Bonżurka to jeden z wiodących trendów na lato 2020. W latach 60. upodobali ją sobie artyści, poeci i pisarze
Poranny ubiór męski stał się inspiracją dla wieczorowego stroju damskiego. Dziś w eleganckich bonżurkach zamiast "bonjour" mówimy ... "bonsoir".
Choć męska garderoba jest znacznie uboższa w fasony niż damska, to i tak kobiety wciąż czerpią z niej garściami. Podobnie jak projektanci. Tym razem na tapetę wzięli bonżurkę, czyli przedłużaną sztruksową lub aksamitną marynarkę z pikowanym kołnierzem. W XIX i na początku XX wieku dżentelmeni traktowali ją jako ubiór do chodzenia po domu, tudzież by zapalić w niej fajkę lub cygaro. Dziś bonżurkami nazywamy sięgające połowy ud wiązane marynarki (Elisabetta Franchi), jedwabne szlafroki z kołnierzem (Ermanno Scervino), a nawet krótkie kimona (Antonio Marras). Są równie szykowne jak te sprzed 100 lat, tyle że pasują już nie tylko do welurowych mokasynów, lecz także sandałów i szpilek. Co więcej, idealnie wpasowują się w najmocniejszy obecnie trend wykorzystywania domowej garderoby do noszenia na zewnątrz.
Materiał ukazał się w ELLE Polska (lipiec/sierpień 2020)
1 z 5
Tory Burch
2 z 5
Calcaterra
3 z 5
Elisabetta Franchi
4 z 5
Scervino
5 z 5
Jean Harlow w inspirowanym bonżurką szlafrokowym garniturze w dramacie „Three Wise Girls” z 1932 roku