Chanel Métiers d’Art 2020/21. Zamek wielu dam
„Pokaz w Château de Chenonceau czyli „Château des Dames" był oczywistym wyborem. Zamieszkiwany i zarządzany przez królowe i faworyty między innymi: Diane de Poitiers i Katarzynę Medycejską, jest pełen śladów kobiet renesansu. To zamek z bajki, ale na ludzką skalę. A godłem Katarzyny Medyceuszy był monogram złożony z dwóch splecionych ze sobą liter C, tak jak w przypadku Chanel ”- mówiła Virginie Viard, zapraszając na pokaz nowej kolekcji tylko jednego gościa, ale za to do komnat. Pandemia sprawiła, że ciekawość publiczności z całego świata wniosła do zamku tylko Kristen Stewart. W wirtualnym pierwszym rzędzie dzięki relacji w mediach społecznościowych mógł zaś obok niej usiąść cały świat. Mimo, że nie była to relacja na żywo, a zarejestrowany wcześniej piękny spektakl.

Coco Chanel była zafascynowana kobietami epoki Ludwika XII. W 1936 napisała o nich tekst, w którym wyraziła podziw dla ich majestatu, ale także współczucie, z wielu powodów, także bardzo akturalnych. Virginie Viard wzięła go sobie za materiał źródłowy i do inspirowanych przeszłością tweedowych peleryn, kwiatowych haftów, aksamitnych płaszczy dołożyła współczesne rockowe zacięcie, którym uwodzi także dorastające do Chanel nowe pokolenie klientek. A te wymagają od marek luksusowych mocnego, zdecydowanego języka mody. Takiego, którym nie trzeba mówić na t-shirtach, bo ubrania mówią kontekstami i detalami same za siebie.
W kolekcji Chanel Métiers d'Art są oczywiście sylwetki bardzo do noszenia. Takie, które mają szansę wyjść na ulice obok uwielbianych przez kobiety setów innego francuskiego domu mody - Isabel Marant. Ale są też stylizacje kunsztowne i bogate, które mogły pojawić się tylko na wybiegu Chanel. Suknia z adamaszku wyszywana przez Lesage, koronkowe doły, botki z mankietami, srebrne sandały i oryginalne epokowe nakrycia głowy (takie jak kapelusz Maison Michel) to wyższa szkoła mody. Symboliczna, bo odwołująca się do kobiet nieprzeciętnych - mocnych, ale często zniewolonych.
Wracając do estetyki - niemały w tej kolekcji jest udział rzemieślników, których do współpracy zaprosiła Virginie Viard: Lemarié, Massaro, a także Atelier Montex nadali tej kolekcji arystokratyczną oprawę haftami, strassowymi detalami i akcesoriami.
"Lubię mieszać wszystko, różne epoki, między renesansem a romantyzmem, między rockiem a czymś bardzo dziewczęcym. Nawet czarna "panna młoda" inspirowana Katarzyną Medycejską w żałobie - to wszystko jest bardzo Chanel” - mówiła Virginie.
Dramaturgii dodał pokazowi wstęp do wydarzenia - zdjęcia i tajemniczy film autorstwa Juergena Tellera, który tuż przed premierą kolekcji rozlał się po mediach społecznościowych.
Mroczny był też makijaż modelek, w którym najpiękniej (tu nie możemy być obiektywni) wyglądała na zamkowym wybiegu Ola Rudnicka. Czy dziś potrzebujemy takiej modowej baśni? Chanel broni tej funkcji mody w czasie, gdy ta wydaje się zbędna, jeśli nie jest odpowiedzialna i praktyczna.
1 z 30

2 z 30

3 z 30

4 z 30

5 z 30

6 z 30

7 z 30

8 z 30

9 z 30

10 z 30

11 z 30

12 z 30

13 z 30

14 z 30

15 z 30

16 z 30

17 z 30

18 z 30

19 z 30

20 z 30

21 z 30

22 z 30

23 z 30

24 z 30

25 z 30

26 z 30

27 z 30

28 z 30

29 z 30

30 z 30
