Baleriny są już passé? Najbardziej stylowe dziewczyny z branży mody zamieniły je na obuwniczy hit lat 90.
Fun fuct: kiedy w internetowy Wikisłownik wklepiecie frazę „passé” (czyt. przebrzmiały, już niemodny), w ramach przykładu użycia przeczytacie zwrot „Buty ze szpicami są passé”. To ciekawe, jak bardzo przewrotnie nieprawdziwe – choć bez dwóch zdań poprawne – wydaje się tak skonstruowane zdanie w kontekście trendów na jesień 2023. Szpiczaste noski zdetronizowały bowiem urocze baleriny i klasyczne loafersy. To właśnie im, znów po ponad 20 latach, należy się tytuł ulubieńca sezonu.
Jako bezkompromisowy millenials (niech pierwszy rzuci kamień ten, kto wie, jak ukuć z tego zgrabny feminatyw) za jedno jestem młodszemu pokoleniu wdzięczna. Pokolenie Z sprawiło, że w modzie zrobiło się bardzo nostalgicznie. Do łask wróciły przez lata uważane za obciach stylizacyjne wspomnienia moich szkolnych lat. Na sklepowych półkach na nowo pojawiły się bojówki, szerokie nogawki, błyskotki w klimacie wczesnych teledysków Paris Hilton, sukienki bombki, a nawet – wait for it – bolerka. Nie jako żart czy ekstrawagancka nisza, a coś w pełni przyjętego i zaakceptowanego przez mainstream. Na fali modowych sentymentów przywróconych do życia przez dzisiejsze nastolatki, znów zaczęłyśmy nosić się także w balerinach. Przez ostatnie miesiące pełno było ich w social mediach, na ulicach oraz wśród propozycji popularnych sieciówek.
I nie, odpowiadając na zaczepnie postawione w tytule pytanie, urocze pantofelki podpatrzone na malowidłach Degasa nie odchodzą do lamusa. Zmieniają jednak nieco swój kształt. I to dosłownie.
Teraz przypominają bardziej o wiele rozmiarów za duże czółenka z szafy mojej mamy, w których majestatycznie paradowałam po przedpokoju jako kilkulatka. I nie chodzi bynajmniej o zbyt duży rozmiar, a charakterystyczną formę zakończoną w ostry jak brzytwa szpic. Pointed-toe-shoes mają tym razem wiele odsłon.
W nowych kolekcjach Tory Burch, The Row czy Walles Bonner stożkowate przody zdobią dziewczęce projekty na płaskiej podeszwie – sauté lub z ozdobione paskiem z klamerką à la Mary Jane, u Prady, Saint Laurent i Givenchy wylądowały na klasycznych, niewysokich szpilkach, zaś na wybiegach marek A.W.A.K.E. Mode, Y/Project, Dundas, Emporio Armani czy Blumarine zaistniały dzięki eleganckim botkom i kozakom.
Podczas najbliższej wizyty w okolicznej galerii handlowej koniecznie wyostrzacie zmysły i rozejrzyjcie się za najmodniejszymi w tym sezonie czubami. Osadzonymi w ponadczasowej palecie barw podstawowych, obsypanymi brokatem albo pokolorowanymi na ognisty odcień piri piri. Mamy też prostsze rozwiązanie. Zapalcie pachnące jesienią świeczki, zawińcie się w ciepły miękki koc, a w tle włączcie „Przyjaciół” i przewińcie stronę w dół, gdzie przygotowałam dla was zestawienie wszystkich wartych uwagi szpiczastych butów z aktualnej oferty polskich i zagranicznych marek. Nie ma za co!