla wielu dziewczyn to ostateczność, ale hej, od czego mamy w szafach obcasy?
Unikaj syntetycznych tkanin
Tak, ale nie za wszelką cenę. Na początek szybka lekcja z zakresu materiałoznawstwa: sztuczne nie równa się syntetyczne. Materiały sztuczne to te, które powstały z naturalnych surowców przy pomocy chemicznych metod wytwarzania. W tej grupie znajdują się między innymi modal, wiskoza, tencel czy cupro. Mają większość właściwości materiałów naturalnych, jednak są od nich znacznie tańsze – zdecydowanie warto wypatrywać ich w składach kupowanych ubrań. Pozostaje jeszcze kwestia włókien syntetycznych. A nie taki syntetyk straszny, jak go branża maluje. Wszędzie trąbi się o wadach najpopularniejszego w swojej kategorii poliestru, zupełnie pomijając zalety, których lista nie jest wcale taka krótka. Tkaniny syntetyczne są niezwykle trwałe, odporne na uszkodzenia mechaniczne i zróżnicowane warunki atmosferyczne, szybko schną i łatwo się je prasuje. Wnioski? Zanim wydasz wyrok, zrób sumienny rachunek zysków i strat. Tym bardziej, jeśli kupujesz z drugiej ręki. Lepiej dać syntetykom drugie życie, niż dorzucić swoje trzy grosze do piętrzących się na wysypiskach śmieci stert niechcianych tekstyliów.
PS Po więcej szczegółów odsyłamy do naszej redakcyjnej Biblii - Textilpedia od The Fashionary to pięknie wydane kompendium wiedzy z zakresu włókien, tkanin, rodzajów splotów, wzorów i kolorów. Po tej lekturze składy wypisane na metkach nie będą mieć dla was tajemnic!
Buty muszą pasować do torebki
Bzdura! O przyzwyczajenie kompletowania kolorystycznych mundurków wciąż walczymy z naszymi mamami i babciami. Bo choć współcześni projektanci chętnie odświeżają wizerunek „staroświeckich” trendów sprzed lat, buty w kolorze torebki to oldschool, który zostawiają tam, gdzie ich miejsce – w spokoju i w przeszłości. Zapomnijcie o sztywnych zasadach i bawcie się mnogością potencjalnych połączeń.
Brokatowe kozaki + czarna bagietka, karmelowa listonoszka + wężowe botki, oversize'owa shopperka z neonowego nylonu + stonowane szpilki albo ciężkie trapery w odcieciu militarnego khaki + perłowa kopertówka? Czemu nie! Jeśli jednak potrzebujecie choć jednej zasady, która ułatwi proces dobierania do siebie dodatków, pamiętajcie o synergii klasyków. Eleganckie, ponadczasowe modele butów i torebek świetnie dogadają się ze sobą bez względu na barwę.
Nie łącz złotej i srebrnej biżuterii
Nie będzie lepszego momentu na obalenie mitu dotyczącego łączenia srebra i złota. W 2021 roku jeden z najbardziej kontrowersyjnych tandemów biżuteryjnych podbija wybiegi i najbardziej stylowe profile na Instagramie.
Śmiało miksujcie ze sobą złote i srebrne sygnety, pierścionki, bransoletki, zegarki i łańcuszki. Takie kompozycje pięknie uzupełnią wszystkie outfity utrzymane w klimacie minimal. Opcja B? Patchworkowe ozdoby 2 w 1. Srebrno-złote naszyjniki tego typu znajdziecie między innymi w ofercie polskiej marki Umiar. Kierunek: kolekcja MÉLANGÉ.