Reklama

W tym artykule:

  1. Kim jest Chloé girl?
  2. Boho renesans Chloé i fenomen Chemeny Kamali
  3. Boho chic trafia do sieciówek
Reklama

Kim jest Chloé girl?

Christy Turlington na pokazie kolekcji Chloe na sezon wiosna/lato 1994 / Victor VIRGILE/Gamma-Rapho via Getty Images

Kiedy myślimy o Chloé girl, mamy przed oczami obraz młodości, beztroski, wolności i niewymuszonego magnetyzmu. W złotej erze boho, czyli około 2006 roku, uosabiały ją Sienna Miller, Kate Moss i Chloe Sevigny. Jak zauważyła Vanessa Friedman z „The New York Times”, przez lata była to „bardziej markowa wersja It girl, osoba o nonszalanckiej, magnetycznej aurze, z na tyle dostępnym wizerunkiem, że każdy mógł wyobrazić sobie bycie nią – a przynajmniej ubieranie się jak ona”. Ta uwodzicielska wizja kobiety – trochę hippie, odrobinę romantycznej, a przede wszystkim niezależnej – jest jednym z najbardziej trwałych awatarów marki, jaki kiedykolwiek stworzono. I choć sama Chloé girl miała tyle wcieleń, ilu dyrektorów kreatywnych, jej najważniejszą iterację stworzył Karl Lagerfeld pod koniec lat 70.; później została na nowo zdefiniowana przez Phoebe Philo w latach 2000.

Kamali, nowa dyrektor kreatywna Chloé, tchnęła w tę postać nowe życie podczas swojego debiutu na Paris Fashion Week. „Ta wersja Chloé girl jest pełna młodości i energii; to wolność, słońce i romantyczny klimat hippie-rockerki, która łączy w sobie aury Stevie Nicks, Jane Birkin i Kate Moss” – pisze Friedman.

Chloé jesień-zima 2024/2025
Spotlight/Launchmetrics

Boho renesans Chloé i fenomen Chemeny Kamali

Kolekcja Kamali nawiązywała do korzeni Chloé z lat 70. dzięki swobodnej mieszance lejących się tkanin, odcieni ziemi i romantycznych sylwetek. Jej interpretacja kobiecej bohemy nie ma nic wspólnego z leniwym odgrzewaniem trendów sprzed dekad - to nowoczesna, luksusowa odsłona, która przemawia do Chloé girl 2024 roku. Od skórzanych kurtek z frędzlami po delikatne, prześwitujące sukienki, Kamali stawia na komfort, zmysłowość i swobodę, która definiuje nowoczesny styl boho chic.

Spolight/Launchmetrics

Jak projektantce udało się zrobić aż tak udany lifting tego niezbyt świeżego stylu? Odeszła od bardziej maksymalistycznych zdobień charakterystycznych dla jego poprzednich wcieleń (żegnajcie, kiczowate wianki z Coachelli, pstrokate printy i kulturowe zawłaszczanie), zamiast tego stawiając na czyste, płynne linie; przygaszone, ale też naturalne odcienie, takie jak sosnowa zieleń i beż, oraz subtelne ukłony w stronę stylu westernowego.

Reklama

Boho chic trafia do sieciówek

Nic dziwnego, że świat oniemiał w zachwycie, kiedy kolekcja zadebiutowała na wybiegu w Paryżu. Szczęśliwie dla tych z nas, które oryginalne projekty mogą jedynie podziwiać z oddali, Mango (podobnie jak rok temu w przypadku kolekcji Miu Miu) szybko podchwyciło elementy z wybiegów i stworzyło ich bardziej przystępne cenowo wersje. Zwiewne sukienki z falbanami, stonowane pastele i barwy ziemi, eteryczne tkaniny - jeśli szukacie tańszego zamiennika, trudno o wierniejsze kopie. Zobaczcie same:

Reklama
Reklama
Reklama