Czy noszenie bieli jesienią to faux pas? Modne dziewczyny zamiast tego wybierają te dwa apetyczne odcienie
Pewne klasyki nigdy do końca nie wychodzą z mody, ale czasami usuwają się w cień. Tak samo jest z bielą, która o tej porze roku ustępuje miejsca odcieniom, które lepiej oddają jesienną aurę.
Kremowy i maślany żółty tej jesieni zastępują oślepiającą biel, która święciła triumfy w wakacje. Te otulające, uniwersalne i niesamowicie szykowne odcienie w tym sezonie pojawiały się w kolekcjach marek takich jak Sandy Liang, Louis Vuitton i Burberry, ale idea rezygnowania z białych ubrań po zakończeniu lata sięga aż do XIX wieku.
O co chodzi z zasadą "no white after Labor Day"?
Labor Day to amerykańskie święto obchodzone na początku września. Choć nie ma ono bezpośredniego wpływu na polską kulturę, zasada „no white after Labor Day” w jakiś sposób zdołała wywrzeć wpływ na modę na całym świecie. Zamożne rodziny uciekające przed miejskim upałem przenosiły się do swoich wiejskich posiadłości, ubierając się w przewiewne białe lny i bawełny, które odbijały promienie słoneczne. Ale to nie wszystko. Białe ubrania były przede wszystkim symbolem statusu. Podczas gdy miejscy robotnicy nosili ciemniejsze kolory, które maskowały brud, bogaci wczasowicze obnosili się ze swoimi nieskazitelnie białymi strojami w wiejskich posiadłościach. Mogli sobie pozwolić na ich zabrudzenie - zatrudniali przecież ludzi, którzy robili ich pranie.
Pod koniec XIX wieku wyższe sfery podzieliły się na „old money” i „nouveau riche”. Stara gwardia stosowała (wyssane z palca) zasady takie jak „brak bieli po Święcie Pracy”, aby odróżnić się od nowobogackich. Brzmi małostkowo? Cóż, było! A jednak ta reguła obowiązywała przez dziesięciolecia.
Kremowy i maślany żółty to alternatywa dla bieli na jesień
W 2024 roku modowa etykieta zdecydowanie się rozluźniła, ale trendy rządzą się swoimi prawami i w tym sezonie biel zdecydowanie trafia na dno szaf na rzecz jej cieplejszych kuzynów. Jest coś w tych subtelnych odcieniach, co sprawia, że są idealne na chłodniejsze dni - wystarczająco jasne, by przełamać typowe ponure barwy sezonu, ale wciąż dość miękkie, by nie razić w oczy oślepiającą wakacyjną bielą.
Można je łączyć z głębszymi jesiennymi barwami, takimi jak brązy i burgundy, albo trzymać się konwencji monochromatycznych stylizacji. Dzianiny w kolorze maślanej żółci, kremowe płaszcze - to modowy odpowiednik „comfort food”.